Wpis z mikrobloga

@nietopies: skoro przez 12 lat nawet nigdy sam z siebie tego nie ćwiczyłeś, to na pewno będziesz mieć wyrobione odruchy i poradzisz sobie w sytuacji, gdy wpadniesz w taki poślizg
  • Odpowiedz
@pentoento: trzeba tak jeździć, żeby w nie nie wpadać, ale jak 3/4 osób jeździ na 20 letnich oponach albo nie dostosowują prędkości na łukach podczas deszczu to nawet takie przeszkolenie nic nie da ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
trzeba tak jeździć, żeby w nie nie wpadać


@nietopies: w jaki sposób niwelujesz do zera ryzyko np. konieczności wykonania slalomu na mokrej jezdni gdy przed maskę wyskoczy jakieś zwierzę, możliwości złapania kołem nieutwardzonego pobocza gdy kierowca z przeciwka będzie jechać na czołówkę i będzie trzeba uciekać na bok czy też trafienia na czarny lód na suchej nawierzchni? Chciałbym poznać te triki.
  • Odpowiedz
@nietopies: jakbyś chociaż raz w trosce o własne bezpieczeństwo ruszył cztery litery na płytę poślizgową, to byś wiedział że nawet taka godzina potrafi zdziałać cuda, bo dzięki temu masz szansę wyrobić sobie odruchy, które zwiększają prawdopodobieństwo wyjścia z poślizgu. Bo w stresie musisz działać odruchowo, a nie zastanawiać się nad tym, co musisz zrobić.
  • Odpowiedz