@Pwner: zawsze mnie ciekawi, co siedzi w głowie takiego kretyna. Jakiś stenogram jego myśli. Bo przecież takich idiotów spotyka się co chwilę. A przecież jakoś muszą funkcjonować w codziennym życiu.
@Pwner: nóż się w kieszeni otwiera na widok takich debili. Sam często takich widuję na ulicy, np. wczoraj gość jechał rowerem ulicą wśród samochodów i niespodziewanie gwałtownie skręcił. Jeszcze był zdziwiony że samochody na niego trąbiły
mało to Januszu w osobówkach przejeżdża na czerwonym + jakieś p------e manewry robi?
@TM6XUlgvbz5kxzqnzYZF: jak raz w roku spotkasz kogoś kto omija samochodem inne stojące na czerwonym świetle i przejeżdża przez skrzyżowanie, to już jest cud. A jadąc rowerem takich agentów spotyka się wielokrotnie w ciągu dnia.
@TM6XUlgvbz5kxzqnzYZF: Prawko mam od 12 lat, mieszkam w aglomeracji śląskiej, rocznie robię jakieś 10-15k km, a kogoś kto przewalił samochodem na czerwonym widziałem DWA RAZY w życiu. Jakby kierowca samochodu przewalił dwa razy na czerwonym, przez przejście na którym było zielone, środek skrzyżowania i wjechał na chodnik, to byś go miał w każdych pieprzonych wiadomościach tego dnia.
@mjr_bien: ta... raz prawie przejechałem rowerzystę, który jechał na czerwonym, a ja skręcałem w lewo - na strzałce do bezkolizyjnego skrętu. myślał, że mam czerwone. i do tej pory pewnie myśli, bo jak mu powiedziałem, że mam strzałkę do skrętu w lewo to ten do mnie, że nie ma takich strzałek i sobie pojechał ¯\_(ツ)_/¯
#rower #polskiedrogi
Komentarz usunięty przez autora
@TM6XUlgvbz5kxzqnzYZF: jak raz w roku spotkasz kogoś kto omija samochodem inne stojące na czerwonym świetle i przejeżdża przez skrzyżowanie, to już jest cud. A jadąc rowerem takich agentów spotyka się wielokrotnie w ciągu dnia.
Jakby kierowca samochodu przewalił dwa razy na czerwonym, przez przejście na którym było zielone, środek skrzyżowania i wjechał na chodnik, to byś go miał w każdych pieprzonych wiadomościach tego dnia.
Raczej Ty w jakiejś dziczy żyjesz skoro przejazd na czerwonym to normalka.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora