Wpis z mikrobloga

@lukas850430: kwestia morale, część osób liczyła że Żeleński ucieknie, to by #!$%@? morale, tak samo jakby zdobyli Kijów i pojmali/zabili prezydenta. To nie gra komputerowa w której trzeba cały teren zajmować żeby podbić państwo, chyba minister obrony Ukrainy był gotowy dyskutować o kapitulacji na samym początku, dostał propozycję od białoruskiego odpowiednika. Nikt się nie spodziewał aż takiego oporu wojsk terytorialnych i zawodowych, takiego wsparcia logistycznego od USA, a przede wszystkim nikt
@lukas850430: To nie był plan militarnego podboju całego kraju obwód po obwodzie. Wydaje się, że plan Rosji wyglądał tak, że błyskawiczną operacją desantową opanowują dzielnice rządową w Kijowie, likwidują (aresztują, zmuszają do ucieczki czy rezygnacji, obojętne) władze państwowe, powołują własny marionetkowe struktury władzy w formacie jakiegoś pseudo "rządu jedności narodowej", a armia, wobec upadku stolicy i braku perspektyw zwycięstwa i celowości dalszej walki, poddaje się - ewentualne punkty oporu są małe
@lukas850430: Zgadzam się z kolegami @pilnapotrzeba i @JPRW

Spójrz na różnicę w siłach: https://www.globalfirepower.com/countries-comparison-detail.php?country1=russia&country2=ukraine (szczegółowe dane są gówno warte, ale dają pojęcie o tendencji i rzędach wielkości). Rosja miała również mieć przewagę technologiczną i organizacyjną. Na papierze mieli podstawy, żeby liczyć że Ukraina się podda i zaakceptuje marionetkowy prorosyjski rząd, rezygnując z UE i NATO w zamian za pokój.
@JPRW Wiem, że nie chodziło o podbijanie każdego miasteczka i wsi z osobna, ale z perspektywy czasu widzę, jak to było naiwne z ich strony. Bo co im teraz zostało - obrona Chersonia czy Donbasu. To nawet trudno nazwać nagrodą pocieszenia
@pilnapotrzeba Niby nie trzeba podbijać całego państwa, by go zająć, ale jak naiwnie wyglądają te kacapskie plany z perspektywy czasu. Samo to liczenie, że Ukraińcy pod wpływem potęgi ruskiej armii zaakceptują kacapski protektorat nad swoim państwem...
Wiem, że nie chodziło o podbijanie każdego miasteczka i wsi z osobna, ale z perspektywy czasu widzę, jak to było naiwne z ich strony.


@lukas850430: Dlatego przed wojną większość ekspertów mówiła, że taka pełnoskalowa agresja jest jednak mało prawdopodobna, bo sukces rosyjski jest mocno niepewny, a starty będą duże.
A tu wygląda na to, że kremlowska elita uwierzyła we własną propagandę o sztucznym państwie, które się rozpadnie przy pierwszym uderzeniu, o
@lukas850430: Jako że środek nocy, to nie chce mi się szukać teraz źródeł, ale bardzo dobrze pamiętam analizy poważnych ekspertów z lutego. Wojskowych z ogromnych doświadczeniem. Praktycznie wszystkie przewidywały scenariusz gdzie zorganizowany opór armii ukraińskiej potrwa w przypadku pełnoskalowej inwazji kilka tygodni. Niektórzy mówili wręcz, że właśnie dni.
Potem miała rozkręcić się partyzantka, obciążająca Rosję tak bardzo, że w perspektywie kilku lat Ukraina miałaby jakąś tam szansę się wyzwolić.
Ruscy liczyli na to, że Ukraina upadnie w ciągu kilku dni.


@lukas850430: Ruscy to w ogóle myśleli, że ludzie ich powitają z otwartymi ramionami i walki będą incydentalne. ¯\_(ツ)_/¯

wspaniała robota rosyjskiego wywiadu :)


@boleslaw_krzywosuty: Wywiad nie musiał nawet nic robić. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Na początku wojny krążył po necie dłuższy tekst, gdzie pojawiał się wątek, że na Kremlu scenariusze dla dowództwa muszą być pozytywne.
Czy to w ogóle bylo możliwe?


@lukas850430: na spokojnie to się tego dowiesz dopiero za parę dekad jak odtajni się archiwa, pozna rozmowy na szczeblu dowodzenia, decyzje, dokumenty. A na gorąco to jeżeli w Charkowie (drugie największe miasto) doszłoby do zdrady jak w Chersoniu, udałby się desant i zdobycie Kijowa to kto wie jakby było z morale żołnierzy, z pomocą z Zachodu...

Do tego niektórzy jak np. Giertych podają mnóstwo argumentów,