Aktywne Wpisy
sezonowiec1 +159
Jestem właśnie w Sztokholmie, jak patrzę jak ta Szwecja upada to chciałbym żeby Polska tak samo upadała. To chyba ten sam poziom co Amerykanie na Twitterze piszący, że polska właśnie upada, bo mamy więźniów politycznych i inna pisowa propaganda xD
#bekazprawakow #4konserwy #urojeniaprawakoidalne
Zdjęcie bez żadnego kontekstu, dałem pierwsze lepsze
#bekazprawakow #4konserwy #urojeniaprawakoidalne
Zdjęcie bez żadnego kontekstu, dałem pierwsze lepsze
Mój dziadek zmarł w sierpniu 2021.
Wczoraj przy parkowaniu lekko zarysowałem sobie bok auta. Zarysowałem o słup na parkingu piętrowym, wiec ucierpiało tylko moje auto.
Jestem jego użytkownikiem i za niego płacę.
Powiedziałem rzecz jasna o tym rodzicom. Wczoraj miałem paskudny nastrój, bo walczę z #depresja . Ale Wczoraj było wyjątkowo nieprzyjemnie, plus właśnie ta sytuacja.
Rodzice oczywiście zaczęli pouczać, mówić wyłącznie o kosztach. W skrócie dołować mnie. Jeśli chodzi o same
Wczoraj przy parkowaniu lekko zarysowałem sobie bok auta. Zarysowałem o słup na parkingu piętrowym, wiec ucierpiało tylko moje auto.
Jestem jego użytkownikiem i za niego płacę.
Powiedziałem rzecz jasna o tym rodzicom. Wczoraj miałem paskudny nastrój, bo walczę z #depresja . Ale Wczoraj było wyjątkowo nieprzyjemnie, plus właśnie ta sytuacja.
Rodzice oczywiście zaczęli pouczać, mówić wyłącznie o kosztach. W skrócie dołować mnie. Jeśli chodzi o same
czyli
Tatra JK 2500
Powojenna linia modelowa czechosłowackiej (a później czeskiej) Tatry była oparta głównie o samochody ciężarowe oraz limuzyny pokroju modelu T600 Tatraplan, 603, 613 czy 700. Marka z Koprzywnicy – czy Kopřivnice jak kto woli – kojarzyła się z autami osobowymi z umieszczonymi silnikami z tyłu, tworzonymi tak w celu między innymi zmniejszenia generowanego oporu powietrza. Był jednak jeden model, a właściwie prototyp, który wyłamywał się z tej zasady – JK 2500, dzieło Juliusa Kubinskiego, konstruktora samochodów sportowych, pracującego po II wojnie światowej w Karosie.
Historia Tatry JK 2500 rozpoczęła się w zakładach Karosa w Brnie, w 1951 roku, w czasie kiedy niezbyt przychylnie spoglądano na motoryzację indywidualną, a wszelkiej maści bardziej sportowe samochody uważano za wymysł zgniłego Zachodu i zbędną burżuazję, nieprzystającą do socjalistycznego modelu społeczeństwa. Miałeś auto socjalistyczne? To się ciesz obywatelu, i przy okazji pamiętaj że to ekstrawagancja – a że się psuło to nic, miałeś przywilej to się ciesz i nie marudź, bo inni też chcą a go nie mają. Prace trwały do mniej-więcej 1955 roku (niektóre źródła podają ’54 rok), gdzie od ’52 Kubinsky tworzył swoje dzieło w garażu, nieoficjalnie i po godzinach pracy – straszne czasy, gdzie lepiej było się nie wychylać i prowadzić partyzantkę konstrukcyjną, bo można było „oberwać” od władzy.
