Wpis z mikrobloga

Ileż to ja razy na początku sezonu spotykałem się ze stwierdzeniem, że Leclerc jest na poziomie Verstappena albo nawet i wyższym. Myślenie życzeniowe fanów Ferrari i żądnych ostrej rywalizacji o tytuł. Realia są takie, że Max to kierowca, który trafia się raz na pokolenie a może i raz w historii (to jeszcze czas pokaże). To jaki postęp mentalny zrobił w ciągu 3-4 lat jest czymś niewyobrażalnym. Ma się wrażenie, że gość jest bez układu nerwowego a przecież kiedyś był znany z tego, że puszczały mu nerwy na torze i poza nim. Dołożył brakującą cegiełkę do stania się kierowcą kompletnym. Jego historia przypomina mi nieco życiorys jednego z najlepszych skrzypków w historii - Niccolo Paganiniego. Dla niewtajemniczonych miał on despotycznego ojca, który karami fizycznymi zmuszał go do grania na skrzypcach przez kilkanaście godzin dziennie.

Leclerc to po prostu zdolny kierowca, który w zdecydowanie najlepszym bolidzie i sprzyjających okolicznościach jest w stanie walczyć o tytuł, ale nic poza tym bo takich zdolnych było wielu. W kluczowych momentach popełnia poważne błędy kosztujące go sporo punktów. Jest szybki, jednak czystą prędkością też od Maxa odstaje co jest szczególnie widocznie podczas jazdy w deszczu. Max nawet jeśli zrobi jakiś błąd to ma on niewielkie konsekwencje bo jest w stanie doskolale oszacować ryzyko w danym momencie.
#f1
cinu4 - Ileż to ja razy na początku sezonu spotykałem się ze stwierdzeniem, że Lecler...

źródło: comment_1665398706d7CPCiwZYvGfrOW93vnTTX.jpg

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
@cinu4: absolutnie nie mogę się zgodzić. Nawet wczoraj po restarcie wyścigu Charles trzymał tempo Maxa, stracił trochę czasu na pitstopach ale później odrobił coś koło sekundy na jednym kółku ale później opony siadły. W walce 1vs1 robił w tym sezonie Maxa jak chciał, w kwalifikacjach pokazuje że jest zdecydowanie najszybszy. Bolid pożerający opony jest problemem bo albo trzeba jechać słabszym tempem albo zajeżdżamy opony. Nie jest też tak że Max nie
  • Odpowiedz
@Misticmac: ale tak jak napisałem w tekscie. Podjął wielkie ryzyko bo mógł sobie na to pozwolić. Walka o tytuł była przesądzona. Gdyby Singapur był w kwietniu nie zrobiłby czegoś takiego.
  • Odpowiedz
@cinu4: wydaje mi się, że Russell może być na poziomie Maxa. To jego pierwszy sezon w bolidzie F1 a nie taczce i wygląda na to, że pokona Hamiltona.
  • Odpowiedz
@Ziom075: Ja też bym stawiał na Russela w pojedynku z Leclerkiem, Charles jest świetny, ale jak się ściga z kimś a nie z czasem to psycha mu siada, szkoda bo go lubię, może jeszcze się wyrobi.
  • Odpowiedz
@cinu4: Eklerkowi dużo nie brakuje umiejętnościami, a jest szansa, że mentalnie też go dogoni, mimo wszystko ma 3 lata mniej doświadczenia. Za to mam straszne wrażenie, że obu wyjaśni Russel jak tylko dostanie bolid który na to pozwoli
  • Odpowiedz
Charles trzymał tempo Maxa, stracił trochę czasu na pitstopach ale później odrobił coś koło sekundy na jednym kółku ale później opony siadły.


@bArrek: Czyli zajechał opony? Max mógł je oszczędzać, by w późniejszej fazie wyścigu odjechać. Zarządzanie oponami to jedna z najważniejszych kwestii w F1, dzięki której np. Hamilton potrafił wygrywać wyścigi.

Miał takie szczęście że błędy te okazywały się mniej kosztowne niż w przypadku Charlesa i dlatego nie są mu
  • Odpowiedz
@cinu4: Nie wyrokowałbym co do Charlesa. Wszakże Vestappenowi też zarzucono przez pewien czas braku głowy jak sam piszesz, a nawet życzyłbym by Leclerc się poprawił i by następne lata były takimi jakie oglądali kibice za czasów Prosta i Senny, a nie Hamiltona (i brakującego Kubicy ( ͡° ͜ʖ ͡°)).

Ogólnie Verstappen jeździ po profesorsku i to racja, dlatego sam uważam, że to kolejne 'wcielenie' Prosta (być możesz
  • Odpowiedz
@cinu4: Jak walczył w tamtym roku z Ham to jakoś nie był pozbawiony układu nerwowego, to że teraz miał dzięki Ferrari autostradę to można odnieś takie wrażenie.
  • Odpowiedz
@Syskiev: @Ziom075: po części zgadzam się z tym co mówicie o Russelu. Wg mnie jest 2 kierowcą w stawce pod względem potencjału i tak naprawdę nieznamy jeszcze jego sufitu.
  • Odpowiedz
@grett: wydaje mi się że w zeszłym roku to Hamilton bardziej nie wytrzymywał niż Max. Mało było sytuacji w których traci nerwy na torze.
  • Odpowiedz
@cinu4: Kilka razy Max pojechał na zasadzie albo on odpuści albo obaj skończymy wyścig, nie wiem czy to nerwy czy po prostu takie zagrywki ale tamten sezon był boski pod tym względem.
  • Odpowiedz
@grett: moim zdaniem zagrywki. Ogólnie zarówno HAM jak i VER rzadko tracili zimną krew w tamtym sezonie. To była walka na mega poziomie a większe emocje i nerwy były po stronie Toto i Hornera.
  • Odpowiedz
@cinu4: Max chyba najgorzej wypadł na jeddah, jeżeli chodzi o taka jazdę all in. Tam to już miał kompletnie wyebane. Od kwalifikacji do samego końca wyścigu XD ale manewr po restarcie na Okoniu i Lewisie to było cudo
  • Odpowiedz