Aktywne Wpisy
Tommy__ +41
damienbudzik +4
Czytacie książki w formie fizycznej czy na czytniku?
Zastanawiam się czy nie kupić sobie jakiegoś kindla, bo czasem są fajne promocje na ebooki. Tylko nie wiem czy łatwo by mi było przeskoczyć na czytnik, bo zawsze czytałem książki w formie fizycznej.
#ksiazki #pytanie #kindle #czytajzwykopem #pytaniedoeksperta
Zastanawiam się czy nie kupić sobie jakiegoś kindla, bo czasem są fajne promocje na ebooki. Tylko nie wiem czy łatwo by mi było przeskoczyć na czytnik, bo zawsze czytałem książki w formie fizycznej.
#ksiazki #pytanie #kindle #czytajzwykopem #pytaniedoeksperta
29% spośród 10 000 najpopularniejszych słów w języku angielskim wywodzi się z francuskiego – to tyle samo, co z łaciny, a więcej, niż z jakiegokolwiek innego języka. Do Anglii przywiózł je, wraz z pożogą i zniszczeniem, książę Normandii Wilhelm Zdobywca w XI wieku. Większość z tych francuskich wyrazów na pierwszy rzut oka jest kompletnie niepodobna do swoich angielskich potomków, a oto dlaczego.
Weźmy francuskie słowo „écureuil”. Nie wygląda szczególnie angielsko, prawda? Jednak gdy wywalimy „é” i zastąpimy je „s”, otrzymamy „scureuil”. Wciąż nic nie przypomina, ale spróbujmy to wymówić. Skireul, skirel, skirl… Squirrel (wiewiórka)!
Spójrzmy na „épice”, „éponge” i „école”. Po zamianie „é” na „s” otrzymujemy „spice” (przyprawa), „sponge” (gąbka) i „scole” (school, wiadomo). Albo „écoute” oznaczający „słuchać”. Wychodzi „scoute”, co przywodzi na myśl „scout” (harcerz), lecz jeszcze kilkaset lat temu tak właśnie mówiło się w Anglii zamiast „listen”.
W starofrancuskim powyższe wyrazy zaczynały się zbitką „es” (espice, esponge, itd.) W toku ewolucji języka francuskiego zaniknęła głoska „s”, a „e” przeszło w „é”. Czasem jednak „s” znikało ze środka wyrazu, a wtedy samogłoska sąsiadująca z „s” dostawała akcent: „ê”, „î”, „ô”, „û”.
Dołóżmy więc „s” do tych jakże francuskich, tak mało angielskich słów: „forêt”, „côte”, „maître”, „arrête”, „coût”. Otrzymujemy „forest” (las), „coste” (coast, wybrzeże), „maistre” (master, mistrz), „arreste” (arrest), „coust” (cost, koszt). Od razu lepiej.
Słowa, które przeniknęły do angielskiego za czasów Wilhelma Zdobywcy pochodziły nie z ogólnego francuskiego, a z dialektu normandzkiego. W dialekcie paryskim, z którego ostatecznie wyewoluował dzisiejszy francuski funkcjonowały takie słowa jak „guerrier”, „guerre”, „guêpe”.
Z kolei w Normandii, a więc potem i w Anglii zamiast głoski „gu” występowało „w”. Stąd mamy „werrier” (warrior, wojownik), „werre” (war, wojna) i „wêpe”. To ostatnie wciąż niczego nie przypomina. Jednak wiemy już, że daszek nad „ê” oznacza, że za nim występowało „s”, daje nam to „wespe”. A stąd już blisko do dzisiejszego „wasp” (osa).
Trochę się rozpisałem, ale to temat wart zgłębienia. Pamiętajcie jednak, że powyższe nie ma zastosowania w 100% przypadków.
#jezykiobce #ciekawostkijezykowe #angielski #francuski #ciekawostki
Zapraszam do obserwowania fanpage na FB: https://www.facebook.com/c.jezykowe/
@Damasweger: ja bym to usunął.
@Damasweger: nikt tak nie mówi, wyjasnij albo znikaj.
@Damasweger: Hmm, wasp pochodzi ze staroangielskiego wæsp, a nie z francuskiego, przynajmniej tak podaje wiktionary. Sponge też ze staroangielskiego spunge, które pochodzi z łaciny.
@Damasweger: Nie wiem na ile jest wiarygodne wiktionary, możliwe, że twoje źródło ma rację.
Im bardziej "zaawansowana" tematyka, tym więcej i łaciny, i francuszczyzny - stąd słownictwo militarne, polityczne czy prawnicze wygląda jak
https://en.m.wikipedia.org/wiki/List_of_Germanic_and_Latinate_equivalents_in_English
Chociaż wiadomo, że w przypadku angielskiego to raczej ciekawostka. Odjechany jest dopiero islandzki, którego użytkownicy, gdy zaczyna się upowszechniać jakieś zapożyczenie, opracowują z własnych słów islandzki odpowiednik. Komputer to "tölva" od "tala" - liczba i "völva" - wróżbitka (!), akuszerka
@Ultimator O tym będzie w następnej części :D Ogólnie bardzo dobry komentarz, dzięki