Wpis z mikrobloga

Wczoraj był ciężki dzień. Przejechałam 150km żeby odebrać i przewieźć szczeniaczka, a potem pojechałam kolejne 40km na interwencję żeby wziąć na tymczas tego biedaka.

Interwencja: chłop nie wiedział jak pies się nazywa, ile ma lat i cieszył się, że „jednego psa mniej” (bo zostały jeszcze dwa ale w znacznie lepszym stanie).

W domu umyłam malucha tyle ile mogłam, miał dużo sfilcowanej sierści i skorupy przy oczkach. Nie dał sobie dotknąć okolic ogona, zaczynał piszczeć jak się tam dotknęło. Po kąpieli piesek dostał jakiegoś ataku, zaczął piszczeć i gonić za ogonkiem przez jakieś 2 minuty, było widać ze sprawia mu to ogromny ból :(

Zadzwoniłam do weta żeby umówić się na awaryjną wizytę. Wet stwierdził, że nie widzi takiej potrzeby bo ewidentnie nie ma żadnych objawów zagrażających życiu wiec możemy przyjechać na drugi dzień.

Piesek dostał drugiego ataku. Po znajomosci udało się załatwić weterynarza, który przyjechał do przychodni żeby pieska sprawdzić.

Diagnoza: niewydolność serca, zaćma/jaskra, brak produkcji nawet najmniejszej ilości łez. Ogonek? Przecięty, prawie odcięty, trzyma się na jakims małym kawałku skóry (,)

Jeśli ktoś chciałby się dorzucić do karmy albo opieki weterynaryjnej to proszę o komentarz lub wiadomość, bo pewnie zrobie za pare dni zbiórkę.

#otoziaki - zapraszam, będę wrzucać aktualizacje

#pokazpsa #zalesie #psy #zwierzaczki #pomagajzwykopem #slask
cytmirka - Wczoraj był ciężki dzień. Przejechałam 150km żeby odebrać i przewieźć szcz...

źródło: comment_1660463154pVcp0097lSIq4UyPeuIpMt.jpg

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
  • 11
@irish71: Odebrany przez towarzystwo ochrony zwierząt. Zrzeczenie pisemne z podpisem gościa ze się zrzeka praw do zwierzaka i przekazuje go towarzystwie. Policja by była wtedy kiedy byłoby podejrzenie popełnienia przestępstwa czuli na przykład znęcanie się.

Tych dwóch nie chcą oddać, ale te dwa wyglądają dobrze w porównaniu do tego ze zdjęcia, widać ze ten był niechciany.
  • Odpowiedz
@cytmirka: to jest jeszcze nic, u mnie na wsi z 15 lat temu "rolnicy" skręcali karki małym szczeniakom bo nie potrafili wysterylizować suki. Nawet łapali za ogon i z całej siły rozbijali łepek o coś twardego. Nigdy nie widziałem na oczy ale słyszałem z plotek i z tego co znałem tych ludzi, to bardzo możliwe. A w pierwszej ławce w kościele z rękami w górze stali xD
Ludzie to #!$%@? i
  • Odpowiedz
  • 0
@Mopek666: Nie, bo nie wiemy co się stało z ogonem. Równie dobrze przypadkowo mógł być przytrzaśnięty :( Jutro ogonek będzie miał wstępnie operowany a za jakis czas pełna amputacja.
  • Odpowiedz
Policja by była wtedy kiedy byłoby podejrzenie popełnienia przestępstwa czuli na przykład znęcanie się.


@cytmirka: Doprowadzenie psa do takiego stanu, nie leczenie chorób jest znęcaniem się.
  • Odpowiedz
@GregPelka: No niestety nie, pies dostawał jedzenie, miał dostęp do wody, jakieś schronienie też, więc w zasadzie minimum miał zapewnione. Polskie prawo jest do kitu, wiem.
  • Odpowiedz
@cytmirka: Czyli jeśli pies złamie sobie nogę, będzie miał otwartą ranę i muchy będą go na żywca wpier*alać. Właściciel ma #!$%@?, ale pies ma co żreć, pić i gdzie spać, to nie ma znęcania się?
  • Odpowiedz
@GregPelka: No wtedy jest xD To nie jest taka prosta sprawa. Ogólnie jeśli właściciel dobrowolnie oświadcza że chce oddać psa, to nie ma potrzeby wzywania policji. My możemy sami wnieśc pozew o znęcanie się nad zwierzeciem, ale co ciekawe takie wnioski zawsze są odrzucane i trzeba się kilkukrotnie odwoływac od decyzji. Nawet mieliśmy tak w przypadku psa, który był dość sporym psem a był zamknięty w kojcu metr na metr, tarzał
  • Odpowiedz