Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 26
W ogóle oglądanie Andora równocześnie z Rings of Power, to było prawdziwym mindfuckiem, jak się porówna jakość wykonania obu seriali.

Andor wcale nie odstaje poziomem CG, a scena lotu w deszczu meteorów była o kilka poziomów bardziej efektowna niż cokolwiek, co widziałem w RoP. Do tego wszelkie propy, stroje i lokacje, gdzie widać włożoną pracę w przygotowanie scenografii. Przecież nawet Númenor wyglądał, jak małe miasto powiatowe przy tej losowej bazie Imperialnej. Nie wspominając już o ujęciach z Coruscant.

A widząc przepaść pod względem aktorskim, dialogów i scenariusza, to się czułem jakbym na Amazonie oglądał polską operę mydlaną.

Znakomite case study na to, jaką różnicę robią doświadczeni filmowcy kontra pół-amatorzy.

#lotr #wladcapierscieni #seriale #ringsofpower #starwars #andor
  • 4
  • Odpowiedz
o kilka poziomów bardziej efektowna niż cokolwiek,


@jaqqu7: właśnie nie ma efektownych scen w ROP, a jak próbują być jak wybuch wulkanu to już efekty komputerowe średnio się zlewają z tym co się dzieje na planie i nie wygląda to dobrze. Tam są tylko ładne krajobrazy w cgi.
  • Odpowiedz
@jaqqu7: Jakby mi ktoś rok temu powiedział, że Disney zrobi poważny serial Star Wars na wysokim poziomie, a LOTR od Amazona to będzie najdroższa serialowa klęska to bym tego kogoś wyśmiał.
  • Odpowiedz