Wpis z mikrobloga

Jak zwykle jest dokładnie odwrotnie niż rzecze główny nurt:
1) "Brakuje 2 mln. mieszkań".
W rzeczywistości: 2 mln. pustostanów
2) "Pustostany na pewno znajdują się na opuszczonej prowincji"
W rzeczywistości: 200 tys. pustostanów w samej Warszawie co daje niemal dwukrotnie większy odsetek niż w całej Polsce.
3) Na szybko został stworzony nowy mit: "te mieszkania na pewno nie nadają się do użytku".

#nieruchomosci #ekonomia
  • 16
  • Odpowiedz
@PandaCKratka:
To jest drugorzędne w jakim są stanie: deweloperski, do remontu, czy zrobione na "gotowe do wejścia".
Faktem jest, że są w utrzymanych budynkach i dosyć szybko potencjalnie mogłyby trafić na rynek: na sprzedaż lub wynajem.
  • Odpowiedz
A jest jakieś info odnośnie stanu zdatności samych budynków w których się znajdują te pustostany? Serio pytam


@PandaCKratka: jest tylko chłopski rozum. Serio, według niektórych niemożliwe jest aby w Śródmieściu, w samym centrum Warszawy, 29% mieszkań, to były niezamieszkane, ze względu na stan budynku, pustostany. Wystarczy się przejść po centrum stolicy (oczywiście na wszelki wypadek w kasku), żeby zobaczyć jak tam się wszystko rozpada i grozi zawaleniem.
rockip - > A jest jakieś info odnośnie stanu zdatności samych budynków w których się ...

źródło: comment_1664886135fETfbbSWOZH9WhJkVNg3XO.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Czyli twoim zdaniem ktoś trzyma puste mieszkanie które mógłby wynająć i miec stopę zwrotu na poziomie 7%, ale woli miec ujemną?


@Lord_Nikon: tak, bo "mieszkania nigdy nie tanieją", pomyślało 90% "inwestorów", a z wynajmem i nieuczciwymi lokatorami nie chce im się bawić.

Czyli Twoim zdaniem 29% mieszkań w śródmieściu stoi pustych bo nie da się w nich mieszkać ze względu na zagrożenie zawaleniem?
  • Odpowiedz
@rockip: Nie, sądzę w części to remont, część jest w trakcie oddawania, cześć ludzi w śródmieściu korzysta z mieszkań okazjonalnie (np ma 10 mieszkań na całym świecie i wpada sobie do Wawy co miesiąc to nie śpi w hotelu), cześć inwestycyjnie (złota, cosmpolitan np.) a cześć nie na nadaje sie do zamieszkania. Nie można mowić ze 29% zasobu mogłoby trafić na rynek…
  • Odpowiedz
  • 0
@Lord_Nikon całość pewnie nie, ale nawet jeśli 2/3 z tego mogłoby - to znaczy że w całej waw mamy 6-8 lat pracy deweloperów do uwolnienia - i to nie na peryferiach. Nikogo to wynajmu nie zmuszę, ale opłata na marnowanie infry przez MIASTO powinna być nałożona. Ile?... Trudno powiedzieć... 2% pewnie by szybko do rozumu przemówiło.
  • Odpowiedz
@del855: Jakiej Infry? W jaki sposób pustostan obciąża infrastrukturę? I dlaczego 2% od wartości, jak zrobiłeś kalkulacje pod to? Skąd wiesz ze 2/3? Masz jakiekolwiek informacje odnośnie tych mieszkań? Myśle ze jak ktoś ma mieszkanie na złotej to te 2% nie zmusza go do wynajmu lub sprzedaży, co swoją droga byłoby nieetyczne (właściciel zapłacił za grunt i mieszkanie - dlaczego miałby być karany za jego posiadanie, może on chce w nim
  • Odpowiedz
  • 0
@Lord_Nikon

Jakiej Infry? W jaki sposób pustostan obciąża infrastrukturę? I dlaczego 2% od wartości, jak zrobiłeś kalkulacje pod to? Skąd wiesz ze 2/3? Masz jakiekolwiek informacje odnośnie tych mieszkań? Myśle ze jak ktoś ma mieszkanie na złotej to te 2% nie zmusza go do wynajmu lub sprzedaży, co swoją droga byłoby nieetyczne (właściciel zapłacił za grunt i mieszkanie - dlaczego miałby być karany za jego posiadanie, może on chce w nim mieszkać
  • Odpowiedz
@del855: Ale wytłumacz mi jak budynek niezamieszkały wybudowany w centrum miasta obciąża infrastrukturę bardziej niż zamieszkały. Przecież deweloper (i nabywca) zapłacili za infrastrukturę, przyłącza. W centrum drogi są już zbudowane a infrastruktura gęsta. Koszt przyłączy jest minimalny do budynku w gęstej zabudowie a deweloper i tak za to płaci. Nie rozumiem podnoszenia tego argumentu, zwłaszcza ze nie wiesz jaki jest inkrementalny koszt utrzymania infrastruktury przy dołożenia kolejnego budynku w miarę gęstej
  • Odpowiedz