Wpis z mikrobloga

Potrzebuję pomocy #dzieci #prawo

Wybrałem się z żoną i 1.5-rocznym dzieckiem na wakacje nad polskie morze. Wraz z nami pojechał mój brat ze swoią rodziną (żona i 4-letnie dziecko). Wynajęliśmy dom niedaleko morza i odpoczywaliśmy na urlopie.
Koło 21:00, jak dzieci poszły spać, to zrobiliśmy grilla w ogrodzie - jakaś karkówka, kiełbaska. Włączyliśmy cicho muzykę i popijaliśmy piwko na odprężenie.
Po jakiejś godzinie przyjechała policja.
(Mamy strasznych sąsiadów tutaj, którym wszystko przeszkadza, a najbardziej to, że można odpoczywać, a nie pracować. Policję musiał wezwać sąsiad obok, którego żona krótko trzyma i cały czas coś robi - w ciągu tygodnia 2 razy trawnik kosił, cały czas coś naprawia itp.)
Jak przyjechała policja, to normalnie im otworzyliśmy, bo nic złego nie zrobiliśmy. Powiedzieli, że dostali zgłoszenie i muszą zobaczyć czy dzieci są bezpieczne. Pokazaliśmy im, że dzieci normalnie śpią. A oni, że wszystko jest dobrze, ale że dostali zgłoszenie to muszą nas przebadać alkomatem. U mnie wyszło 0.48 promila, a u mojej żony 0.31. I powiedzieli, że muszą nam zabrać dzieci do Izby dziecka !!!
Nie chcieliśmy się zgodzić, ale powiedzieli, że nie maja wyjścia, bo jest oficjalne zgłoszenie i że rano mamy się stawić na komendzie.
Przyjechał jakiś biały bus i KIA i ZABRALI NAM DZIECI!!!!

Co mamy teraz zrobić? Potrzebuję prawnika? Mogą nam zabrać dzieci? Może ktoś miał taką sytuację i jest w stanie coś doradzić?

#policja #afera #trojmiasto #pdk
  • 55
  • Odpowiedz
Bo po pierwsze nie trzeba policji wpuszczać do mieszkania

Więc gdybym ja nawet wpuścił policję i był jeszcze tak głupi żeby dmuchać w alkomat (brak jakiejkolwiek podstawy prawnej)

@szuineg: xD policja dostaje zgłoszenie, że dzieci są zagrożone. Przyjeżdżają, a ty ich nie chcesz wpuścić?
Wiesz jakby to się skończyło? Jeden by cie zglebował i zakuł w kajdanki, a drugi przeszukał ci chatę xD
Policja ma prawo wejść bez zgody i nakazu
  • Odpowiedz
Bo po pierwsze nie trzeba policji wpuszczać do mieszkania/domu


@szuineg: Jeśli policja przyjechała jedynie do zakłócania ciszy i nikt ich nie wpuści, bo udają, że ich nie ma, to policja nic nie może zrobić. Co najwyżej jakieś wezwanie do sądu za zakłócanie ciszy. Ale zgłoszenie dotyczyło podejrzenia, że dzieci mogą być w niebezpieczeństwie. Wtedy mogą Ci nawet drzwi wyłamać. Policji nie będzie obchodziło, że zgłoszenie było fałszywe. Jeśli było fałszywe, to
  • Odpowiedz
@Salido: Ogołem prawo stworzone dla typowej alkoholowej patologii, dla takich zgłoszeń powinny być jakieś kryteria czy dzieci powinny zostać zabrane czy nie. Stężenie alkoholu jak po wypiciu jednego piwa, wystarczyło odczekać godzine.
  • Odpowiedz