Wpis z mikrobloga

W nawiązaniu do tego wpisu i dyskusji w komentarzach pod nim - pomyślałem, że powrzucam tu trochę takich totalnie podstawowych informacji z zakresu psychologii komunikacji. Nie są to moje mądrości, ogólnie opieram się na książce "ABC psychologii komunikacji" (XD). Może komuś się coś przyda, ja i tak muszę przygotować materiały w innym celu, więc dla mnie to żadna dodatkowa praca.

Tag do czarnolistowania: #abckomunikacji

No to odc.1

Świadomość

Nie da się nie komunikować. Twój wygląd, ubiór, mimika, milczenie – to też są komunikaty, które będą w jakiś sposób interpretowane przez drugą osobę. To pewnie truizm, ale warto sobie przypomnieć, że te wszystkie i jeszcze wiele więcej sposobów komunikacji zaliczymy do kategorii komunikatów niewerbalnych. Komunikacja werbalna/słowna stanowi tylko pewną część naszych komunikatów (rozkład procentowy jest mocno zależny od sytuacji).

Inny podział komunikatów to ten na:
- świadome zamierzone albo
- nieświadome, niezamierzone

Rozchodzi się o to, żeby jak najwięcej naszych komunikatów było świadomych (tzn. żeby np. mój ubiór, gesty, mimika, ton głosu – były spójne z tym, co chcę przekazać), ale to co najmniej bardzo rzadko jest w 100% możliwe. Dlatego jeszcze bardziej istotne jest bycie świadomym tego, że pewne rzeczy mogę komunikować bezwiednie. Innymi słowy – że moje komunikaty nie są zawsze łatwe do zinterpretowania. Nie należy po prostu zakładać, że rozmówca siedzi w mojej głowie i zna moje myśli, intencje itp. Dlatego to na mnie, jako nadawcy, spoczywa odpowiedzialność za wysyłanie zrozumiałych komunikatów.

W drugą stronę, gdy jestem w pozycji odbiorcy, również muszę pamiętać, że pewna część komunikacji jest nieświadoma/niecelowa. Nie siedzę w głowie tego, kto do mnie mówi, nie znam jego intencji i myśli.

Podsumowując – komunikacja nie jest, jak się intuicyjne wydaje, oczywista i łatwa. Często wydaje się nam, że skoro umiemy mówić, to umiemy komunikować. Ale rozmawiania z ludźmi w taki sposób, żeby być zrozumiałym i rozumieć, trzeba się uczyć. Osobiście uważam, że zajęć z psychologii komunikacji i inteligencji emocjonalnej bardzo brakuje w cyklu kształcenia szkolnego.

Bonus - obrazek ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#psychologia #psycholog #zwiazki
Pobierz katolabirynt - W nawiązaniu do tego wpisu i dyskusji w komentarzach pod nim - pomyśla...
źródło: comment_1660720563VVMmdkGiEMNmWnFCh5vzhi.jpg
  • 7
@katolabirynt: Dobra, szczególnie że mowa o świadomym w znacznej mierze wypływie sygnałów, załóżmy że komunikat na początku to kłamstwo, czy manipulacja (przeciętne ludki większość czasu "bawią się" w pozerstwo), to oznacza, że wiele obiegowych informacji, przy okazji wysyłania komunikatów jest fikcją, czyli kodowanie jest realnie tworzeniem złudzenia prawdziwości komunikatów. Odpowiednio dekodowanie to odczytywanie intencji wysypania komunikatu i ewentualna próba odnalezienia w tym jakiś informacji (rozsądna osoba manipulatora, będzie fizycznie nazywać kłamcą,
@KollA: zasadniczo komunikacja, w której ktoś próbuje celowo wprowadzić Cię w błąd, jest niskiej wartości ¯\_(ツ)_/¯. Nie chcę się skupiać na takich przypadkach, raczej na komunikacji z osobami, do których mamy podstawowe zaufanie. Bronienie się przed manipulacją to inny temat.

Co do kodowania-dekodowania. Chodzi raczej o to, że każdy z nas ma trochę inny dekoder - na to ma wpływ nasze wychowanie, kultura itp. Jakiś gest dla jednej osoby będzie niewinny,
@katolabirynt: Załóżmy takie mało średnie wyidealizowanie, że większość chce komunikować się szczerze, to nadal nieporozumienie (np. negatywny odbiór mojego gestu, choć to jest moje roztrzepanie), chyba powinno być jak najszyciej wyjaśnione werbalnie? Pytanie retoryczne, bo oczywiście, że powinno, ale jak jednocześnie przewartościowujemy odbiór intencji (życzeniowo i wraz z zapisem podświadomym z naszego mózgu) i wchodzimy głównie w komunikację pozawerbalną, to porozumiewanie się, staje się zabawą w głuchy telefon, bo takich negatywnych
@KollA: no właśnie tak, chodzi o to, żeby starać się swoje komunikaty doprecyzować, udzielać informacji zwrotnej i pytać o nią itd. Co do ostatniego zdania to znów: skupiam się tu bardziej na komunikacji z osobami nam bliskimi, nie losowymi. A skąd założenie, że precyzyjne wyrażanie się będzie odrzucane?

Nawiasem mówiąc dziękuję za ciekawe uwagi
https://www.wykop.pl/wpis/67189779/powiedzmy-ze-chcialbym-cos-zrobic-ze-swoja-glowa-u/#comment-238714955

@katolabirynt: Akurat w kontekście komunikacji autystyków, ale to można przenieś na inne różnice w cechach osób (bo podział NT/Aspie to tylko jeden z wielu możliwych sortowań), jako rozszerzenie Twojej powyższej myśli odnośnie odczytania zachowania neutralnego, jako agresywnego, bo kojarzonego z podobnym działaniem innej agresywnej wobec mnie osoby.
Podobnie cała komunikacja może być odebrana jako wrogie działanie, choć akurat tak nie będzie, poprzez nieadekwatną formę wysyłania komunikatów (siły głosu, intensywności ekspresji,