Wpis z mikrobloga

Gran Turismo z Czechosłowacji

czyli

Tatra JK 2500

Powojenna linia modelowa czechosłowackiej (a później czeskiej) Tatry była oparta głównie o samochody ciężarowe oraz limuzyny pokroju modelu T600 Tatraplan, 603, 613 czy 700. Marka z Koprzywnicy – czy Kopřivnice jak kto woli – kojarzyła się z autami osobowymi z umieszczonymi silnikami z tyłu, tworzonymi tak w celu między innymi zmniejszenia generowanego oporu powietrza. Był jednak jeden model, a właściwie prototyp, który wyłamywał się z tej zasady – JK 2500, dzieło Juliusa Kubinskiego, konstruktora samochodów sportowych, pracującego po II wojnie światowej w Karosie.

Historia Tatry JK 2500 rozpoczęła się w zakładach Karosa w Brnie, w 1951 roku, w czasie kiedy niezbyt przychylnie spoglądano na motoryzację indywidualną, a wszelkiej maści bardziej sportowe samochody uważano za wymysł zgniłego Zachodu i zbędną burżuazję, nieprzystającą do socjalistycznego modelu społeczeństwa. Miałeś auto socjalistyczne? To się ciesz obywatelu, i przy okazji pamiętaj że to ekstrawagancja – a że się psuło to nic, miałeś przywilej to się ciesz i nie marudź, bo inni też chcą a go nie mają. Prace trwały do mniej-więcej 1955 roku (niektóre źródła podają ’54 rok), gdzie od ’52 Kubinsky tworzył swoje dzieło w garażu, nieoficjalnie i po godzinach pracy – straszne czasy, gdzie lepiej było się nie wychylać i prowadzić partyzantkę konstrukcyjną, bo można było „oberwać” od władzy.

Tatra JK 2500 – nazwa pochodziła od inicjałów konstruktora i pojemności silnika – robiła niemałe wrażenie. Dwuosobowe sportowe coupe ze znaczkiem JK 2500 z przodu było niczym wóz z kosmosu i robiło wrażenie w Czechosłowacji nie mniejsze niż ciut późniejsza Syrena Sport. Z drugiej strony, JK 2500 wpisywał się w ówczesne trendy stylistyczne i na dobrą sprawę, gdyby miał znaczek Ferrari czy innego Maserati, to mógłby być chwalony i podziwiany za design – nie ma co się oszukiwać, ludzie od niemal zawsze patrzyli na logo. Prototyp dzięki dwukolorowemu, czerwono-czarnemu malowaniu, skutecznie wyróżniał się na tle innych aut. W późniejszym okresie pojazd otrzymał otwory wentylacyjne za przednimi kołami, w celu poprawy chłodzenia silnika. Za nadwozie odpowiadał Jan Heger.

Do napędu przewidziano sześciocylindrowy silnik z Alfy Romeo 2.5l/90 KM, spięty ze skrzynią biegów z tejże, przenoszący moc na tylne koła. Motor był umieszczony z przodu; wraz z nim w komorze znajdowało się koło zapasowe. Później w toku prac wmontowano silnik T603 2.5l/75 KM w wersji z aut dostawczych, poskładany z części zamiennych, i z wentylatorem chłodnicy z ciężarówki Praga V3S, a następnie nowy motor 105-konny z modelu T603 i później wzmocniony do 140 KM.

Testy Tatry JK 2500 miały miejsce w Koprzywnicy w 1958 roku; wcześniej jednak, to jest w 1956 roku pojazd został zaprezentowany w czasopiśmie „Svet motoru”. W czasie dwutygodniowych testów w zakładach Tatry do auta trafiła jednostka z modelu 603, początkowo w wersji 105 KM, a później 140 KM – modyfikacje umożliwiały rozpędzenie się do 200 km/h. Zmianom poddano także układ hamulcowy oraz szesnastocalowe koła, pochodzące z Lancii Aurelii – zastosowano nowe, dedykowane felgi. W pojeździe użyto podwozia z KdF/Volkswagena 82 Kubelwagena, jednak poddano je modyfikacjom. Z tyłu zastosowano oś De Dion i zamontowano dwa zbiorniki paliwa, po 30 litrów każdy. Choć samochód był składakiem przeróżnych części, to jednak całościowo wszystko trzymało się na swoim miejscu i było zgrabnie połączone ze sobą. Waga pojazdu wynosiła około 1160 kilogramów; rozkład mas był niemal idealnie rozłożony pomiędzy obie osie i wynosił 51:49. Rozstaw osi wynosił 2.3 metra przy 4.05 m długości, 1.62 m szerokości i 1.22 m wysokości.

Jakie były losy Tatry JK 2500? Produkcji samochodu nie podjęto – władze komunistyczne nie widziały potrzeby produkcji takiego samochodu. Kubinski jeździł jeszcze nią przez trzynaście lat, a później ślad po wozie zaginął – w przeciwieństwie do rodzimego Sporta nie ma informacji o tym, czy prototyp został zniszczony, czy sprzedany lub schowany.

Tatra JK 2500 ze względu na swoją jednostkowość i egzotyczność jest w naszym kraju czasem porównywana z Syreną Sport – czy jednak takie porównanie ma sens? I tak i nie – oba prototypy były pokazem możliwości, robionych jednak bardziej jako poligon doświadczalny, a nie seryjnej produkcji. Mimo prototypowej natury to jednak JK 2500 sprawiała całościowo lepsze wrażenie - samochodu przeznaczonego do małoseryjnego wytwarzania – nawet jeśli nigdy nie miała tam nie trafić. Oddać obu pojazdom jednak należy, że stylistycznie robiły niemałe wrażenie, nie tylko w kraju pochodzenia.


#autakrokieta #tatra #samochody #motoryzacja #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki #czechoslowacja #prl

SonyKrokiet - Gran Turismo z Czechosłowacji

czyli

Tatra JK 2500


Powojenna ...

źródło: comment_1667067573YJpG3ul3XpXVPsrJRV6ZwJ.jpg

Pobierz
  • 42
@SonyKrokiet: Trzeba tutaj podkreślić fakt, że Syrena Sport to dzieło całego sztabu fachowców pracujących dla państwowej fabryki, a Tatra JK 2500 to właściwie dzieło jednego człowieka w dużej mierze i przyklejanie do tego auta loga Tatry jest nieco nad wyrost - nasze polskie sportowe cudo ledwo przekraczało 100 na godzinę, a dzieło Kubinskiego zamykało dwie paki( ͡° ͜ʖ ͡°)