Wpis z mikrobloga

W sobotę zapisuje się na prawko, od samego myślenia stresuje się w #!$%@?. Niby kilka lat temu jeździłem parę razy i wiem jak operować sprzęgłem, zasady ruchu drogowego też jakoś tam ogarniam ale sama myśl #!$%@? na jazdy po 9h pracy w kołchozie masakrycznie mnie dobija. Do tego Szczecin jest tak #!$%@? jeśli chodzi o naukę jazdy... znaków #!$%@? w trzy dupy, rondo na rondzie co 10 metrów przejścia dla pieszych, będzie lucky w #!$%@? jeśli nikogo nie rozjadę na pierwszych godzinach :< Macie jakieś protipy jak mniej stresować się podczas jazdy? + jakiś środek na rozbudzenie bo po tej robocie to nie mam na nic ochoty tylko jebnąć się do wyra i iść w kimono :c

#prawojazdy #stres
  • 12
@hopelessidiot: ronda to akurat najprostsze skrzyżowania ;) Przejścia dla pieszych widać z daleka, ilość znaków na początku przytłacza ale potem to tak naprawde bedziesz to widział nieświadomie, bo i tak bedziesz patrzył na drogę. Wszystko kwestią przyzwyczajenia i oswojenia z jazdą ;) Pomyśl sobie, że np ta tępa laska którą znasz albo janusz z roboty ktory ledwo umie dodawać - oni oboje zdali prawo jazdy i jezdza po tych drogach ;)
@pasta_alla_carbonara: Przed robotą nie ma szans. Na dotarcie do miejsca z których będę miał jazdy zajmuje mi lekko ponad 1h czasu, mógłbym zaczynać w innym miejscu, mniejszym miasteczku ale samo dojechanie do Szczecina zajmowałoby mi 30 minut czyli za każdym razem traciłbym cenne 30minut nauki jazdy na dotarcie do miasta gdzie faktycznie coś tam się nauczę aniżeli na małym mieście gdzie cały czas praktycznie droga jest prosta xD więc wolę już
@curwa_o_co_chodzi: taa, dwa lata temu podchodziłem do prawka ale wyjeździłem tylko chyba z 10h, w tamtym okresie złamałem sobie dwa żebra w robocie no i olałem prawko. Teraz już wracam i bez żadnych wymówek bo już mnie #!$%@? ten zditm. Najgorzej z tym zmęczeniem, w kołchozie muszę się ostro nadźwigać. Jeszcze podczas roboty to #!$%@? bo ciągle coś robisz i zmęczenie nie daje znać o sobie ale najgorzej właśnie jak już
@hopelessidiot polecam wspomniany Barlinek, kilka jazd wykupić przed egzaminem na miejscu (zwłaszcza na rękawie bo jest z górki i na tym oblewają) i jazda. Dojazdy problematyczne bo autobus zwany świniobusem bo kierowcy wyrwani granatem od pługa. Znaczy chamy długo by pisać. W Szczecinie masz dużo myków zrobionych by uwalić a teraz przy rozkopach to o #!$%@? złoty
@hopelessidiot nie masz się czym stresować. W Szczecinie ludzie jeżdżą raczej spokojnie i powoli. Do tego nie ma tu trudnych skrzyżowań. Minus taki, że przy okazji jeździć nie potrafią (mistrzowie zewnętrznego pasa na rondzie) i kultury za grosz, bo mało kiedy ktoś kogoś wpuszcza w porównaniu np. do Wrocławia czy Krakowa. Kolejna sprawa, że Szczecin to wioska z tramwajami, więc ruch też jest taki sobie. Chociażby w porównaniu do Wrocławia to jeździ