Wpis z mikrobloga

@Mtsen: Ogólnie to właśnie nazywa się Renię uzurpatorką, a to ją poparli ci co uchodzili za najbardziej honorywych, czyli Starkowie, Arrynowie, Blackwoodzi, Tully, Staw Dziewic, Biały Port, Manderly, Szczypcowe Wyspy itd. Tak naprawdę jedyne miejsce gdzie powodziło się zielonym to Reach, bo nawet Lannisterowie dostali sromotne lańsko.
@Niezgodny: Trochę mi to przypomina moment, w którym do Cersei boleśnie dotarło, że za śmierć swoich dzieci odpowiada przede wszystkim ona ¯\_(ツ)_/¯

Patrząc tylko na sam serial, odnoszę wrażenie, że cała postawa Alicent zmieniła się w momencie, w którym dowiedziała się, że jej ojciec wcale nie kłamał na temat wyprawy Rhaenyry i Daemona, że Rhaenyra tej nocy nie pozostała "czysta", chociaż stało się to z Christonem. Mam na myśli to, że
@Biackciss: Tak naprawdę cała historia dotyczy tego, że Alicent "poświęciła" się i została inkubatorem, jak sama powiedziała, "robi tylko to, czego się od niej oczekuje". Z jakiegoś powodu uważa, że wszystkie inne powinny postąpić tak samo, czyli w skrócie - Alicent jest osobą, która nie walczy o poprawę swojego losu, nawet jeśli się na niego nie godzi. Rhaenyra za to nie godzi się na swój los i nie poprzestaje na tym,
@Niezgodny:

Super tylko wszyscy patrzą na to z perspektywy dzisiejszych czasów i to jest trochę śmieszne.

Z perspektywy średniowiecznego królestwa, Alicent spełnia swój obowiązek i ciężko jej coś zarzucić, a Rhaenyra ku*wi się mając w nosie, że przez jej zabawę królestwo może mieć problemy.

Do tego wszystkiego nie doszłoby też gdyby zwyczajnie Rhaenyra nie zrobiła sobie bękartów, nie można zarzucać wszystkiego tylko Otto.