Wpis z mikrobloga

Typowy koniec silnika za "lepszych" czasów ery V10. Jakoś mi nie tęskno za powrotem do starych silników, które może i robiły głośne łutututu i kręciły się wysoko, ale za to były nieprzewidywalne i dysponowały śmieszną sprawnością. Also jaki interes producenci mieliby w tworzeniu takich motorów? Grupa głośnych fanów będzie narzekać, ale koniec końców nie przestaną oglądać F1 tylko dlatego że dźwięk słaby.
#f1 #niepopularnaopinia #wyscigi
jedlin12 - Typowy koniec silnika za "lepszych" czasów ery V10. Jakoś mi nie tęskno za...

źródło: comment_1666773006gQsitYHHeqKpbS8SZUCv4p.jpg

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
może i robiły głośne łutututu i kręciły się wysoko, ale za to były nieprzewidywalne i dysponowały śmieszną sprawnością


@jedlin12: gdzie wady?
  • Odpowiedz
@jedlin12 największą ich zaletą była masa i ich nie wielkie rozmiary. Ich sprawność nie była najwyższa ale to że sie psuły czesto było spowodowane regulacjami które pozwalały na wymiane jednostki co wyścig w 2005 były to już co 2 wiec nie musiały dużo przejechać przez co można było wyciągnąć z nich całą moc. W dobie syntetycznych paliw powrót takich jednostek miałby sens bo przyspieszył by rozwój paliw syntetycznych można by to wspomagać
  • Odpowiedz
@JuzefCynamon: Ale widzisz, chcesz mieć V10 co wytrzyma równie długo co obecne silniki to musisz skręcić go niżej. V10 kręcąca się jedynie do 12k nie brzmi wcale lepiej do obecnych jednoste.
  • Odpowiedz
@jedlin12 limit teraz i tak jest na 3 jednostki,a każdy bierze 5 albo 6 więc ten przepis że mają długo wytrzymać jest martwy. Mi dzwiek nie przeszkadza bo tamten to raczej nostalgia tylko pisze że mozna zrobić silniki wytrzymalsze niż wtedy, a nie że 3 jednostki mają starczyć na cały sezon tylko jedna na 4- 6 wyscigów , które będą brzmiały lepiej niż obecne nawet przy wykastrowaniu z maksymalnych obrotów. do tego
  • Odpowiedz
@jedlin12: @JuzefCynamon: co wyścig? Potrzymaj mi piwo, panowie, przecież w latach 90 i początku 00 była era tytoniowych firm. Oni mogli helikopterami osuszać tor. Kasy było tyle, że nie dałoby się jej wyjeździć. Co robili producenci? Nie silnik co wyścig, silnik co SESJĘ. Każdy trening = wymiana silnika. No i nie było turbo, więc 17-19.5k rpm to norma oraz inny styl jazdy. Byłem w muzeum ferrari to tam można zajrzeć,
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@jedlin12:

Ale widzisz, chcesz mieć V10 co wytrzyma równie długo co obecne silniki to musisz skręcić go niżej. V10 kręcąca się jedynie do 12k nie brzmi wcale lepiej do obecnych jednoste.


XDDDDDD

V10 od Lexusa LFA kręci się chyba do 9000 tysięcy i brzmi dużo lepiej niż te obecne pierdziawy w F1
  • Odpowiedz
@JuzefCynamon: @JuzefCynamon: Dlatego są kary, żeby "zachęcić" zespoły do trzymania się zasad. Fakt, obecnie z tym bywa różnie. Na chwilę obecną tylko Williams i Aston trzymają się limitu.

Inna kwestią jest to, że powrót do V10 kłóciłby się paradoksalnie z DNA Formuły 1, czyli pójściem w nowe technologie, przecieraniem nowych szlaków. To trochę tak jakby NASCAR wróciło z powrotem do gaźników (których używali AŻ do 2012 roku).

@UnderThePressure: Nie
  • Odpowiedz
@adrkan

Nie silnik co wyścig, silnik co SESJĘ. Każdy trening = wymiana silnika

mi chodzi o końcówke Ery V10 gdzie zaczeli to ograniczać xd ale masz racje ze kiedyś to nie było problemów bo i 3 bolidy były
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@jedlin12: oczywiście, że to nie będzie to samo. Jak weźmiesz silnik, który kręci się do 20k i skręcisz go na 12k, to będzie brzmiał beznadziejnie. Co innego jak zaprojektuje się taki silnik od początku, aby kręcił się przy takich obrotach.
  • Odpowiedz
@jedlin12

Dlatego są kary, żeby "zachęcić" zespoły do trzymania się zasad.

i słabo im to idzie bo każdy poza tymi co wymieniłeś ma to w dupie xd Jak chcieli by zachęć to kary za kolejne komponenty powinny być wyższe niż poprzednie.
czy by sie tak kłócił była by sinusoida kiedyś były silniki turbo później ich nie było i teraz wróciły. Tak jak liczba cylindrów też sie zmieniała raz było to więcej raz
  • Odpowiedz