Wpis z mikrobloga

@luxkms78:
Ciekawe jak wygląda w porównaniu do tego golenie gównianą jednorazówką z kiosku i jakąś lepszą maszynką z pięcioma ostrzami po kilkanaście złotych za główkę.

@GaiusBaltar:

I co, ktoś będzie mi mordę pod mikroskopem elektronowym oglądał, aby pokazać, że się słabo ogoliłem? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Podejrzewam, że kształt włosa nie jest bez znaczenia dla różowej do której przytulasz się po południu gębą ogoloną rano. (
@GaiusBaltar: Mam porównanie a to zdjęcie to idealnie pokazuje. Goliłem się i tym i tym. Najlepiej wypada moim zdaniem brzytwa ale z nią jest dużo zabawy. Nie cierpię maszynek z wieloma ostrzami - żywotność krótka i zapychają się łatwo włosami. Z elektryczną też nie jest tak różowo zwłaszcza po czasie. Maszynka na żyletki to najlepszy wybór. (chyba że komuś nie przeszkadza zabawa z brzytwą.)
Ja najczęściej używam takiej na żyletki ze względu na kompromis pomiędzy łatwością a jakością.

@luxkms78:
No własnie muszę się w końcu skusić i kupić taką na żyletki albo poszukać przy okazji odwiedzin rodziców tej po dziadku. Moja gęba wybitnie nie toleruje tanich jednorazówek a lepsze w typie Gillette Fusion są spoko ale tylko na 3, max 4 golenia przez co wychodzi dość drogo.
Maszynka na żyletki to najlepszy wybór. (chyba że komuś nie przeszkadza zabawa z brzytwą.)


@luxkms78: Pod warunkiem, że masz dużo wolnego czasu. Generalnie mam zarost, wiec maszynka nie służy do wygolenia na zero, a do uporządkowania tego co jest, poprzycinania, etc.

Kiedy wstaję, i spieszę się żeby gdzieś wyjść, jestem to wszystko w stanie zrobić w ~ 3 minuty w miarę przyzwoicie, a w jakieś 40 sekund "na #!$%@?". Żadne inne
@luxkms78:
Pamiętam jeszcze 30 lat temu dziadek miał w drewnianej szkatułce z przyborami do golenia kilka takich metalowych maszynek na żyletki, nie wiem czy przedwojennych czy już produkcji PRL. Zawsze przy goleniu dawał mi jedną bez żyletki do "golenia" razem z nim jak miałem te 4-5 lat. Ostatnio jak byłem w odwiedzinach u rodziców to widziałem tę szkatułkę na strychu, ciekawe czy maszynki i pędzle dalej tam są i czy się
kupiłem taką na żyletki - koniecznie metalową bo sprzedają też już jakiś plastikowy badziew


@luxkms78: chciałbym używać metalowej, ale moja ma jakiś dziwny odstęp pomiędzy żyletką a maszynką i jakoś łatwo mnie zacina. Mam też plastikową i działa wyśmienicie (czasem tylko się zacina przy odkręcaniu), także pewnie ile ludzi, tyle opinii
@Bielecki: Mi też się żadna plastikowa dotąd nie zepsuła choć miałem tylko jedną którą gdzieś zgubiłem. Ja po prostu obawiam się w niej tego plastikowego gwintu - ile to może wytrzymać.
@luxkms78: no prawda, nie może być bardzo trwałe, ale póki działa to ¯\_(ツ)_/¯ a nawet jakby się zerwał gwint, no to mała strata, najgorsze że się jest chwilę bez maszynki, ale na takie przypadki warto mieć awaryjną jednorazówkę