Aktywne Wpisy
GrzegorzPpoz +159
#!$%@? rzygam już tym portalem. Od kilku tygodni całe gorące permanentnie #!$%@? waleniem konia do rozliczeń pisowców albo podniecaniem się najpierw chadem kotłownią, a teraz tuskiem. To już nie jest portal ze śmiesznymi obrazkami tylko czysty propagandowy ściek. Dosłownie nie ma się nawet do czego uśmiechnąć na tej smutnej jak #!$%@? stronie. Serio wam się jeszcze nie przejadło czytanie kolejnego wpisu zaczynającego się od "gdyby nie tusk to błe błe błe węgry
adi0 +1019
Około 3 lat temu doświadczyłem derealizacji od THC, która trwała około 4 dni. Przez kolejne 3 lata nie wziąłem ani bucha zioła, aż do tegorocznych wakacji. Raz kumpel poczęstował czymś co rosło u niego na ogródku więc miałem pewne źródło. Wszystko skończyło się git, żadnych efektów ubocznych. Tydzień temu spróbowałem drugi raz już z randomowego źródła i derealizacja wystąpiła ponownie. Przez poprzednie doświadczenie wiedziałem już, że nie ma się czego bać, wiedziałem jak z tym walczyć i przeszło po 1.5 dnia.
I tutaj chciałbym przejść do pytania. Już od dłuższego czasu zbieram się do spróbowania grzybków. Wiem, że nie są one aż tak "derealizacjogenne" jak THC właśnie. Od jakiej dawki powinienem rozpocząć swoją przygodę z tym? Ma ktoś podobne doświadczenia? Będę naprawdę bardzo wdzięczny za jakiekolwiek rady, pozdro! :)
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63272cf4ca83b03f26753ea8
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
"derealizacji" po THC? Jarałeś czy waliłeś po kablach czyste THC?
@AnonimoweMirkoWyznania: na mnie mn działa źle, paranoje, Krzywe myśli oraz flashbacki z Wietnamu.
Po grzybach jest spoko bez krzywych faz. A jeśli są co pokazują mi co przepracować,
A zaczynać od mikrodawek polecam
@Jakis_Leszek: XD za dużo takich ziomeczków widziałem na oddziałach zamkniętych, dobry chłopak, dobrze się uczył. Po tym jednym razie za dużo zaczał słyszeć głosy, zaczęły się napady lęku. Dosłownie jak zbierałem wywiad z chłopakiem w moim wieku, on nagle zerwał się z łóżka i wturlał się pod nie cały przerażony. Chłop do końca życia będzie na lekach psychiatrycznych i to i tak nie ma pewności czy napady urojeń
To co opisujesz było po psychodelikach zy jakichś stymulantach?
Polecam rozdział o schizofrenii i thc
Z kolei taki kwasik czy 4-podstawione tryptaminy
---
Zaakceptował: LeVentLeCri
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Jesteś pielęgniarzem/lekarzem/cokolwiek?
Bo o ile się nie mylę, to nie ma czegoś takiego, jak "poschizowanie" (to może oznaczać wiele i nie konkretyzuje nawet grupy przypadków), a druga sprawa - kojarzy mi się, że THC i ogólnie psychodeliki nie powodują same w sobie chorób psychicznych. W jednym badaniu na temat THC i schizofrenii było dowiedzione, że osoby, które używały konopi miały
Komentarz usunięty przez autora