Wpis z mikrobloga

Czas na małe podsumowanie dwudniowych zawodów w Libercu :)

W piątek, 12.08 odjechaliśmy turniej XV-lecia startów Błażeja Skrzeszewskiego na żużlu amatorskim.
Tor od początku nie zachęcał do jazdy, był nierówny i dziurawy a przed nami było ponad 30 biegów w piątek i 50! w sobotę.
Było jasne, że stołu bilardowego, jak w Polsce, nie zdążą nam przygotować.
Inaczej niż zwykle, startowaliśmy w mieszanych klasach, więc czasami przeciwnicy byli z nieco niższej półki, ale zrobiłem swoje. Moja drużyna przegrała 92-108 natomiast wraz z 2 innymi zawodnikami dorzuciliśmy po 10 punktów w 4 startach i byliśmy liderami naszej drużyny :)
Kto nie widział, jeden z moich biegów można obejrzeć tutaj: https://streamable.com/8jekx6
Jak co roku, właściciel klubu Ploha Draha Liberec ugościł nas po zawodach kartonami kiełbasy z grilla, kilkoma beczkami piwa, można było potańczyć do Jozina z Bazin na parkiecie. Taki urok żużla w #czechy :)

W sobotę przyszedł czas na rywalizację w ramach cyklu BUDEX Cup. Pojęcia nie mam gdzie znajduję się w klasyfikacji generalnej, ale jestem pewien, że czołowe miejsca mi nie grożą ( ͡° ͜ʖ ͡°) Niestety, w grupie Gold startowało nas tylko pięcioro, więc większość biegów odbywała się w okrojonej obsadzie. 10 punktów i 2,2,2,2,2 wygląda fajnie na papierze, lecz w rzeczywistości pokonać udało mi się dwukrotnie jednego zawodnika. Tabela biegowa była bardzo dziwna. Dwa razy jechałem przeciwko zwycięzcy turnieju, ani razu przeciwko zawodnikowi z III miejsca na podium. Rywalizację skończyłem na 4. miejscu a do podium zabrakło... punktu. Założyłem tego dnia absurdalnie dużą zębatkę, która dała odwrotny efekt od zamierzonego. Chciałem szybko wyskakiwać ze startu i bronić pozycji na trasie, okazało się, że motocykl na starcie zdycha a po zewnętrznej leci jak wściekły. Po swoim 3 biegu niestety musiałem skoczyć do medyków i poprosić o zamrożenie prawego nadgarstka i przedramienia. Ręka, która kiedyś była złamana bardzo szybko męczyła się na wymagającym torze, do tego stopnia, że w 3 wyścigu ledwo utrzymałem kierownicę do końca, palce same zaczęły się otwierać. Dostałem bandaż, na to spray chłodzący na urazy i trzy razy musiałem upewniać medyków, że jadę do końca i mają nie zgłaszać mojej niezdolności do sędziego zawodów :P
Odpocząłem i w 4 biegu ręka była jak nowa, tradycyjnie, przegrałem start i rzuciłem się w pościg za kolegą z zespołu, starym wyjadaczem grupy Gold. On trzymał krawężnik a ja puszczałem motocykl w te dziury na zewnętrzną, byłem szybszy, ale przeciwnik przyblokował mnie raz a skutecznie. Tym razem zabrakło dosłownie pół koła i strzeliłbym chłopa na mecie wjeżdżając na podium ( ͡° ͜ʖ ͡°) Musiałem się zadowolić kolejnymi tego dnia 2 punktami i z 10 kg nawierzchni na motocyklu, kevlarze, między zębami itd... :P I znów czeska gościnność: dekoracja, kiełbasa, piwo... ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Więcej fotek w komentarzach :)

#mirekzuzlowiec #zuzel
cinek687 - Czas na małe podsumowanie dwudniowych zawodów w Libercu :) 

W piątek, 1...

źródło: comment_1660678324D35XjOksDngiqYbPHStPIL.jpg

Pobierz
  • 15