Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Powiedzcie mi czy jesteśmy z żoną złymi rodzicami. Takie dwie historie na szybko.
1. Mamy chłopca 8 lat. W szkole rozrabia, za co dostaje regularnie proste kary typu: znów przeszkadzałeś na lekcjach, w weekend nie pojedziemy na jakąś atrakcję czy zmniejszymy mu czas np. na spotkania z kolegami na placu zabaw. Ma wytłumaczone, że takie są konsekwencję. Rozumie to, czasem się stosuje, a czasem jak sam mówi woli coś przeskrobać i np. nie być zabrany na basen w weekend czy do mcdonalda. W szkole ma grupy takich rozrabiaków, znają się od przedszkola. Nie chcieliśmy aby szedł z nimi do klasy no ale dzieciak się uparł. I to był błąd bo razem z nimi rozrabia. No ale chodzili. Ale miarka się przebrała w tym roku bo już byliśmy wzywani do szkoły kilka razy: gada, ignoruje nauczycielkę, pyskuje, przeszkadza i nie pozwala prowadzić zajęć, zaczepia innych, no odpala akcje typu je sobie w czasie zajęć albo wychodzi z klasy bez pytania. Oczywiście nie tylko on tylko cała ta jego grupa. Zrobili sobie zawody chyba kto sobie na więcej pozwoli i kto bardziej wyprowadzi nauczycielkę z równowagi. Miał powiedziane, że jak przegnie pałę to czeka go zmiana klasy. No i zdecydowaliśmy się na to bo było tylko gorzej w tym roku. Na taką reakcje dostaliśmy aprobatę nauczycielki, pedagoga, psychologa szkolnego. No i chodzi do innej klasy od paru dni, jest ok. Oczywiście ma focha.
Ale rodzice jego kolegów publicznie na grupie nazywają nas rodziców psychopatami. Wrzucają jakieś linki o samobójstwach młodzieży, no wyzywają nas, a nawet są komentarze od jego ojca żeby mnie połamał bo zniszczyłem dziecku życie. Oczywiście wszyscy Ci rodzice nie mają z tym problemu, ze ich bachory przeszkadzają w szkolę, nigdy żaden z nich nawet nie przeprosił albo nawet przemilczał. Zawsze to wina nauczycielki, że nie potrafi sobie poradzić. I wymyślają historię, że po szkole wszystko jest normalne. A wiem, jakie rozwydrzone są te bachory, no kompletnie ignorują rodziców. A ci pozwalają im na wszystko. Co o tym myślcie?

2. Druga sytuacja. Synek będzie miał wycinane migdałki. Powiedziałem o tym w pracy. Koleżanka zapytała w jakim szpitalu. No to mówię, że tu u nas w mieście. I się zaczęła jazdą, że u nas w mieście to na szpital się mówi umieralnia, że ona swojego bachora to wysłała do jakiegoś innego szpitala, gdzieś daleko, pewnie jeszcze zapłaciła. A ja jestem gówno a nie ojciec i niszczę dziecku życie. I ma focha i gada, że tacy ludzie nie powinni mieć dzieci. Oczywiście charakterem jest taka sama jak rodzice opisani wyżej.
#dzieci #rodzice #rodzina #wychowanie

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #635bd2650da16754d3dca29c
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 17
OP: @Sl_w_k_1: To w sumie prawie do końca doczytałeś bo "bachory" pojawiły się na koniec pierwszego akapitu i to w stosunku nie do mojego dziecka.
@klementyna123: A co ma zrobić nauczyciel jak 5-6 osób w klasie rozrabia, robią sobie zabawę która ma na celu jak najbardziej wyprowadzić nauczycielkę z równowagi. Dochodzi do takich aktów, że rzucają sobie pomidorami z kanapki po ścianach, w nauczycielkę, w inne dzieci. Ja jak
OP: @AnonimoweMirkoWyznania: UśmiechniętyDryblas: A mi się zdaje, ze mam własne odmienne zdanie razem z żoną. Też w szkole rozrabiałem, inne dzieci z tej klasy też rozrabiają, ale to już nie jest rozrabianie tylko terroryzowanie nauczycielki jak i innych dzieci. Rodzice to przyklaskują i mają to gdzieś. Wiem, jak te dzieci zachowują się po szkole. Tak samo, zero szacunku dla rodziców. Jak rodzić da słodycza i telefon to jest cisza.
@
PolnyPotwór: jeśli opisujesz prawdziwe zdarzenia, to rodzice tamtych dzieciaków są strasznymi patusami i tępakami, i to ich wina, że te dzieciory się tak zachowują.

Róbcie swoje i wyciągajcie konsekwencje w stosunku do waszego syna. Niech nie wyrośnie na kogoś, komu się wydaje, że jest bezkarny i może nie szanować innych
---

Zaakceptował: LeVentLeCri
@AnonimoweMirkoWyznania: podejście dobre, w sensie, że nie chcecie by syn zadawał się z dziećmi rodziców mających w dupie niewłaściwe zachowanie dzieci, a chcecie by zachowywał się odpowiednio.

Jednakże może warto zapoznać się z nurtami porozumienia bez orzenocy czy pozytywnej dyscypliny - bo tak jak piszesz, to Wasze metody nie bardzo działają, ba, wręcz zachęcają czasem dziecko do złej zachowania.
Może warto się z jakiś sensownym bmudkoscioiwym psychologiem/edukatorem PD skonsultować, bo takie
@AnonimoweMirkoWyznania: druga sytuacja to kompleta przesada przewrażliwionych ludzi a pierwsza to chyba najlepiej byłoby aby dzieciak trzymał się z dala od tej grupy rozrabiaków, na dobre zadawanie się z nimi mu to nie wyjdzie. Może warto nawet szkołę zmienić. Opinią rodziców tych łobuzów się nie przejmujcie, to jacyś debile i kretyni.
Może warto się pochylić nad tym dlaczego czasem woli być ukarany aby nie iść do macka lub na basen. Tu
@AnonimoweMirkoWyznania: Dlatego uważam że powinno być jak w UK. Jak uczeń za bardzo przeszkadza w lekcjach to się go wyrzuca że szkoły i niech rodzic się męczy z gagatkiem. Ludzie płacą podatki a potem przez brak kat w szkole inni uczniowie tracą. Powinny być kary w szkole i tyle. Typu zostanie po lekcji.
Rodzice tamtych chuliganów są poprostu bogci, ich synowe będą pracować w ich formach i tak nic nie robiąc.
OP: @Katzenfutter: Wiesz. Trochę się hamuje bo wie, że jak coś odwali to np. nie zabierzemy go gdzieś. Akurat widzę, że to działa. Ma jasno pokazane, że jakaś jego akcja wywołuje reakcje. I nikt nie wymaga tu od niego nie wiadomo czego, tylko np. wezwanie do szkoły - kara. Nie wymagamy dobrych ocen i tak dalej. Zmiana klasy nastąpiła parę dni temu. Ciężko powiedzieć jeszcze co to przyniesie. Nauczyciele pomogli
OP: @2564: Łatwo łapie kontakty. Ma znajomych na podwórku. A w szkole też z całą klasą trzyma ale woli jednak z tymi przebojowymi bo to oni tak jakby "rządzą", to oni mają telefony, to oni sobie na wszystko pozwalają. Na piłce też od razu się odnalazł. W nowej klasie też podobno już ma jakiś kolegów, mimo, że minęło parę dni. No cóż, zobaczymy.
---

Ten komentarz został dodany przez osobę