Wpis z mikrobloga

Putin rozszerza granice Rosji. Mobilizacja natrafia na "pewne trudności", a Ukraińcy domykają kocioł pod Łymanem

Dzisiaj na Kremlu, Władimir Putin podpisał specjalny dekret w sprawie aneksji okupowanych terytoriów Ukrainy do Rosji. Na specjalnie zorganizowanej z tej okazji uroczystości, obecni byli - widoczni na zdjęciu - szefowie okupacyjnych władz z obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego.

Przed podpisaniem dokumentów, Putin wygłosił 37-minutowe przemówienie, w którym zapewniał że ziemie anektowane przez Rosję pozostaną pod rosyjską władzą już na zawsze. Jednocześnie nie obyło się bez gróźb pod adresem Zachodu i Kijowa. Putin mówił długo i tradycyjnie skakał "od tematu do tematu", mówiąc m.in. o rozpadzie ZSRR, nalotach aliantów na Drezno, czy zrzuceniu bomby atomowej przez USA na Hiroszimę.

Na uwagę zasługuje jednak fakt, że w pewnym momencie Putin stwierdził, że Kijów powinien zasiąść do rozmów z Rosją - przy czym Putin od razu podkreślił, że temat aneksji 4 wspomnianych obwodów jest całkowicie poza dyskusją, a tereny te zostaną przy Rosji.

Bardzo ciekawe jak dalej potoczą się wydarzenia. W ostatnich dniach coraz więcej przedstawicieli ukraińskich i amerykańskich władz ostrzega przed użyciem broni nuklearnej przez Putina. Z wypowiedzi tych wyłania się wizja sugerująca, że jeśli po aneksji terenów okupowanych, Ukraińcy nadal będą próbowali te ziemie odzyskać, Rosjanie mogą użyć broni nuklearnej.

Otwarte pozostaje pytanie czy to realna groźba czy tylko kolejny rosyjski blef?

W odpowiedzi na aneksję terenów okupowanych, Kijów stwierdził że złoży wniosek o dołączenie do NATO w trybie przyspieszonym.

Tymczasem w Rosji nadal trwa mobilizacja. Od początku budzi ona sporo kontrowersji, zwłaszcza że do wojska powoływane są osoby które - zgodnie z prawem - są wyłączone spod mobilizacji. Krytyczne głosy pojawiają się nie tylko ze strony "szarych" obywateli, ale także przedstawicieli lokalnych władz np. Siergiej Mielikow (gubernator Dagestanu) skrytykował postępowanie wojska w mieście Derbent (ok. 125 tysięcy mieszkańców). Wojskowa szczekaczka jeździła po Derbencie, wzywając wszystkich mężczyzn do stawienia się w lokalnych wojennych komisariatach, które koordynują mobilizację.

Krytyczne głosy na temat mobilizacji dotarły do Kremla i samego Putina, który przyznał że podczas mobilizacji "popełniane są błędy" i liczy na ich "korektę". Jest to tradycyjna gra w "złych bojarów i dobrego cara".

Problemy z mobilizacją to nie jedyny problem Kremla. W ciągu ostatnich kilku dni wojska ukraińskie dokonały znacznych postępów wzdłuż linii rzeki Oskil i Doniec, rozbudowując swoje przyczółki na drugim brzegu tych rzek i wychodząc na tyły rosyjskiego zgrupowania. W efekcie, rosyjski garnizon w mieście Łyman (przed wojną ok. 20 tysięcy mieszkańców) znalazł się w okrążeniu - jedyna droga prowadząca do miasta znajduje się pod ukraińską kontrolą ogniową - poniżej mapa.

_______________
Zapraszam także na Twittera

Jeśli doceniasz moją pracę i chcesz postawić mi wirtualną kawę, to może to zrobić pod tym linkiem https://buycoffee.to/pulslewantu

#rosja #ukraina #lagunacontent - autorski tag #wojna #ukrainanafroncie
Pobierz
źródło: comment_166455095311cGsenAWES9IQmCb9DFGS.jpg
  • 31
@pelt: Donieck i Ługańsk jako republiki, Zaporoże i Chersoń jako oblasty.

Zapomniałeś jeszcze wspomnieć że od ostatniego wpisu wypadkowi uległ NS i o dziwo nie jedna, ale aż dwie nitki jednocześnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Fennrir: bo to taki luźny wpis a nie tradycyjne podsumowanie ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Kogo byś osobiście obstawiał jako sprawcę tego zbiegu okoliczności?


@Fennrir: strzelam, że
@JanLaguna:
Ja tam niczego nie wykluczam, ale IMO to kto był potencjalnym sprawcą zależy od tego jak bardzo poważne są uszkodzenia.
A w tym przypadku raczej sytuacja wygląda na poważną i trudną do naprawy. Tak więc nie wydaje mi się żeby to było korzystne dla Rosjan bo nawet gdyby w Europie była wola appeasementu w sprawie Ukrainy to nie będą mogli przesyłać gazu bo wszystkie gazociągi poza Turkstreamem to idą przez