Aktywne Wpisy
Takie głębsze pytanie , jak myślicie co jest po śmierci?
Moseva +10
Jak myślisz że zawsze było źle i że już zawsze tak będzie to chcę Ci tylko powiedzie, że nie masz racji.
W depresji istnieje coś takiego jak widzenie tunelowe - wydaje Ci się, że w sumie to nigdy nie byłeś, nie jesteś, ani nie masz szans być happy.
Ale to tylko bujda. Psikus Twojego mózgu.
Jeszcze będzie pięknie, uwierz. Kc.
W depresji istnieje coś takiego jak widzenie tunelowe - wydaje Ci się, że w sumie to nigdy nie byłeś, nie jesteś, ani nie masz szans być happy.
Ale to tylko bujda. Psikus Twojego mózgu.
Jeszcze będzie pięknie, uwierz. Kc.
Statek pływał po całym świecie i któregoś pięknego dnia udał się do Afryki a dokładniej do Liberii (port Monrovia stolica kraju).
Staliśmy tam ponad 2 tygodnie więc był czas żeby trochę podreptać po Afryce. Człowiek młody więc myśli, że cały świat przed nim.
Niestety okazało się, że opuszczenie bram portu bez "ochrony" wojsk ONZ nie jest możliwe. W kraju niedawno zakończyła się wojna domowa a białych nie było tam w ogóle.
Koszt wyjścia 10$ za łeb. Brzmiało dobrze więc razem z drugim oficerem, starszym marynarzem oraz kucharzem udaliśmy się na miasto. Już wcześniej mieliśmy sygnały nawet z firmy, że to nie jest normalny kraj. Mieliśmy uważać na każdym kroku szczególnie, iż port położony był dość blisko największych slamsów w Afryce.
Przy wejściu do portu w wodzie pływały zwłoki człowieka i nikt nawet się tym nie przejmował xD. Na statku lokalni robotnicy portowi próbowali sprzedać nam wszystko od małpy po filmy z wojny (podobno dość mocne ale nikt nie odważył się kupić).
Ale wracając do wyjścia na miasto firma ostrzegała nas żeby nic nie jeść i nie pić a jak już pić musimy to tylko z zamkniętych butelek najlepiej alkoholu znanych zagranicznych marek.
Ochrona pokazała nam miasto (chociaż było tragicznie) bród, smród i nic więcej. Finalnie poprosiliśmy o wycieczkę do lokalnego baru na odcięcie. Znudzeni ochroniarze zostawili nas po godzinie a my z każdym przechylonym kieliszkiem czuliśmy się jak u siebie. W końcu przyszedł ten moment gdy po kilku godzinach złapał nas głód. Lokalne dziewczyny zaproponowały, że przyniosą nam jedzenie za 5$ z miasta. Zgodził się tylko drugi oficer. Babka po 15 minutach przyniosła mu zapakowane mięso w stara gazetę xD
On niewiele pytając mocno podpity zabrał się za jedzenie. W połowie powiedział, że to jedne z najlepszych mięs jakie jadł w życiu i co to jest.
Prostytutka odpowiedziała mu "It's a grilled wild rat."
O się hu** złoty bo po angielsku mówiłem wtedy chyba najlepiej z całej ekipy zapytałem się co ona ma na myśli mówiąc, o dzikim szczurze takim z ulicy?
Bez wzruszenia odpowiedziała, że tak.
Pozdrawiam kolegę Michała jak ma tu konto bo do końca kontraktu chodził dość smutny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Foto własne.
#podroze #podrozujzwykopem #praca #pracbaza
O taki wypok nic nie robiłem
Jak masz czas to wstawiaj wiecej
Dawaj więcej Mirku bo czyta się lux, daje plusa na zachętę ( ͡º ͜ʖ͡º)