[groman43]

Wytłumaczcie mi proszę jedną rzecz. Jak to się dzieje, że ludzie po redukcji, szczególnie takiej dużej jak na przykład 30kg, wracają do swojej poprzedniej wagi? No jak? Żeby pozbyć się tych 30kg trzeba nieźle zasuwać, wiem to po sobie. Poza tym, trochę czasu to zajmuje. I jak można po dobrych kilku miesięcach wyrzeczeń i poświęceń przytyć znowu te 30kg?

#mikrokoksy

[Kasahara]

@groman43:

- Problemy z leptyną po wychodzeniu
- Zmiejszenie aktywności po osiagnięciu celu (często ludzie kręcą wiele godzin cardio, a nie da się tak cały rok)
- Taki mindset człowieka, ze po osiągnięciu celu spada motywacja, a wiele osób nie wyznacza sobie nowego celu
- Proza życia - zmiana pracy, stres, narodziny dziecka, nowa dziewczyna bla bla

[W.....d]

@groman43: @Kasahara: ja po prostu lubie żreć. Chudnę sobie 20kg żeby później się #!$%@?ć XD I tak w kółko. Powinienem się leczyć.

[Kasahara]

@WujekLeinad: ja też lubię żreć ale X latach udało się być ciągle git bez liczenia kalorii

[Catmmando]

@groman43: bo odchudzają się na pałę, zasuwają jak chomiki na kardio i do tego może jeszcze lecą z jakąś dietą gotowcem albo co gorsza pudełkową

masę ciała redukują ale nie rozwiązują problemu, który doprowadził ich do otyłości, nieprawidłowych nawyków, które potem niezmienione wracają i stąd "jojo"

[groman43]

często ludzie kręcą wiele godzin cardio, a nie da się tak cały rok

@Kasahara: Z czystej ciekawości, dlaczego się nie tak nie da przez cały rok? Pytam, ponieważ robię trzy, cztery godziny cardio w tygodniu?

[Kasahara]

@groman43: ludzie potrafią kręcić po 7-14 pod koniec redukcji :)
A dla niektórych nie da się i tych 3-4, bo sport to tylko ich dodatek do życia i często są rzeczy dla nich ważniejsze

[xloginlogin123]

@groman43: Schudłem 15kg, potem przytyłem 20kg i znowu je zrzuciłem.
Teraz znowu trochę przytyłem i potrzebuje zrzucić mniej więcej 10kg.
U mnie to głównie zbyt duża miłość do imprezowania i odurzania się wszelakimi środkami powoduje wieczne jojo.

[krejdd]

@groman43: usiadłem, zacząłem grać w gierki online - piwko, czipsy i wróciło :)