Wpis z mikrobloga

@Axim: Po #!$%@? robić to w paintcie? Dużo czytelniejsze byłoby pisane normalnym tekstem, no ale wtedy nie będzie tego poczucia, że stara baba oddaje swoje mieszkanie komuś indywidualnemu a nie temu bezsercowemu fliperowi.
@Manden: gdyby mnie nie zapytał o to kiedyś znajomy, to bym myślał, ze trolujesz. Ale odpowiadając na pytanie - nie, generalnie nie będziesz przynosił walizki gotówki (choć wydaje mi się, ze taka opcja jak najbardziej wchodzi w grę, tylko oczywiście dzieje się to przez notariusza).
Chodzi po prostu o to, ze zakup nie będzie finansowany kredytem. Przekazanie środków z reguły odbędzie się standardowo przelewem bankowym
@Axim: w dużych miastach, w skrzynkach, masz tonę tego typu ulotek, wydrukowanych przez agencje nieruchomości, które podają sie za prywatne osoby, najczęściej młode pary :))
@Manden: głównie chodzi o czas. Osoba płacąca gotówką może właściwie z dnia na dzień od Ciebie takie mieszkanie kupić. Uruchomienie kredytu może chwilę trwać (w niektórych przypadkach ludzie czekają nawet 2 miesiące lub wiecej) i nigdy jako sprzedający nie wiesz czy potencjalny kupujący taki kredyt otrzyma - więc znowu tracisz czas na szukanie kolejnego kupca.
Dodatkowo nie na każdą nieruchomość dostaniesz kredyt hipoteczny. Są przypadki mieszkań bez księgi wieczystej itp, wtedy
@pp93: Rozumiem. A jaka to różnica z perspektywy osoby która sprzedaje mieszkanie czy kasa pochodzi z kredytu czy środków własnych?


@Manden: Poza wspomnianą szybszą i pewną realizacją (ja swój kredyt prawie trzy miesiące załatwiałem przez sezon urlopowy w banku, no i nie każdy składa np. 3 wnioski, żeby mieć pewność, że gdzieś dostanie), jest jeszcze jeden "plus". Tak się łowi desperatów. Ludzi, którzy "chcą się dogadać", bo mają np. komornika
@Axim: Nie wiem czy trollujesz ale na wszelki wypadek i tak wyjaśnię: to ogłoszenie od flipperów, stylizowane na ręcznie pisane, aby przemawiało do osób w podeszłym wieku. Flipperzy udają jakieś "młode małżeństwa" i próbują wykorzystać nieznajomość rynku, reakcje emocjonalne i szwankujący umysł babć, żeby kupić od nich mieszkanie za ułamek jego wartości, odremontować najtańszym kosztem i sprzedać z zyskiem.
@pp93: Rozumiem. A jaka to różnica z perspektywy osoby która sprzedaje mieszkanie czy kasa pochodzi z kredytu czy środków własnych?


@Manden: Czas, rozpatrzenie wniosku przez bank od startu to nawet kilka miesięcy. W uk bank również wysyła swojego rzeczoznawcę który powie realną maksymalną wartosc nieruchomości i np. Dogadacie się na 300 k a bank powie max 280 k.
@caius_cosades: tak, to prawda, że to są fliperzy, ale też inwestorzy, którzy kupują mieszkania pod najem. Wiem, bo sam miałem z takimi ludźmi kontakt. Ogólnie plusy sprzedaży mieszkania są takie, że faktycznie dysponują oni gotówką i bardzo szybko może dojść do transakcji. Natomiast minusem jest to, że chcą kupić mieszkanie za pół darmo - np. cena transakcyjna wynosi 220 tys. zł, a oni się kontaktują z tobą, pokazujesz im mieszkanie, marnujesz