Wpis z mikrobloga

Mam typa na Instagramie – takim nie prywatnym – który jedyne lajki jakie daje to jedynie jeśli jest negatywny cień w wydarzeniu. Market się zamyka – lajk, gdzieś tam kogoś potrącono na ulicy – lajk, coś tam gdzieś coś nie tak – lajk. Jedyne reakcje :)) Przed dwoma laty, gdy w ramach domowej promocji profilu zacząłem tam masowo „zaobesrwowywać” miasteczkowców (w tym i jego jako jednego z kilku tysięcy bo mi się tam jakoś specjalnie nie wyróżniał), to urządził mi przesłuchanie w prywatnych wiadomościach I to stylu szybkich strzałów – „kobieta/mężczyzna?!” :)) . Ale to są tacy też pewnie totalni wyborcy. Źadna inna propozycja (chociaż ja nic nie zamierzam mu nawet oferować, z jakiej racji?), od kogokolwiek nie jest atrakcyjna tylko – „nie/źle/:(” Gość lada po 30tce. Tutaj akurat nawet wiem, ale i przy większości podobnych, to są najczęściej gówno szkoły, bez jakiejkolwiek konsekwentnej dłużej niż rok refleksji względem samego siebie. Wcześniej, dorobek rodziców rzecz jasa podobny – nic od siebie. Od kolebki negatywne nastawienie (po co oni te dzieci robia?). Lokalne, agresywne głupki podrasowujący samoocenę negacją, bo to nie jest nawet krytyka. „*Dać! Musisz! Łee! Nie!*” Suweren, od pokoleń negujący to żaden suweren. Z nim czy bez niego, bez różnicy.

:))))

#spoleczenstwonieobywatelskie #spoleczenstwo
  • 22
@Poludnik20: różne wpisy tu powstają bardzo często o tym jak to ktoś się „zerzygał na chodnik”, a to że „se coś zje”, to ja sobie nie mogę spisać swoich wielomiesięcznych obserwacji na tak ogólnym poziomie :)) Czuje się tu czasem jak w robotniczym przedszkolu, czy pierwszych klasach podstawówki gdzie tam siedziałeś z jakimś gnojem, któremu kompletnie nie zależy czy skończy czy nie skończy, nie mówiąc już na jakim poziomie. Chcesz coś
@Poludnik20: Moja rada: przeczytaj z 3 razy jak coś napiszesz. Niestety powyższy tekst ciężko się czyta, wyglada jak zlepek myśli a nie jak sformułowany przekaz. To nie tak, że chce Ci dowalić, poprostu masz problem którego może nie dostrzegasz albo wypierasz.
@9621517: zaowulowana, choć na niskim pozimie ale jednak inwektywa. Odsyłanie do psychiatry itd. Od dawna jest to już nudne. Gdybym nie poszedł po tej podstawówce dalej, może przyjął to do siebie, ale przecież wiadomo, że to tylko jeden ze światów. Monotonny, nudny gdzie wyzwaniem jest jakiś bajer na rękę czy cieńszy telewizor. Im bardziej kolorowy tym lepiej.
@Poludnik20: tzn nie, nawet jeśli bym nie poszedł formalnie dalej to też nie. Moi rodzice żyli już w połowie lat 80. troche inaczej niż większość. Nawet jeśli na nędznych stanowiskach wasi rodzice siedzieli w tych dużych zakładach na przelomie lat 80. i 90. to już z miesiąca na miesiąc odliczając kiedy wszystko się skończy. Ja tego nie rozumiem. To nie jest radość, ale bierne oczekiwanie na koniec.

Niedługo potem rozmawiałem sobie