Wpis z mikrobloga

@tellet: typowa gra Action-RPG ma trzy 'archetypy' buildu naszej postaci:

-wojownik
-łowca
-mag

Pierwszy przede wszystkim walczy w zwarciu i nosi heavy armor, drugi używa łuków, kusz i innego sprzętu rażącego na odległość a trzeci castuje spelle oraz pada martwy od byle pierdnięcia w jego stronę.

Są oczywiście jakieś tam 'podtypy' w tych klasach - taki rycerz posługuje się mieczem 1H z tarczą, barbarzyńca wielkim toporem 2H, paladyn ma jakieś tam
@tellet No właśnie widać, że nie rozumiesz mechanik Skyrima. Tam damage danych broni czy zaklęć rośnie wraz z wysokością skilla. W sensie jeśli masz przykładowo 25 w broni jednoręcznej to podstawowy miecz będzie mieć 8 dmg, ale jeśli dobijesz umiejętność do 100 (i to pomijając całkowicie perki) to dokładnie ten sam miecz będzie nagle zadawać 20 dmg. Oczywiście liczby są wzięte z dupy, ale mniej więcej tak to działa. Dlatego nie dziw
@maershal: Ja mam ten problem, że jak zaczynam przechodzić grę, to lubię być efektywny. Grać łukiem i zarznąć po cichu, czy wbić na pełnej urwie z ogniem i mieczem? Łuk, bo jest taniej kupić parę strzał, wyciągnąć całe z trupów, niż naprawiać zbroję, kupować potki leczące (piszę ogólnie, nie o Skyrim). To samo miałem z Borderlandsami, były fajne bronie, ale i tak zawsze kończyłem z tymi, które uznałem za najbardziej wydajne
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@czlowiekzcegla: ok, teraz zacznij ganiać po wyjściu z tam bodajże Helgen się to nazywało, mając do dyspozycji chyba tylko iskry, ciuszki bez armora i ze dwie bańki many.
Byle stado wilków czy krabów xD cię złoży, chyba że będziesz każdego prowadził gdzieś, gdzie będziesz w stanie go ubić z jakiejś górki- no faktycznie rozkładać każdy pojedynek na części, wydłużając tą samą rozgrywkę kilkukrotnie.
Co do Morrowinda zgoda- tam faktycznie dało radę
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@maershal: Wooow, biali mężczyźni, którzy są największą grupą odbiorców gier RPG, grają białymi mężczyznami. Straszne. Co dalej, czarni grający czarnymi?
@Antorus: Jak wychodził morrowind to były jeszcze czasy gdzie do gry była dołączona papierowa instrukcja, więc to nie było tak, że biedny gracz nie wiedział co robi, nikt też wtedy nie płakał, że na wejście nie ma kompletu zajebistego sprzętu pasującego do jego buildu. Porównania do ghothic oczywiste, ale to dwa różne systemy, bezimienny nie mógł być alchemikiem/magiem/ciężkozbrojnym/łucznikiem jednocześnie.
Oczywiście gry ewoluują, teraz jak grałem w wasteland 3 no to postać
@tellet W samym Helgen są ciuszki przyspieszające regenerację many i obniżające koszt zaklęć ze szkoły zniszczenia. Dodatkowo jeśli grasz wysokim elfem to on ma rasową umiejętność, którą może sobie raz dziennie przywrócić część many. To naprawdę wystarczy żeby pokonać wilki i kraby na drodze do Rzecznej Puszczy gdzie możesz sobie kupić lepsze zaklęcia. Na przykład przyzwanie jakiegoś pomagiera, który będzie zbierać focus wrogów w czasie gdy ty będziesz walić w nich z