Wpis z mikrobloga

Jeśli macie jeszcze żyjących przodków, wujków, ojców którzy mogą opowiedzieć wam historię waszych dziadków z wojny lub po wojnie - zróbcie to teraz - te roczniki już wymierają i historie przepadną na zawsze.

Ja dzisiaj się przemogłem i zapytałem się wujka jak to było z moim dziadkiem - widziałem że był w Wehrmachcie (górny Śląsk here) i trafił do niewoli radzieckiej gdzie przebywał m.in w łagrach w Karagandzie.

Dzisiaj wiem że:
- w 39 jego macierzysta polska jednostka była we Lwowie
- w 39 dostał się do niewoli niemieckiej i dostał propozycje walk w Wehrmachcie z racji tego że był Oberschlesien
- przeszedł szlak bitewny we Francji i Belgii
- krótka przepustka i wysyłka na Ost front
- niewola sowiecka pod Kurskiem
- łagry-kopalnie w Karagandzie i innych miastach (wujek nie pamiętał nazw)
- amnestia w 46 - sowieci wsadzili ich do pociągów do Lublina
- powrót do domu i niepoznanie przez własną żonę
- dziadek poszedł do swojej matki, ogolił się i dopiero moja babcia go wpuściła na drugi dzień
- w ten sam dzień ubicie świniaka
- na drugi dzień trafił do szpitala ze skrętem kiszek bo był tak wygłodzony a nażarł się wieprzowiny

Mam opad szczeny (ʘʘ)

#wojna #rosja #ukraina #2wojnaswiatowa #niemcy
  • 25
  • Odpowiedz
@Werian89: moja babcie była mała dziewczynka, w trakcie wojny, ale opowiadała mi jak chowali się w polu przez dwa dni, bo Niemcy przyszli do wioski i rozstrzelali jakiś mężczyzn. Mimo to okupację niemiecka nie wspomina jakoś dramatycznie (rejon Suwałk). Zdecydowanie gorzej wypowiadała się zawsze i żołnierzach radzieckich - kradli i pili, zabierali im wszystko.
Z dziadkiem nie rozmawiałam na ten temat, pochodził z terenu obecnej Białorusi.
  • Odpowiedz
@Werian89: Mój dziadek już nie żyje, ale pamiętał obie wojny- miał prawie 100 lat i też sporo ciekawych historii choć jako cywil, bo był szewcem. Najbardziej rozwaliło mnie to, że jego najlepszy kolega zmarły w latach 70 był na wojnie rosyjsko-japońskiej pod Mukdenem 1904-1905 bo wysyłali pociągi poborowych z Polski, a dziadek tego kolegi pamiętał z walk powstanie styczniowe.
  • Odpowiedz
@Werian89: moja babcia rocznik 1930 już nie żyje ale bardzo dużo o wojnie opowiadała, bardzo naciskaliśmy żeby spisała wszystko co pamięta. A pamiętała tyle że głowa mała, opowiadała że jak jej ojciec w '39 wyszedł z domu to wrócił po bodajże 8 latach, babcia z mamą i bratem trafiła "do bauera" potrafiła na mapie pokazać w jakim regionie byli wywiezieni, jak po lasach na samym początku wojny spali, jak jej ojciec
  • Odpowiedz
@Werian89: Moja babcia kiedyś opowiadała mi jak uciekali po rozpoczęciu się wojny. Mieszkali blisko ówczesnej zachodniej granicy Polski. Kolumna ludzi uciekała w stronę stolicy - pomimo tego, że to byli tylko zwykli ludzie to niemcy robili naloty na nich samolotami i strzelali do nich. W jednym z takich ostrzałów zginęła ciocia mojej babci.
  • Odpowiedz