Wpis z mikrobloga

Dajcie radę chłopu.
Pracuję w januszowym korpo. Całkiem rynkowo płacą, ale januszostwo i dziadostwo na każdym kroku: architektura, sprzęt, managerzy, komunikacja, jakość kodu.
Pracy mam bardzo mało, daily, godzinę pokodzę i cyk csik. Nic nie robienie jest strasznie męczące i stresujące. Boję się, że przez to nic nie będę umiał.
Dodakowo poszła plota o tym, że będą redykować zatrudnienie, co powoduje u mnie dodatkowy stres.

Nie chcę rzucić papierami, żeby nie mieć zepsutego cv, że odszedłem po 3 miesiącach.
Co byście poradzili zrobić?

1. Znajdź 2 etat równolegle (ale ryzyko, że daily wypadnie o tej samej porze i nie da rady ciągnąć 2 etatów).
2. Nadrabiaj zaległości z teorii w wolnym czasie, żeby przygotować się do rekrutacji za rok (czytanie książek, zadanka na algorytmy, ale w sumie to i tak to zapominam po kilku miesiącach).
3. Rób w open source, co podniesie moje walory w rekrutacji za rok.
#programista15k

Co zrobić?

  • 2 etat 23.8% (10)
  • ucz się do rozmów 59.5% (25)
  • open source 16.7% (7)

Oddanych głosów: 42

  • 9
@Blomex: to jest fajne tylko przez chwilę - potem zaczynasz czuć, że się zwijasz zamiast rozwijać, i po roku takiego nic nie robienia możesz dojść do etapu gdy będzie ci ciężko zmienić robotę, bo #!$%@? będziesz pamiętał i umiał ( ͡° ͜ʖ ͡°)