Wpis z mikrobloga

Oglądanie Lechii w tym sezonie to katorga. Przykra tortura dla każdego gdańszczanina. Niemniej jednak dziś było o tyle lepiej, że zdobyliśmy jakieś punkty.
Pierwsza połowa to był jednak nieśmieszny żart. Jaga strzeliła nam już w 2', a Lechia przez 45 minut nie stworzyła sobie żadnej naprawdę konkretnej okazji. To co było, to bez problemu bronił Zlatan. Graliśmy prosto, schematycznie i z pominięciem środka pola (który często znikał). Prawa strona nie istniała w ogóle. Gdyby na ten mecz Lechia wyszła w 9, to nie byłoby większej różnicy.

Wydaje mi się też, że sędzia za bardzo pobłażał piłkarzom Jagiellonii. W szczególności ta postawa rzucała się w oczy przy faulach Puerto. No, ale nie tutaj leży główny problem Lechii.

Nie wiem, czy zaczął się jakiś proces budowania drużyny, ale w drugiej połowie było widać, że przynajmniej kilku zawodnikom zależy. W końcu Lechia zdobyła jakieś bramki, ale niestety w obronie dalej paraliż. Mam nadzieję, że nowy trener będzie wybrany już na dniach, bo Lechia mimo wszystko nie ma składu na spadek.

Oceny:
Kuciak: 6/10
Pietrzak: 6/10
Nalepa: 3/10
Tobers: 6+/10
Stec: 2/10
Kubicki: 6+/10
Gajos: 6+/10
de Kamps: 5/10
Conrado: 7/10
Sezonienko: 2/10
Paixao: 8/10

Zmiennicy:
Diabate: 5/10
Terrazzino: 5/10
Kałuziński: 5+/10

Trener Maciej Kalkowski: 5/10

#lechia #ekstraklasa
  • 2