Tatra JK 2500 – nazwa pochodziła od inicjałów konstruktora i pojemności silnika – robiła niemałe wrażenie. Dwuosobowe sportowe coupe ze znaczkiem JK 2500 z przodu było niczym wóz z kosmosu i robiło wrażenie w Czechosłowacji nie mniejsze niż ciut późniejsza Syrena Sport. Z drugiej strony, JK 2500 wpisywał się w ówczesne trendy stylistyczne i na dobrą sprawę, gdyby miał znaczek Ferrari czy innego Maserati, to mógłby być chwalony i podziwiany za design – nie ma co się oszukiwać, ludzie od niemal zawsze patrzyli na logo. Prototyp dzięki dwukolorowemu, czerwono-czarnemu malowaniu, skutecznie wyróżniał się na tle innych aut. W późniejszym okresie pojazd otrzymał otwory wentylacyjne za przednimi kołami, w celu poprawy chłodzenia silnika. Za nadwozie odpowiadał Jan Heger.
Do napędu przewidziano sześciocylindrowy silnik z Alfy Romeo 2.5l/90 KM, spięty ze skrzynią biegów z tejże, przenoszący moc na tylne koła. Motor był umieszczony z przodu; wraz z nim w komorze znajdowało się koło zapasowe. Później w toku prac wmontowano silnik T603 2.5l/75 KM w wersji z aut dostawczych, poskładany z części zamiennych, i z wentylatorem chłodnicy z ciężarówki Praga V3S, a następnie nowy motor 105-konny z modelu T603 i później wzmocniony do 140 KM.
Testy Tatry JK 2500 miały miejsce w Koprzywnicy w 1958 roku; wcześniej jednak, to jest w 1956 roku pojazd został zaprezentowany w czasopiśmie „Svet motoru”. W czasie dwutygodniowych testów w zakładach Tatry do auta trafiła jednostka z modelu 603, początkowo w wersji 105 KM, a później 140 KM – modyfikacje umożliwiały rozpędzenie się do 200 km/h. Zmianom poddano także układ hamulcowy oraz szesnastocalowe koła, pochodzące z Lancii Aurelii – zastosowano nowe, dedykowane felgi. W pojeździe użyto podwozia z KdF/Volkswagena 82 Kubelwagena, jednak poddano je modyfikacjom. Z tyłu zastosowano oś De Dion i zamontowano dwa zbiorniki paliwa, po 30 litrów każdy. Choć samochód był składakiem przeróżnych części, to jednak całościowo wszystko trzymało się na swoim miejscu i było zgrabnie połączone ze sobą. Waga pojazdu wynosiła około 1160 kilogramów; rozkład mas był niemal idealnie rozłożony pomiędzy obie osie i wynosił 51:49. Rozstaw osi wynosił 2.3 metra przy 4.05 m długości, 1.62 m szerokości i 1.22 m wysokości.
Jakie były losy Tatry JK 2500? Produkcji samochodu nie podjęto – władze komunistyczne nie widziały potrzeby produkcji takiego samochodu. Kubinski jeździł jeszcze nią przez trzynaście lat, a później ślad po wozie zaginął – w przeciwieństwie do rodzimego Sporta nie ma informacji o tym, czy prototyp został zniszczony, czy sprzedany lub schowany.
Tatra JK 2500 ze względu na swoją jednostkowość i egzotyczność jest w naszym kraju czasem porównywana z Syreną Sport – czy jednak takie porównanie ma sens? I tak i nie – oba prototypy były pokazem możliwości, robionych jednak bardziej jako poligon doświadczalny, a nie seryjnej produkcji. Mimo prototypowej natury to jednak JK 2500 sprawiała całościowo lepsze wrażenie - samochodu przeznaczonego do małoseryjnego wytwarzania – nawet jeśli nigdy nie miała tam nie trafić. Oddać obu pojazdom jednak należy, że stylistycznie robiły niemałe wrażenie, nie tylko w kraju pochodzenia.
#autakrokieta #tatra #samochody #motoryzacja #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki #czechoslowacja #prl
@RitmoXL: SAM SEX