[Burdziok]

Siemanko. Mam dwadzieścia dwa lata i od jakiegoś czasu strasznie mocno wypadają mi włosy. Co nie przejadę ręką głowie to pełno włosów. Byłem u trychologa i od razu zalecił mi zrobić badania hormonów oraz zabieg u niego a konkretnie karboksyterapia. Miał ktoś z was taki zabieg? Działa?
Ja szczerze mówiąc wolałbym się przebadać najpierw morfologia, tarczyca, testosteron żeby wiedzieć czy tu jest ok zanim robić kilka zabiegów bo trzeba serii i się okaże że nie pomaga.

#lysienie #wlosy #dermatologia #zakola

[iustus_ultimus]

@Burdziok: policz ile ci lacznie wypada podczas mycia glowy szamponem, splukiwania i wycierania lacznie i daj znac jaka to liczba

[Burdziok]

@iustus_ultimus: to jest bardzo duża liczba, na pewno ponad ta umowna 50-100 włosów. Do tego jeszcze nie dopisalem-mam mało nowych włosów

[iustus_ultimus]

@Burdziok: no to szybko na badania

[feegloo]

@Burdziok: po pierwsze, trycholog nie jest lekarzem więc jego "opinia" to nie jest diagnoza dermatologa. Trycholog nie jest od zlecania badań i interpretacji wyników krwi, tym zajmuje się lekarz.

Jeśli trycholog od razu w ciemno proponuje zabieg stymulujący, to jego intencje są wątpliwe.

Czy oprócz wypadania włosów, widzisz charakterystyczny pattern - robią się zakola i "gniazdo"? Jeśli tak, to masz łysienie androgenowe, jeśli nie, to prawdopodobnie telogenowe

[Burdziok]

@feegloo: robią się zakola, gniazdo delikatnie. Włosów mam jeszcze dużo ale jak twierdził trycholog nie pojawiają się nowe.

[feegloo]

@Burdziok: ja też nie jestem lekarzem, więc diagnozować przez neta nie będę, ale siedząc w temacie:

Niestety - to raczej łysienie androgenowe, które ma dodatkowy aspekt "permanentnego" wypadania włosów - nie chcą wejść ponownie w fazę wzrostu (anagenu).

Natomiast karboksyterapia niewiele tu zdziała - nawet jeśli po serii zabiegów będziesz miał chwilowy odrost, to wszystko stracisz po czasie. To typowe naciąganie na kasę przez trychologów

Takie rzeczy leczy się działając na

[kerri]

@Burdziok: Trychologów sobie odpuść bo to nie lekarze i są bardzo często naciągaczami.
Badania raczej niewiele dadzą bo prawie każde łysienie to androgenowe (ale warto zrobić dla pewności w porozumieniu z lekarzem który się zna).
Poczytaj o finasterydzie bo raczej to będzie jedyną opcja.

[Burdziok]

@feegloo: czyli do dermatologa muszę udać. Badania zrobiłem i w sumie mieszcza się w normach, muszę jedynie jeszcze to potwierdzić u endokrynologa.
@kerri: właśnie czytałem, trochę mnie przerażają skutki uboczne szczerze mówiąc

[kerri]

@Burdziok: Spróbuj a najwyżej odstawisz. Dużo osób nie ma żadnych skutków ubocznych. Koniec końców jak Ci zależy na włosach to i tak skończysz na finasterydzie więcej lepiej wcześniej niż później.