Wpis z mikrobloga

@Loginconajmniej4znaki: to jest większy wysiłek i koszta niż się tobie wydaje, chociażby numer telefonu i konkretne auto musisz mieć ze sobą powiązane, baza musi być sprawdzana bo przegląd można zrobić w dowolnym momencie. Tak dużo kasy mamy aby wydawać kolejne miliony na przypominajkę bo ktoś nieogarnięty nie potrafi sobie w telefonie daty przeglądu zapisać i ustawić przypomnienia?
@turok2016: to jest zerowy wysiłek, wystarczy żeby osoba na przeglądzie prosiła o numer telefonu, selecta żeby zwrócić numery telefonów którym kończy się przegląd w przeciągu tygodnia da radę napisać stażysta programista po technikum, zerowy wysiłek, zerowe koszta, na zbędne alerty rcb już #!$%@? miliony albo miliardy tak czy siak
@Loginconajmniej4znaki: dużo stacji diagnostycznych obecnie może wysłać sms z przypomnieniem. Byłem na kilku i zawsze obsługa pytała czy wysłać sms przypominający o następnym badaniu.

@Prison_Break: dane teoretycznie powinny trafić do systemu natychmiast, a nie po kilku godzinach. Miałem ten problem i skończyło się na wyjaśnianiu sprawy z ministerstwem, bo pieczątka w dowodzie była, zaświadczenie od diagnosty było, a danych w cepik brak. Oczywiście wyjaśnienia nie dostałem, ale najwidoczniej ręcznie ktoś