Wpis z mikrobloga

Najgorsze, przynajmniej dla mnie, są te nieostre granice. Podważam każde uczucie.

Zastanawiam się, gdzie kończy się smutek, a zaczyna nawrót depresji. Albo chociażby, czy sam wspomniany smutek ma proweniencję samej tylko utraty (czy tekiego poczucia), czy jest nieuświadomionym głodem alkoholowym?

Czy jeżeli zauważam coraz więcej przypadkowych (?) nacięć na przedramionach (bo wygodniej mi pracować z podwiniętymi rękawami) i właściwie lubię je, a sam ból fizyczny w takim wymiarze sprawia mi nieco przyjemności, to znaczy, że już jedną stopą wkroczyłem ponownie na ścieżkę autoagresji?

Czy jeżeli moje spełnianie marzenia o pasji jeżdżenia na rolkach będzie się nasilało, to mam się obawiać, że wpadnę w uzależnienie krzyżowe, ale tym razem od endorfin i dopaminy za rywalizację ze sobą samym?

Nie to, że tylko żalę się na wykopie, terapeutce, grupie, psychoterapeutce też zadaję takie pytania, ale jestem ciekaw waszych odpowiedzi.

A zwłaszcza tych, którzy prócz problemów/zaburzeń psychicznych potknęli się również o uzależnienie (co właściwie wcale nie jest czymś dziwnym...).

#depresja #zaburzeniaosobowosci #alkoholizm #samobojstwo #pytanie #psychologia
  • 3
Czy jeżeli moje spełnianie marzenia o pasji jeżdżenia na rolkach będzie się nasilało, to mam się obawiać, że wpadnę w uzależnienie krzyżowe, ale tym razem od endorfin i dopaminy za rywalizację ze sobą samym?


@Lecerdian: są uzależnienia bardziej i mniej destruktywne, więc zmiana bardziej szkodliwego na mniej szkodliwe, i później ewentualne wychodzenie z niego, to też sposób leczenia uzależnienia.

A zwłaszcza tych, którzy prócz problemów/zaburzeń psychicznych potknęli się również o uzależnienie
@Noniusz
W sumie trochę nie fair z mojej strony, bo to pytanie nie ma jakiejś satysfakcjonującej odpowiedzi. Leczenie takimi schodkami oczywiście, ale sedno w tym, jak uzależniony człowiek ma korzystać z środków, czynności w sposób nieuzależniony? I znów w sumie odpowiedzią jest płynna granica...

Mam nadzieję, że rozpoznanie natury i powodu swojego uzależnienia, pozwoli w zdrowy sposób korzystać z innych rzeczy, czynności.

Ciekawe z tym kontrolowaniem. Skoro masz taką potrzebę to czy
@Lecerdian: trochę czasu potrzebowałem, żeby się zebrać i odpowiedzieć ¯\_(ツ)_/¯

[...] ale sedno w tym, jak uzależniony człowiek ma korzystać z środków, czynności w sposób nieuzależniony? I znów w sumie odpowiedzią jest płynna granica...


Nie wgłębiając się w definicję uzależnienia, dla mnie uzależnienie jest wtedy, kiedy powoduje ono szkody (w zdrowiu fizycznym, życiu społecznym, itp.). Ale to co właśnie zrobiłem, to trochę odepchnięcie problemu dalej (jak odpowiedź na pytanie, skąd się