#anonimowemirkowyznania Coście uczynili z tą krainą Ta inflacja powoduje ze widze tylko czarnosc. Ja juz psychicznie nie moge wytrzymać.
Zacząłem pracować w 2016 na umowie zlecenie, w 2018 na uop. Zacząłem odkładać pieniądze na wkład własny na upatrzone mieszkanie w Gdansku za 8k za metr i na poczatku 2020, tuz przed wirusem, miałem uzbierane 120 tysięcy złotych. Odłożyłem dzięki mieszkaniu z rodzicami, dzieki pracowaniu na budowie w Norwegii podczas urlopu w Polsce oraz dzieki mojej side job.
Nastal Covid, straciłem prace, Norwegia stanęła i nie moglem wziąć kredytu. Udało mi sie znalezc prace ponownie ale mieszkania w dzielnicy w ktorej chciałem juz byly za 10k za metr a oszczędności juz miałem ok. 100 tysiecy.
Teraz jest końcówka 2022, wybiła mi trzydziestka, mieszkam sam bo rodzice powiedzieli basta i moje 100 tysiecy sa juz realnie warte 70 tysięcy dzięki inflacji. Mieszkanie ktore miałem wypatrzone w 2019 kosztuje 14k za metr a w pracy nie ma żadnej podwyżki. Pracuje od pierwszego do pierwszego i nic nie jestem w stanie odłożyć. Na linkedinie na stanowiska na ktore aplikuje jest 90 osob po jednym dniu.
Jakbym chciał zaciągnąć teraz kredyt na mieszkanie które chciałem kupić w 2019 to przy oprocentowaniu 9.4% i całych moich oszczędnościach, moja rata by wynosiła 9000 złotych miesięcznie na 30 lat. Zarabiam 8000 brutto z czego wydaje znaczna część na wynajem kawalerki, jedzenie, auto, leki i opłaty.
Już przestałem wierzyć spadkowiczom ze kiedyś ceny wrócą do 9-10k za metr. Za rok inflacja na poziomie 25% ceny beda 18k za metr a ja bede chyba musial dzielic z kims pokoj. Żadna różowa nawet na mnie nie splunie, rodziny nigdy nie założę. Co mi zostało? Co mam do stracenia? Czy jest jakieś światełko w tunelu? Tak ma wygladac moje zycie? Juz mi wszystko jedno. Putin może nawet atomówkę walnąć a ceny nieruchomości będą za 15k. Sa osoby 1988-1994 w podobnej sytuacji? A ci urodzeni po 2000 to wam daje krzyżyk na drogę.
Juz mam tak ciężką depresje ze myślę tylko o jednym.
@AnonimoweMirkoWyznania: powtarzam po raz kolejny że to wierutne bzdury wpajane wszystkim przez developerską propagandę i ludzi rekompensujących sobie swoje słabości rzeczami materialnymi ( ͡°͜ʖ͡°) można mieszkać z mamusią i mieć dziewczynę, żonę, wszystko to kwestia bycia odpowiednio interesującym partnerem
@AnonimoweMirkoWyznania: w takiej sytuacji kompletnie nie rozumiem co jeszcze robisz w tym kraju. Nic cię tu już nie trzyma a rodziców możesz odwiedzać raz do roku. Szkoda życia na taką wegetację
@AnonimoweMirkoWyznania: Spadkowicze Cię zrobili w kakałko :) Dobrze, że o tym piszesz. Może uda Ci się ostrzec innych, żeby nie powielali twojego błędu. Mnie się udało na szczęście, ale to dzięki temu że znalazłem swoją niszę i robię u siebie.
@CaptainSparrow: Jak go spadkowicze zrobili w kakao, jak covid się #!$%@?ł a potem cała sytuacja z inflacją i stopami? Spadkowicze to nowi iluminaci XD? @AnonimoweMirkoWyznania: Mirku, nie ma dużego wyboru. #!$%@?ć duże miasta i ich przedmieścia. Ja myślę by osiąść przy Węgrowie i Tobie też polecam mniejsze ośrodki. Czas są jakie są - narzekaniem nic nie zmienimy.
