Wpis z mikrobloga

Od wczoraj widzę narrację pisowskich mediów, że jednak w Odrze nie wykryto rtęci więc FAKE NEWS i OPOZYCJA KŁAMIE i w ogóle teraz to powinniście nas przeprosić.

Niby za co? Problemem jest katastrofa ekologiczna, tony martwych ryb oraz innych zwierząt, martwa flora oraz potencjalnie zatrucie okolic rzeki oraz brak jakiekolwiek reakcji ze strony rządu. Straty potencjalnie liczone w miliardach złotych i latach potrzebnych do odbudowania tego wszystkiego.

Związki rtęci były jednym z podejrzanych zatrucia rzeki, ale to, że za zatrucie odpowiadają inne rzeczy absolutnie nie sprawia, że rzeka nie jest zatruta!

Rtęć czy jej brak nie uniewinnia też rządu od braku działań - o problemach z Odrą wiadomo było od końca lipca. Sprawa zaczęła przebijać się do social mediów i nadal żadnej reakcji ze strony rządu. Gdy już sprawą interesowała się cała Polska i wiadomo było, że coś jest grubo nie tak, to wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski miał czelność mówić, że w rzece się można kąpać i on to chętnie zrobi.

Prób zamiatania pod dywan było więcej (chociażby długi brak alertu RCB, podczas gdy był wykorzystywany chociażby do zachęcania emerytów do głosowania) i dopiero gdy już afera była na ustach wszystkich Polaków i w żaden sposób nie udało się ukryć zdjęć i nagrań pokazujących skalę zatrucia, to rząd zaczął działać i przyznawać, że coś może jest nie tak. Oczywiście błyskawicznie próbowano sprawę zbagatelizować i porównać do awarii Czajki w Warszawie, jednocześnie oskarżając opozycję, że ma czelność "wykorzystywać" zatrucie Odry do uderzania w rząd.

Podsumowując - wina rządu tutaj nie leży w tym czy Odra została zatruta rtęcią, solą, ołowiem czy innym związkiem chemicznym. Wina rządu leży w tym, że takie zakażenie miało miejsce co najmniej od paru tygodni i rząd, ani spółki skarbu państwa takie jak Wody Polskie, powołane do tego i obsadzone rodzinami i kolegami, nic z tym nie zrobiły.

Nie było żadnych działań, żadnych ostrzeżeń - nic. Instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo i czystość rzek siedziały i milczały, a wręcz aktywnie zachęcały ludzi do narażenia swojego zdrowia i życia. Sprawę próbowano zamieść pod dywan dopóki się dało, a gdy wiadomo już było, że nici z tego, to próbowano katastrofę zbagatelizować (sławne już wystąpienie eksperta-kabarerciarza w TVP, który stwierdził, że przecież w rybach i tak jest rtęć, więc o co wielka afera) i odwrócić uwagę by atakować opozycję.

#polska #odra #bekazpisu #neuropa #4konserwy
rzep - Od wczoraj widzę narrację pisowskich mediów, że jednak w Odrze nie wykryto rtę...

źródło: comment_1660461608caGmhe4YL4IQt5B96eoCpC.jpg

Pobierz
  • 52
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@KakaowyTaboret: Nie pomyliło tylko celowo skłamało. W dodatku to był jakiś załosny cherry picking - 50 polskich laboratoriów NIE MA RTĘCI vs JEDNO Niemieckie laboratorium - rtęć przekroczyła skale!1111

Możecie sobie usprawiedliwiać wasz szuryzm ale normalnych ludzi to męczy.
  • Odpowiedz
Czy to ważne czym zatrute?


@KakaowyTaboret: Tak dla okolicznych mieszkańców to dosyć istotne czy popadną spiączke od wypicia wody z rtęcią czy dostaną sraczki. Mówie, dużo bardziej ułatwi ci życie zoorganizowanie sobie orzeczenia o niepełnosprawności.

A jak tak bardzo chcesz dramatyzować to zamiast rtęci proponuje Uran, Uranu też nie wykryli ale też nie zdementowali więc czemu by nie.
  • Odpowiedz
@ElonMuskKochamCie ja lubię pływać w rzekach. Skoro jedyne co tam jest źle to sól to podpiszemy umowę ze opłacisz rentę i koszty leczenia jeśli zatrucie jest czymś innym niż solą?

PS na basenach masz bardzo dużo bakterii kałowych ¯_(ツ)_/¯

PPs są kąpieliska przy Odrze z tego co wiem ;)

Ppps pewnie nie wiesz ale jest szansa że te Twoje akweny są zasilane rzekami xD
  • Odpowiedz
Troche to wszystlo jest przesadzone. Wczoraj bylem nad odra w poliwie odcinka lubuskiego, leza jeszcze pojedyncze ryby na brzegu ale rzucal sie kleń lub boleń i plywaly male rybki wiec chyba wszystko nie padło. Najwieksi ekspeeci to ci zza monitora co w dupie byli i glowno widzieli.
  • Odpowiedz