Wpis z mikrobloga

@tomosano: Sam myślałem pisząc swój post o moście, a w sferze marzeń miałem w wyobraźni coś w rodzaju desantu kilku tysięcy ukraińskich spadochroniarzy na zachodnie wybrzeże Krymu. Ale to chyba zbyt wczesny na to etap wojny. A z drugiej strony bym nie chciał, żebyśmy jeszcze rok na taki desancik czekali.
A z pewnością byłoby to coś wielkiego i spektakularnego, taki ukraiński D-day, a Hollywood miałby o czym kręcić superprodukcje filmowe.