@AnonimoweMirkoWyznania: może zamiast od kilku lat walic glowa w mur warto pogodzić się z tym i obniżyć wymagania co do zycia? czemu nie wyjedziesz na stałe gdzies ze masz realna szanse na fajne zycie jesteś uparty na bantustan?
@AnonimoweMirkoWyznania: trochę prawy w tym jest, ale jest też jedno często powiedziane przekłamanie. Jak na kupce Ci leży 100 tys. i inflacja wynosi 20% to nie znaczy, że nagle wyparowało Ci 20 tys. z tej kupki. Wszystko zależy co za te pieniądze kupisz. Jak chcesz za nie kupić mieszkanie, a mieszkania zdrożały tylko o 10% tzn. że w przybliżeniu wyparowało ci 10%. Gdyby mieszkania staniały to nawet i byś zarobił.
@AnonimoweMirkoWyznania: po pierwsze jesli dziewczyny mialyby leciec na ciebie tylko dlatego ze masz mieszkanie to powiem ci szczerze lepiej nie miec takiej dziewczyny.
dwa: zarabiasz 8k brutto czyli nie duzo ale tez nie malo, ale cos sie nie klei:
Zarabiam 8000 brutto z czego wydaje znaczna część na wynajem kawalerki, jedzenie, auto, leki i opłaty.
Pracuje od pierwszego do pierwszego i nic nie jestem w
@AnonimoweMirkoWyznania: Rozważam kupno działki i budowę domu (mam mieszkanie po ojcu, w którym mogę sobie mieszkać przez najbliższe 6 lat, także mam czas) w tamtej okolicy. Swojego czasu przejeżdżałem przez tamte okolice i jakoś tak mi się spodobało. Do tej pory mieszkałem pod W-wą.
@AnonimoweMirkoWyznania: chyba dobrze zrobiłem że wyjechałem z PL w 2015 roku xD A co do panny to to czy masz mieszkanie czy nie nie ma absolutinei żadnego znaczenia. Jesli jestes przystojny to wexmie Cie do siebie - apartamentu kupionego przez tatusia.
@AnonimoweMirkoWyznania: bierz pieniądze i spieprzaj do Norwegii bo tu lpeij nie będzie. Tak zrobiły setki tysiecy w 2004 roku no i niestety, tak źle jest i już będzie.
WiedźmińskiPapież: Rocznik 92' here. Mam wrażenie że 2,5k które zarabiałem w ~2017 starczało mi na więcej niż 7k w 2021/2 xD Nie odmawiałem sobie dużo więc też wkładu własnego nie uzbierałem. Opcja na hipotekę - 0. Opcja na mieszkanie po ~rodzinie - 0. Płacenie na wynajem 2k+ - zapraszam proszę Pana całujemy rączki. Przy UoPie i tak miałem dosyć spokojną pracę w porównaniu z JDG mojej żony - ona co miesiąc miała załamanie nerwowe w związku z kosztami, biurokracją itp.
JDG będzie zamknięte od grudnia (dziękuje pan pis) a sami siedzimy już na emigracji 4 miesiąc (dziękuje pan
ZauroczonyKról: @DanyDwaBanany: @gharman: Oczywiscie ze odloze cos, w jeden miesiac odloze moze 500 zlotych w inny moze 1000. Ale rocznie jestem w stanie powiedzmy 8000-10000 z czego po inflacji sa warte juz 6500-8000 a ceny nieruchomosci ida do gory. Co mi da te dodatkowe 8000 rocznie jak jedna rata kredytu miesiecznie to 9000? ---
Coście uczynili z tą krainą Ta inflacja powoduje ze widze tylko czarnosc. Ja juz psychicznie nie moge wytrzymać.
Zacząłem pracować w 2016 na umowie zlecenie, w 2018 na uop. Zacząłem odkładać pieniądze na wkład własny na upatrzone mieszkanie w Gdansku za 8k za metr i na poczatku 2020, tuz przed wirusem, miałem uzbierane 120 tysięcy złotych. Odłożyłem dzięki mieszkaniu z rodzicami, dzieki pracowaniu na budowie w Norwegii podczas urlopu w Polsce oraz dzieki mojej side job.
