Wpis z mikrobloga

Rozmawialem wczoraj na imprezie z jednym posrednikiem i chlop jest mocno poirytowany ogladaczami, klienci sa, przychodza ogladaja ale pozniej kontakt sie urywa. Jak jest ktos zainteresowany to w 80% przypadkach konczy sie brakkem zdolności, bo klienci idioci nawet nie potrafia dobrze sprawdzic zdolności ( ͡° ͜ʖ ͡°) i jada doslownie po bandzie, mysla ze dostana 500k, a tu max 300k przy grubych kombinacjach typu ukrywanie dzieci.

No i cos juz powoli pęka w glowach kupujacych, dociera do nich ze jezeli dom/mieszkanie oglada juz 8-10 para i nikt sie nie decyduje to cos jest na rzeczy.

#nieruchomosci
  • 104
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@bartek555: Masz prawo tak uważać. Jasne. Aczkolwiek wiesz, moja narzeczona jest prawnikiem i za wygraną sprawę jej kancelaria bierze czasami umówiony procent wartości sprawy i czasami to są naprawdę duże pieniądze. Wiadomo, że kancelaria prawnicza go inny level i wiedzy i wysiłku ale głównie wynika to z rynku. Ostatnio na moim mieszkaniu zatkały się rury, przyszedł hydraulik z wysokociśnieniowa sprężarka, popsikal 10 min, rury przepchal i skasował 500 zł.
Ale
  • Odpowiedz
@Kontestator: Zgadzam się. Poważnie. Generalnie zasada powinna być dokładnie taka jak mówisz. Jak ktoś Ci zleca poszukiwanie, ok, podpisuje umowę i płaci. Jeżeli jest to klient "z telefonu* to uważam, że prowizja nie powinna być płacona i my tej prowizji nie pobieramy.
  • Odpowiedz
@bi-tek: Nie, pracuje dalej. Wygląda to źle. Mamy też biurem kredytowe. I to jest dramat. Koleżanka praktycznie nie ma wniosków. Ja w poprzednim miesiącu sprzedałem mieszkania dużo taniej niż zakładał klient jeszcze pół roku temu. Niestety. Mieli nóż na gardle, więc sprzedali tanio. Jeden klient to klient z Białorusi (na kredyt) drugi to gotówka. Generalnie klientów kredytowych POLSKICH prawie nie ma. Ostatnio obsługujemy Ukraińców, Białorusinów i obywateli Mołdawia (większość z
  • Odpowiedz
@Pawel993: Nie chodzi, że lepiej. Rynek wynajmu jest bardzo rozdmuchany i już Ci mówię dlaczego:
Masz 27 lat, chcesz kupić mieszkanie. Jeszcze 9 miesięcy temu słyszałeś, że masz zdolność 300k. Ok, kupisz to co Cię zadowala. Idziesz teraz 1 listopada do doradcy kredytowego i ten doradca Ci mówi, że Pana zdolność to 150 000 zł. Więc nie stać Cię na zakup ALE TO NIE ZNACZY ZE NIE STAC CIE NA
  • Odpowiedz
@bartek555: @arsen-zujew: Zacząłem szukać mieszkania. Na jednym okazaniu pośrednik (nr 1) podał zły adres żebym nie dotarł do właściciela. Potem dąsał się że mam podpisać jakąś tam umowę - 2% chciał od transakcji. Poszliśmy oglądać byłem przekonany że na miejscu pojawi się właściciel. Pojawił się... drugi pośrednik który na początku wydawał mi się właścicielem. Mieszkanie za 320 000 wystawione. Nie wiedzieli nic o okolicy, sąsiadach, gdzie jest parking
  • Odpowiedz
@Ryshe: Tak to tak zwani flipperzy. I Ci co korzystają z ich mów motywacyjnych ;). Generalnie to ich oferty są poprostu nie na miejscu. I oni są raczej rakiem jak już. U mnie w mieście oczywiście ulotki, i kupują za pół darmo mieszkania od staruszek. Słyszałem historię mieszkania, które było warte ok. 300k i poszło za 120k. I to jest jawne żerowanie na niewiedzy sprzedającego. Ja żałuję, że ta staruszka
  • Odpowiedz
@Mysciak: Umowy na wyłączność to poprostu wybór sprzedającego. Jak taka umowa jest podpisana to naprawdę biuro/agent inwestuje maksymalnie swój czas i środki aby dana nieruchomość sprzedać. Klient de facto przychodzi tylko na podpis pod aktem notarialnym. My załatwiamy wszystko, od papierów ze starostwa z gminy czy sądu po papiery ze spółdzielni, Enei czy gazowni. Wiesz są ludzie, którzy mieszkają w innym mieście i poprostu zlecają sprzedaż biuru, przekazują klucze i
  • Odpowiedz
@Dakkar: No jeżeli miałbyś potrzebę sprawdzenia jak wygląda ta praca. Od środka. Myślę, że wtedy mógłbyś rzetelnie ja ocenić. Tak jak mówiłem Ty nie potrzebujesz żadnej pomocy, więc nie korzystasz z usług. Ale są ludzie, którzy chcą i będą korzystać. Tyle i aż tyle.
  • Odpowiedz
@adam-bamecki: Potwierdzam, chociaż początkujących agentów nie spotkałem jeszcze ;) ale oglądaczy i zawracaczy czasu jest dużo. Mam klienta, który nie chciał nic kupić i gubił się w zeznaniach dlaczego nie kupuję. W pierwszym przypadku żona nie chciała takiej małej wanny, a w drugim przypadku podczas rozmowy że sprzedający powiedział, że nie ma żony xD Przychodzil do biura, gadał, zmieniał zdanie. Podziękowałem mu po jakimś czasie i powiedziałem, że nie jestem
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
ale no są w tym zawodzie naprawdę normalni i porządni ludzie.


@Jergen: Wiem, bo wcześniej sprzedawaliśmy i w zalewie ogólnego raka trafiła się agencja z rozsądną prowizją, która od ręki przyprowadziła klienta, który chciał właśnie takie mieszkanie, zamiast manipulować, żebyśmy zeszli z ceny czy jęczeć, że nie zejdą z chorej prowizji, bo tyle razy muszą przyjeżdżać i pokazywać mieszkanie (to może trzeba pokazywać ludziom, którzy faktycznie akurat tego szukają, a
  • Odpowiedz
oglądaczy i zawracaczy czasu jest dużo


@Jergen: ja ich nazywam turystami ( ͡ ͜ʖ ͡)

Z umowami na wyłączność jest taki problem, że sprzedający o warunkach tej wyłączności dowiadują się najczęściej w domu, gdy zerkną do umowy - a wg mnie jest to nieuczciwe.
Nieuczciwy jest też brak konkretnego terminu trwania takiej
  • Odpowiedz
@Jergen: I ta niby usługa jest warta do 4% wartości nieruchomości. Kupujący i tak musi podpisać umowy na media samodzielnie, a obecnie zrobi to bez wychodzenia z domu 2 telefonami.

Agent nieruchomości nie ma żadnej wartości dodanej. Kupowaliśmy nieruchomość od gminy i od osoby prywatnej bez pośrednika. Po podpisaniu umowy przedwstępnej następna wizyta to był właśnie notariusz i tyle. Nic więcej nie potrzebowałem.
  • Odpowiedz