Wpis z mikrobloga

@BlackiLacki: Ja bym nie chciał nawet jakbym mógł. Jak dopiero się uczysz to lepiej mieć kogoś pod ręką a nie robić bez przerwy calle.

O socialskills to już nawe nie wspomnę. Na pracę w pełni zdalną jest czas jak masz rodzinę a nie jesteś studentem lub świeżo po studiach.
@XanderPLXE: No jak tak jest to lipa ale u mnie w pracy często ludzie czasami sami z sibie przychodzą do pracy a przynajmniej mamy jeden dzień w tygodniu w którym kto może to przychodzi do biura się spotkać na pierduchy pogaduchy
@cwlmod: A ja nie znoszę takich pierduch pogaduch, marnowanie czasu. W biurze jest głośno, ciągłe gadania innych ludzi o o ich bombelkach, bo openspace. Walenie kubkami, automatem do kawy. A w projekcie jestem sam, mieszkam w innym mieście niż biuro, a PM to w ogóle mieszka w innym województwie. Współpracujemy razem od roku, a dalej nie wiem jak on wygląda. Wszyscy żyjemy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@cwlmod:

Jak dopiero się uczysz to lepiej mieć kogoś pod ręką a nie robić bez przerwy calle.


Ja pierwsze doświadczenie - czyli staż i potem stanowisko juniorskie - zdobywałam zdalnie. I spokojnie dało radę ( ͡° ͜ʖ ͡°) I szczerze nie widzę specjalnej różnicy między tym, że ktoś podejdzie do Twojego biurka i Ci coś wytłumaczy pokazując palcem na Twój ekran, a tym, że ktoś do Ciebie
@cwlmod: To się nazywa praca. Bo życie, to jest po pracy, z dala od tych pierdół. I z ludźmi których znam od lat, a nie akurat się przyczepili w firmie i nie są mi do szczęścia potrzebni. ¯\_(ツ)_/¯
@XanderPLXE: Od jakich pierdół? Ludzie w pracy są różni i choć o przyjaciół ciężko to kolegami są dobrymi.

To jest naprawdę słabe jeśli takie odcięcie od głupich kolegów z pracy traktujesz jako zaletę. Podpowiem ci tylko że jak twoi wielcy znajomy się rozjadą i założą rodziny to nie będziesz ich widywał więcej niż parę razy na rok MAX
@XanderPLXE: A mieszkasz z dziewczyną/żoną? Ja wiem że pewnie jesteś introwertykiem jak ja ale przesadzasz. Chyba nie zdajesz sobie sprawy jak łatwo nawiązać proste znajomości w pracy. Teraz może się cieszysz z fajnej roboty i hajsu ale za chwilę zdasz sobie sprawę, że jeśli nie masz z kimś się cieszyć tymi nowymi fantami jakie kupujesz za hajs to życie traci trochę sens.

Jak masz kumpli singli to przedłużysz sobie młodość ale
@cwlmod: Czy ja mówię, że w ogóle nie rozmawiam z nikim w pracy? Z kimś tam na teamsach sobie co jakiś czas pogadam o pierdołach, tylko robić to codziennie, to ilez można. Czasem chce się usiąść i zrobić swoje, a nie gadać. Największy problem stacjonarki mam taki, że ja nie lubię przebywać w biurze, jest dla mnie za głośno, nie mogę się skupić bo ciągle ktoś o dupie maryny gada w
@XanderPLXE: Ja nie mówię, że miałbyś codziennie dojeżdżać do pracy. Jak masz robotę bardzo daleko to wiadomo że to nie ma sensu. Od szumu są słuchawki z ANC. Na pewno cię na nie stać ;)

No cóż, kiedyś dojdziesz do tego samego wniosku. Ja na szczęście żonkę znalazłem podczas studiów i nie muszę przechodzić tego całego procesu szukania kogoś będąc dojrzałym ¯\_(ツ)_/¯
@cwlmod: Hałas to tylko jedna z kilku rzeczy, której nie lubię w biurzę. Drugą w kolejności jest wykładzina na podłodze, nie czyszczona pewnie od położenia. A mam alergię na kurz, więc siedzę i kicham jak już raz na jakiś czas się pojawię w biurze. Biuro niby zmieniamy niedługo. Ale ja też właśnie studia ukończyłem, więc poszedłem negocjować nową umowę, a nie śmieciówki. Jak mnie nie zadowolą, to może być, że problem