Nastal Covid, straciłem prace, Norwegia stanęła i nie moglem wziąć kredytu. Udało mi sie znalezc prace ponownie ale mieszkania w dzielnicy w ktorej chciałem juz byly za 10k za metr a oszczędności juz miałem ok. 100 tysiecy.
Teraz jest końcówka 2022, wybiła mi trzydziestka, mieszkam sam bo rodzice powiedzieli basta i moje 100 tysiecy sa juz realnie warte 70 tysięcy dzięki inflacji. Mieszkanie ktore miałem wypatrzone w 2019 kosztuje 14k za metr a w pracy nie ma żadnej podwyżki. Pracuje od pierwszego do pierwszego i nic nie jestem w stanie odłożyć. Na linkedinie na stanowiska na ktore aplikuje jest 90 osob po jednym dniu.
Jakbym chciał zaciągnąć teraz kredyt na mieszkanie które chciałem kupić w 2019 to przy oprocentowaniu 9.4% i całych moich oszczędnościach, moja rata by wynosiła 9000 złotych miesięcznie na 30 lat. Zarabiam 8000 brutto z czego wydaje znaczna część na wynajem kawalerki, jedzenie, auto, leki i opłaty.
Już przestałem wierzyć spadkowiczom ze kiedyś ceny wrócą do 9-10k za metr. Za rok inflacja na poziomie 25% ceny beda 18k za metr a ja bede chyba musial dzielic z kims pokoj. Żadna różowa nawet na mnie nie splunie, rodziny nigdy nie założę. Co mi zostało? Co mam do stracenia? Czy jest jakieś światełko w tunelu? Tak ma wygladac moje zycie? Juz mi wszystko jedno. Putin może nawet atomówkę walnąć a ceny nieruchomości będą za 15k. Sa osoby 1988-1994 w podobnej sytuacji? A ci urodzeni po 2000 to wam daje krzyżyk na drogę.
Juz mam tak ciężką depresje ze myślę tylko o jednym.
RZECZYWIŚCIE BĘDZIEMY ZAPIEPRZAĆ ZA MISKĘ RYŻU
#depresja #inflacja #gdansk #nieruchomosci #zalesie #logikaniebieskichpaskow #niebieskipasek
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #636c611a007ab8c1ec178ea1
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
@AnonimoweMirkoWyznania: powtarzam po raz kolejny że to wierutne bzdury wpajane wszystkim przez developerską propagandę i ludzi rekompensujących sobie swoje słabości rzeczami materialnymi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
można mieszkać z mamusią i mieć dziewczynę, żonę, wszystko to kwestia bycia odpowiednio interesującym partnerem
@AnonimoweMirkoWyznania: Mirku, nie ma dużego wyboru. #!$%@?ć duże miasta i ich przedmieścia. Ja myślę by osiąść przy Węgrowie i Tobie też polecam mniejsze ośrodki. Czas są jakie są - narzekaniem nic nie zmienimy.
---
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
dwa: zarabiasz 8k brutto czyli nie duzo ale tez nie malo, ale cos sie nie klei:
czyli bycia włochem/hiszpanem itp wtedy to jest takie urocze jak mieszka z mamą
@LongWayHome: namówili go żeby urodził się później o kilka lat
A co do panny to to czy masz mieszkanie czy nie nie ma absolutinei żadnego znaczenia. Jesli jestes przystojny to wexmie Cie do siebie - apartamentu kupionego przez tatusia.
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie odmawiałem sobie dużo więc też wkładu własnego nie uzbierałem. Opcja na hipotekę - 0. Opcja na mieszkanie po ~rodzinie - 0.
Płacenie na wynajem 2k+ - zapraszam proszę Pana całujemy rączki.
Przy UoPie i tak miałem dosyć spokojną pracę w porównaniu z JDG mojej żony - ona co miesiąc miała załamanie nerwowe w związku z kosztami, biurokracją itp.
JDG będzie zamknięte od grudnia (dziękuje pan pis) a sami siedzimy już na emigracji 4 miesiąc (dziękuje pan
---
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua