Wpis z mikrobloga

@AnhelliWeMgle: wartościowy wpis, dziękuję!

Sam oczywiście też nie mogę wiedzieć, ale na początek podejrzewalbym konkurencję z protestantyzmem, np. w Niemczech podzielonych na protestantów i katolików jest to wyraźnie widoczne że katolicy mają mimo wszystko dalej więcej świąt. Tymczasem protestanci (Anglia też) skupili się na zapierdzielaniu jako formy pokazania innym łaski która obdarzył ich Bóg ( miałem to na filozofii) i z Ora et labora ( módl się i pracuj) zostawili jedynie
wartościowy wpis, dziękuję!


@juin: Dziękuję za takie słowa.

ale w sensie katolicy z protestantami się ścigali kto będzie miał mniej świąt? Bo tak rozumiem ten fragment, ale to trochę bez sensu

ale na początek podejrzewalbym konkurencję z protestantyzmem, np. w Niemczech podzielonych na protestantów i katolików jest to wyraźnie widoczne że katolicy mają mimo wszystko dalej więcej świąt
przed 1917 rokiem trochę inaczej świat wyglądał niż obecnie, nie?


@cutecatboy
@AnhelliWeMgle wydajność pracy była dużo mniejsza niż dzisiaj. Wzrost pensji do lat 70 rósł mniej więcej razem ze wzrostem wydajności. Od tego czasu robią nas na sucho wymagając wydajności i pełnego zaangażowania dając w zamian niewiele ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@AnhelliWeMgle: no zasadniczo to mam na myśli, landy protestanckie zasuwały i zasuwają. Landy katolickie musiały ograniczyc ilość świat , uwagi na konieczność dotrzymania chociaż trochę kroku.

Tymczasem protestanci i być może zastępujący ich ateiści dalej zasuwają.. podczas gdy katolicy pracują ale też i żyją i świętują ( a przynajmniej próbują). W krajach wielkich biznesów nie masz nawet tych 26 dni wolnych na umowę o pracę, a święta często są bezpłatne -
@AnhelliWeMgle: Głównym powodem było zubożenie najbiedniejszych w społeczeństwie, choć i bogaci na tym tracili (w niektórych miejscach w Europie świąt nakazanych było nawet ok. 90 w roku czyli średnio w 2 święta w każdym tygodniu). Dodatkowo często argumentowali to niewłaściwym przeżywaniem tych świąt – pijaństwo, nieodpowiednie zabawy itp. więc te dni te były często okazją do zgorszenia niż uświęcenia. A spora część liturgistów również dążyła do redukcji tych dni z uwagi