Aktywne Wpisy
tindeRoman +452
Kupiłem sobie najmocniejszy możliwy paralizator i wam też to polecam. W Krakowie i innych polskich miastach roi się od patologii z „psieckami” bez kagańca ani smyczy, więc rozwiązanie jest jedno - jeśli taki pies choćby źle na ciebie spojrzy, przepuść przez niego całą moc swojego paralizatora aż będzie sztywny, ale zostaw trochę baterii na samoobronę przed rozwścieczonym właścicielem. Jeśli ci ludzie nie są w stanie zaakceptować że życie człowieka jest ważniejsze niż
EdgyCaesar97 +15
Ni cholera nie ogarniam młodych ludzi w Polsce..
Po jakiego wała macie parcie na mieszkanie w wielkich miastach typu Warszawa/Kraków/Wrocław, gdzie mieszkania kosztują po zyliony. Zamiast się przeprowadzić w jakieś zajebiste regiony typu Mazury/góry i kupić coś wielkiego od razu, skoro i tak pracujecie na odległość z domu?
Serio to, że raz na miesiąc idziecie do knajpki czy kina, ma aż takie wielkie znaczenie?
Ktoś
Po jakiego wała macie parcie na mieszkanie w wielkich miastach typu Warszawa/Kraków/Wrocław, gdzie mieszkania kosztują po zyliony. Zamiast się przeprowadzić w jakieś zajebiste regiony typu Mazury/góry i kupić coś wielkiego od razu, skoro i tak pracujecie na odległość z domu?
Serio to, że raz na miesiąc idziecie do knajpki czy kina, ma aż takie wielkie znaczenie?
Ktoś
Byłam kiedyś w podobnej sytuacji, w skrócie mówiąc byłam publicznie ignorowana i olewana przez typa, w którym byłam tak totalnie zakochana, że nie widziałam jego wad i beznadziejnego zachowania wobec mnie. Zaprosił mnie kiedyś na imieniny brata i na miejscu okazało się, że zaprosił też drugą laskę. Z nią się obściskiwał, siedziała mu na kolanach, szeptali sobie do ucha. Do tej pory się sobie dziwię, że po prostu nie wyszłam z imprezy, tylko udawałam, że jest ok. Tak, że rozumiem Moni zachowanie, rozumiem jej rozpaczliwe gesty, bo to jest chęć zwrócenia uwagi na siebie. Przeżywam to niemalże tak samo jak wtedy na tych #!$%@? imieninach.
Ale się powtórzę - nie czaję, co do ch… ona z nim po programie robi. I to jest dla mnie główna zagadka, dla której oglądam hp. Chcę zobaczyć, co wydarzyło się od teraz do finału.
#hotelparadise
@Kwiatina:
samo jebnięcie kulą w finale raczej nie zrównoważy tego, co widzimy teraz.
Chyba że faktycznie będzie celowała w tę jego wiecznie uśmiechniętą, samozadowoloną facjatę.
I weźmie solidny zamach.
We wsystkich edycjach tak było- ciposz i fitnesiara np
moim zdaniem, to co obecnie widzimy to mus jaki muszą odstawiać uczestnicy ,takie kity z satelity
tak naprawdę trzeba brać na wstrzymanie aż się skończy HP i oni będę mogli wreszcie pokazać rzeczywiste relacje
Mam nadzieję że Monika kogoś ma i Cipołaj pozostał w friendzone, a Monia z klasą oddycha pełną piersią, której (klasy i piersi) nie ma Hanka.