Wpis z mikrobloga

Chciałem zachęcić do czegoś, czym zachęcił mnie kiedyś wykop i dzięki temu mogłem to poznać. Przewijało się dziesiątki razy i jeśli chociaż jedna osoba zobaczy to pierwszy raz i skusi się na przeczytanie, wpis ten będzie wart zaspamowania na tablicy mirkowej.

A do tego wpisu zachęcił mnie wpis Metha Damona, który poprosił o wybranie jednej książki, którą najbardziej spośród wszystkich polecilibyśmy innym przeczytać.

Nie to, żebym był ekspertem czy pochłaniaczem książek. Żaden ze mnie mol książkowy, randomowy czytelnik. Lubię czytać głównie o historii, ale czytam o dużo za mało, z czym staram się walczyć mniej lub bardziej skutecznie.

Kiedy przyszło mi którąś wybrać nie zawahałem się wystawić Feynmana. Ale przyszła refleksja, przecież padają tam prawdziwe arcydzieła światowe, "Mistrz i Małgorzata", "Zbrodnia i Kara". Jak do tych książek, ma się autobiografia, co to ma być za książka życia?

Otóż nie będę się rozpisywał jaki to jestem znawca i rozbijał na 14 czynników aspekty pozytywne i negatywne tej książki, bo żaden ze mnie ekspert. Wymienię jeden - ona jest po prostu genialna. Nie wiem co mnie w niej urzekło, ale wydaje mi się, że Feynman - taki łebski fizyk, prezentuje się jak zwykły człowiek, który mógłby założyć konto na wykopie, mirkować i śmieszkować - i sądzę, że byłby do tego zdolny, nie wspominając już jakie AMA mógłby z tym kontem wnieść jako posag do mikrobloga.

Mógłby spokojnie zapełniać tagi od #fizyka do #podrywajzwykopem, dzieląc się z czytelnikami wnikliwymi obserwacjami na temat #rozowychpaskow. No i wprowadziłby pewnie mało używany tag #atomowka.

Czemu o tym piszę? Bo sądzę, że jestem coś winny miejscu w którym dowiedziałem się kiedyś o tej książce i jako jedna z nielicznych rzeczy martwych (na równi z Lostami), wzbudziła we mnie uczucie przygnębienia, że już się skończyła. To jest jedyny minus w tej całej historii.

Książkę nijak idzie porównać z innymi klasykami (polskimi, światowymi), bo to tak jakby porównywać napastnika z obrońcą. Inne zadania na boisku, inna dyscyplina taktyczna, a fejm z reguły zbiera tylko ten kto strzela bramki. Więc nie jest tu moim zadaniem deprecjonować dajmy na to Pana Tadeusza (do którego musiałem dojrzeć, by naprawdę mi się spodobał, szczególnie po poczytaniu o epoce napoleońskiej), kosztem Feynmana, bo nie o to się tu rozchodzi. Rozchodzi się natomiast o to, by polecić komuś zamienienie swojego wolnego czasu na parę godzin z Feynmanem, który na bank nie będzie czasem straconym.

Mógłbym to wszystko napisać w sumie w dwóch zdaniach i puścić w eter, ale chcę naprawdę przekonać kogoś kto przystanął przy tym wpisie, że ta książka to naprawdę ekstra przygoda czytelnicza. Szczególnie, że jest mało znana poza kręgiem osób studiujących kierunki np. fizykę i podobne (3 tomy wykładów Feynmana z fizyki :P).

#ksiazki #czytajzwykopem #polecam #feynman
Pobierz martymcfly9 - Chciałem zachęcić do czegoś, czym zachęcił mnie kiedyś wykop i dzięki t...
źródło: comment_a1kawbTlO5cwaboUIDsuGGB6dzCI4QXd.jpg
  • 5
@martymcfly9: tydzień temu skończyłem czytać tę książkę też dzięki wykopowi, i nie żałuje ani jednej minuty na czytanie jej, ta książka nie nudzi jak wiele innych i dobrze że się ją promuje bo pokazuje że naukowiec może być normalnym gościem,
@martymcfly9: Jest jeszcze jedna książka "A co ciebie obchodzi co myślą inni", polecam też "Sens tego wszystkiego". Cenie bardzo Richarda Feynamana i jego spojrzenie na naukę, mógłbym powiedzieć że jest jakby moim wzorem naukowca. Jednak nie studiuje fizyki...