Wpis z mikrobloga

Ponieważ nadchodzi nowy sezon #nba #koszykowka podzielę się swoimi przemyśleniami w formie ściany tekstu dotyczącymi każdego zespołu, które #nikogo w formie power rankingu - część 1:

30. Oklahoma City Thunder - z Chetem ten sezon byłby bardzo ciekawy, bez niego będzie bardzo meeeeh. Shai podpompuje sobie statystyki dopóki nie posadzą go najpóźniej w marcu, żeby bardziej tankować po Wembanyamę albo go nie przehandlują. Pod koszem sytuacja OKC jest absurdalnie zła, będą tłuczeni na zbiórkach i w pomalowanym, a jedynym zawodnikiem, jakiego zamierzam śledzić jest Josh Giddey (wciąż jest dużo miejsc w bandwagonie, zapraszam).

29. Indiana Pacers - mój hot take jest taki, że Mathurin może być najlepszym punktującym wśród wszystkich debiutantów, ale to będzie wynikało głównie ze słabości zespołu. Haliburton będzie w dobrze sobie znanej roli gościa robiącego dobre cyfry w przegrywającym wszystko zespole i nie wierzę, że wniesie ich wyżej, ani że organizacja chce tego wyższego poziomu w tym sezonie. Nikt pod tagiem nie obejrzy żadnego ich meczu poza tymi ze swoimi ulubionymi zespołami.

28. San Antonio Spurs - JEREMY SOCHAN!!!111 Hype jest mocny i stawiam, że od początku może dostawać miejsce w S5, po części ze względu na świetną defensywę, a po części dlatego, że delikatnie mówiąc nie będą mieli ciśnienia na zwycięstwa. Preseason pokazał, że bardzo szybko Jeremy musi pracować nad poprawą rzutu, również osobistych. Popovich za bardzo nie wyśrubuje swojego rekordu zwycięstw w tym sezonie.

27. Utah Jazz - #takenote czeka rok chudy, ale też trudno mówić, żeby poprzedni był jakiś tłusty. Markkanen był cudowny na Eurobaskecie i fajnie jakby dostał teraz okazję do pokazania się jako 1-2 opcja, ale obawiam się, że Sexton jest za głupi, żeby umieć uruchomić kogokolwiek poza samym sobą. Najważniejsze w tym sezonie w kontekście Jazz będzie zdrowie psychiczne kolegi @iAmTS - trzymamy kciuki.

26. Charlotte Hornets - aj waj, miało być tak pięknie. Jedynym plusem tego sezonu i burdelu jaki tam zapanował latem jest to, że przynajmniej znowu nie przegrają w play - in. Bridges pewnie w końcu dostanie jakiś kontrakt w NBA, ale nie wiem czy akurat w Hornets. Koszmarne lato pod znakiem przemocy i jazdy po pijaku, Ball może porobi fajne statystyki, ale czy w ogóle będzie miał komu asystować w tej zbieraninie?

25. Houston Rockets - Kevin Porter na bardzo intrygującym kontrakcie, w którym tylko pierwszy rok jest gwarantowany, to jeden z ciekawszych podpisów ostatnich dni. Cały zespół jest skrojony pod dalsze tankowanie, ale Jalen Green może i powinien szaleć indywidualnie, a duet podkoszowy Sengun - Garuba to dla mnie jedna z rzeczy do śledzenia w tym sezonie. Nie wierzę w Jabariego Smitha i stawiam, że będzie rozczarowaniem.

24. New York Knicks - niby na papierze zestaw Brunson - Fournier - Barrett - Randle - Robinson wygląda nie najgorzej, ale ja tego nie kupuję, obawiam się, że Brunson w roli gracza prowadzącego grę przez cały sezon się nie sprawdzi. Thibs pewnie wyciągnie z tego składu niezłą obronę, ale bardzo nijaki jest to zespół, nie widzę w nim tożsamości. O ile Randle znowu nie odpali na poziom All-Star, to play-off będą poza zasięgiem, ale w Nowym Jorku już przyzwyczajeni.

23. Sacramento Kings - XDDDDDD i tu mógłbym zakończyć, ta organizacja to mem, ale zmarnujmy chwilę na rozmowę o Queens. W preseason zaliczyli bilans 4:0, co oczywiście znaczy mniej niż nic i będzie ich największym tegorocznym sukcesem. Przy ich rozwoju młodych graczy, a raczej jego braku, jestem ciekaw czy nie zmarnują Murraya. Ciekaw jestem jak Sabonis się odnajdzie w drużynie o tak niskim koszykarskim IQ, trudny sezon przed nim.

22. Orlando Magic - wybór Banchero z jedynką bardzo mi się podoba, bo też to był mój ulubiony do oglądania zawodnik tego draftu. Chłop może wciągnąć ich ofensywę z miejsca na poziom wyżej, do tego Franz Wagner, który był kapitalny na Eurobaskecie i może nawet Markelle Fultz zagra w końcu sezon na miarę jedynki draftu (XD). Do regularnego wygrywania to jeszcze mało, ale potencjał z tego składu aż się wylewa i za trzy lata mogą być straszni.

21. Detroit Pistons - ta ekipa może być baaaardzo fun to watch, szykuje się perła League Passa. Ivey - Cunningham - Bogdanović - Stewart - Duren to zestaw, który bardzo chciałbym na boisku oglądać razem i liczę na ich minuty. Debiutanci wyglądają obiecująco, Cunningham wciąż będzie się rozwijał, pod koszem jest sporo potencjału i liczę, że przynajmniej na początku sezonu będą walczyć o zwycięstwa, a nie ścigać się po Wembanyamę.
  • 13
@Sigismund_Dijkstra: Super content. Brawo. Zrobię follow-up ze swoim power rankingiem

30. San Antonio Spurs - ciekawi mnie w jakim momencie padła decyzja o tanku w Spurs. Czy był to deal z Dejounte, czy jeszcze odpuszczenie DeRozana. Niemniej, najsłabsza drużyna w sezonie z najgorszą rotacją na PG w NBA od kilku lat. Sochan powinien mieć dużo tlenu w drugiej części sezonu, niech zdrowie dopisze.

29. Utah Jazz - DANNY AINGE. Znowu to
@SenegalMamWSercu: Dziękuję, power rankingi zawsze są subiektywne, więc nie siliłem się na sztuczny obiektywizm ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Vunshi: Dzięki, jest już druga część wrzucona na tagu wyżej
@LebronAntetokounmpo: Dziękuję i również winszują, świetne wnioski, do paru się odniosę:
- dobre spostrzeżenie o tragicznej rotacji na PG w SAS, faktycznie trudno mi przypomnieć sobie podobną bryndzę,
- Mathurin na ROTY to bardzo dobry typ, o