Wpis z mikrobloga

Wrażenia po pierwszych czterech odcinkach Gabinetu osobliwości Guillermo del Toro: jest nieźle, choć nierówno. Skrytka 36 (6/10) zaczyna się interesująco, jednakże wrażenie niszczy finał, zbyt pospiesznie, niechlujnie zakończony. Szczury cmentarne (7/10) koniecznie trzeba obejrzeć w czarno-białej wersji, która jest zdecydowanie bardziej klimatyczna, trochę zaskoczyły takie same jak w pierwszym odcinku motywy głównego bohatera. Autopsja (8.5/10) to zdecydowanie najlepszy do tej pory, świetnie grają zarówno F. Murray Abraham, jak i Glynn Turman. Cała historia jest kompletna, bardzo dobrze wyreżyserowana, a powtarzające się ujęcia na gwiazdy, górne źródła światła oraz zbliżenia na pajęczyny umacniają obecny w powietrzu niepokój. Outsiderka (6/10) z kolei przynosi ponowne obniżenie lotów. Odcinek jest mocno przewidywalny, scenariuszowo w zupełności nie porywa, kojarzy mi się z gorszą wersją Black Mirror, a jego jedyny jasny punkt to Dan Stevens oraz smaczki w postaci kilku kreatywnych ujęć. Jutro ekranizacja dwóch opowiadań H. P. Lovecrafta, więc znów powinno być dobrze ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#seriale #netflix #horror #gabinetosobliwosci
unconventional - Wrażenia po pierwszych czterech odcinkach Gabinetu osobliwości Guill...

źródło: comment_1666817021zBX3I2LuW9agnmU4oXm0J8.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
@unconventional: Mi się Skrytka 36 i Autopsja na równi podobały. Szczury takie sobie, ale lubię Davida Hewletta ( ʖ̯) więc też na plus. Zgodzę się, że Outsiderka najsłabsza, ale nie na tyle żeby skipować, ot po prostu średniak. Połowa za nami i w sumie fajnie się to ogląda. Przypomina trochę Czy boisz się ciemności na sterydach z dobrymi aktorami i efektami specjalnym ( ͡
  • Odpowiedz
@unconventional: dzięki za post, przeczytałem go te 4 dni temu i powoli sobie oglądam. Trochę nie zgodzę się z ocenami, pierwszy odcinek miał całkiem przyjemny klimat, jedynie zakończenie faktycznie niechlujne ale to praktycznie standard przy tym formacie, jednakże podobał mi się bardziej niż drugi. Trzeci za to to majstersztyk, aż żal że trwa tylko 55 minut.
  • Odpowiedz