Wpis z mikrobloga

@metatrotro: robota to nie żłobek a ludzie tam pracujący to nie niańki
Wdrożenie, rozumiem. Nauka, rozumiem. babysiting na onboarding, rozumiem. Zagadywanie gdy nie ma dokumentacji a jest tylko wiedza plemienna, rozumiem.
Ale po onboardingu raczej się oczekuje, że ludzie pracują a nie jedzą kredki i żyją w swojej błachej nieświadomości.
Jeżeli juniorek nie ogarnia pracy to może nie jest to praca dla niego, lepiej sobie to uświadomić teraz na początku
  • Odpowiedz
Ja wolę być w zajebistym teamie


@AstroBoy: trudne czasy rodzą silnych ludzi. Mi powiedzieli seniorzy 'masz #!$%@?ć albo won'. Dali dokładnie tyle wiedzy ile było potrzeba więc nauczyłem się kopać po wiedzę samemu. Płakałem, bluzgałem ale na koniec im dziękowałem. Życzę każdemu takiego startu.
  • Odpowiedz
@NiBBonacci: Chyba nie zrozumiałeś, nie jestem nianią, ale staram się naświetlać zagadnienie, żeby działali dalej samodzielnie. Jeden typ co kolejny raz do mnie pisał z tym samym problemem dostał ode mnie zjebę i od razu ogarnął jak to funkcjonuje( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@keton22: i zamiast rozwijać się w dobrym kierunku pewnie utwardziles w sobie złe nawyki ¯\_(ツ)_/¯

Jeżeli ktoś oczekuje od juniora wydajności i jakości seniora to on ma cos z głową, a nie senior ktory poświęca swój czas na ukierunkowaniu czlonka zespołu jak ma tworzyć produkt lepszej jakości bo realnie przyniesie to więcej zysku (no o ile manager da potem podwyżkę, a nie zatrudni innego juniora xD ale w takich firmach
  • Odpowiedz
@keton22: Trudne czasy rodzą zapatrzonych w siebie bufonów, błędy i konflikty. Firma działa najlepiej jeśli każdy pomaga firmie (wykonując zlecenia) i sobie nawzajem (Pomocą, radami, dzieleniem się wiedzą). Pracuje w finansach a nie programowaniu ale podejrzewam że to dość uniwersalna prawda
  • Odpowiedz
@jamajskikanion: to powiedz mi jakie masz Szerloku rozwiązanie jak mam takiego juniorka - onboardujemy go, pokazujemy co i jak, uczymy plemiennej mądrości. I dostaje nasz orzeł taska. Dopytuje - spoko tłumaczymy.
Ale dzień potem pyta o to samo i dzień potem i tak dalej?

Bo ja wychodzę z założenia że jeżeli godzina mojego czasu kosztuje firmę 10x tyle co jego to od pewnego etapu jest to marnowanie pieniędzy. Trzeba być kolegą ale trzeba być też odpornym na zawracanie dupy bo inaczej team dostaje pracy na 10 osób z czego jedna nic nie robi tylko zadaje w kółko te same pytania i zajmuje czas 3 innym a ktoś tą robotę zrobić musi. Miałem podobne tematy w środowisku akademickim, w sumie gorzej bo nie 'naucz' a raczej 'zrób za mnie'.

Już wolę być bucem i w krótkich żołnierskich wytłumaczyć że mi się dupy nie zawraca zwłaszcza jak nie chce się komuś przeczytać 3 stron dokumentacji z pierwszego linka
  • Odpowiedz
Już wolę być bucem i w krótkich żołnierskich wytłumaczyć że mi się dupy nie zawraca zwłaszcza jak nie chce się komuś przeczytać 3 stron dokumentacji z pierwszego linka w google.


@keton22: ile razy już widziałem takich jak ty co po krótkim spotkaniu na dywaniku przełożonego sami chcieli pomagać w najprostszych sprawach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Buców się trzyma bardzo krótko, ewentualnie proponuje brak okresu wypowiedzenia
  • Odpowiedz
ja wychodzę z założenia że jeżeli godzina mojego czasu kosztuje firmę 10x tyle co jego to od pewnego etapu jest to marnowanie pieniędzy


@keton22: to wychodzisz z błędnego założenia, bo jakby firma uważała że jej się nie opłaca brać juniora do nauczenia, to by go nie zatrudniała

w mojej firmie (i chyba każdej) oczywiste jest że jak senior dostanie juniora do wdrażania i przyuczenia, to będzie musiał mu poświęcić czas, który potem
  • Odpowiedz
co po krótkim spotkaniu na dywaniku przełożonego


@rimyi: nom, ostatnio po takim spotkaniu firma doszła do wniosku że nie będzie czekać na typowe 3 miesiące grace period tylko robimy decyzję 'tu i teraz'. Firmę obchodzą zrobione taski na jirce a nie uczenie ludzi i jeszcze im za to płacenie. A jak ktoś nie nadąża to może się nie nadaje.
I możecie sobie wszyscy gromadnie wmawiać że jest inaczej ale prawda
  • Odpowiedz
@AstroBoy: A ja wolę aby jednak #!$%@? takiego juniora jak sobie nie radzi i czeka tylko na gotowce. Młodzi nie są w ogóle samodzielni i chodzi mi o głupie googlanie. No kurde, jak widzę że odpowiedzi są często w 1 albo 2 haśle na Stacku? No sory. Do utylizacji
  • Odpowiedz