Wpis z mikrobloga

@Devhar: zauważyłem odwrotny trend, gdy nie pracowałem byłem zatwardziałym korwinistą, zwalałem brak pracy na rozdawnictwo rządu, które szło z podatków, przez które nikt nie chciał mnie zatrudnić ( ͡° ͜ʖ ͡°) dopiero odkąd mam stabilną sytuację, popieram lgbt i ekobzdety( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@LaPuertaDelVino: pewnie chodziło mu o to że wielu tych lewackich aktywistów to nieroby bez wykształcenia, albo po gównostudiach, dosłownie żyją z bycia aktywistami, i to jest prawda.
Oprócz tego w USA jest cała kategoria młodych ultralibków żyjących z funduszy założonych im przez rodziców, nie pracujących, oderwanych od rzeczywistości.
U nas mówimy na takich "kawiorowa lewica".

Ale konfiarz nie padumał i znowu wyszedł na idiotę.
  • Odpowiedz
ja bym delikatnie poprawił kolegę, te rzeczy biorą się nie tylko z braku roboty, ale również ze #!$%@? umysłowego.


@BadSebastian: ale coś w tym jest. Mam styczność z ludźmi w ciężkiej, fizycznej pracy i nie spotkałem w niej żadnego pederasty, vegana, czy czciciela muchówki błękitnej. Więcej, wydaje mi się, że na śląsku to w ogóle marginalny problem, bo w swoim, już długim życiu, spotkałem może z czterech pederastów ( ͡
  • Odpowiedz