Wpis z mikrobloga

@TypowyPolskiFaszysta to sprzet jest winny? Niektorzy to donyslnie neguja wszystko co nowe. Auta zle, rowery zle, hulajnogi zle. Hulajnogi nie sa niczemu winne, winni sa ludzie, ktorzy parkuja tak, a nie inaczej. A jesli ktos widzi rozwiazanie w wyrzucaniu sprzetu do rzeki, w krzaki czy niszczenie tego jakkolwiek to jest jeszcze wiekszym troglodyta niz ten, ktory nie umie odstawic sprzetu tak, by nikomu nie przeszkadzal.
@TypowyPolskiFaszysta: przecież płacą podatki albo przynajmniej pośredniczą w ich przekazywaniu np. vat który by inaczej nie wpłynął,
W Krakowie jakoś się dogadali z UM i wyznaczyli im strefy parkingowe i w losowym miejscu nie zakończysz przejazdu. Wszystko da się dogadać tylko trzeba chcieć, a nie jak ostatni debil niszczyć urabura
@szuwarek-mini: winne są korporacje, które tworzą model biznesowy ignorujący aspekt ingerencji w przestrzeń publiczną i uspołeczniający koszty działalności. W miastach miejsca na sensowne odstawienie hulajki jest bardzo mało, nawet jakby komuś zależało, to w wielu miejscach po prostu nie da się jej sensownie postawić (choćby ciasne i zatłoczone centra miast). Poza tym, dlaczego te publiczne skrawki miejsca mają "należeć" do hulajnóg? Chodnik jest dla pieszych, jak firmy potrzebują miejsca dla hulajnóg,
@krabczy: już nie rozstrzygam czy była w tym jakaś intencja, czy był to pozbawiony sensu akt jakiegoś troglodyty bo obie opcje są możliwe, ale jednak takie akty zwracają uwagę na niezadowolenie i obecność problemu. Nie wszystko da się załatwić grzecznie, jeśli jakieś problemy są zbyt usilnie ignorowane, czasem musi pójść w ruch nieposłuszeństwo obywatelskie żeby zmusić do reakcji. To tak, jakbyś narzekał, że protesty są "nieprzyjemne" czy "dotkliwe". No żeby protest
obwarowana tym szajsem


@TypowyPolskiFaszysta: czyli łatwo Ci hejtować, bo nie jesteś targetem tej usługi. Ja na hulajnogach nie jeżdżę prawie wcale, ale w momencie kiedy się pojawiły lata temu, były fajną nowością i ciekawą formą transportu. Mieszkam w jednym z największych miast i zupełnie mi one nie przeszkadzają, a gdy stoi źle zaparkowana (przez człowieka idiotę, nie przez firmę, albo sama z siebie) to ostatnią rzeczą jaka przyszłaby mi do głowy