Wpis z mikrobloga

Nie rozumiem dlaczego nagle większość postaci (oprócz Butchera) uznała że SB jest większym zagrożeniem niż Homelander. Tylko MM miał osobiste powody żeby nienawidzić SB, ale z tego co wiemy nawet jego powód był nieuzasadniony, bo wygląda na to, że SB zabił jego rodzinę przez przypadek, tracąc panowanie nad sobą.

W ogóle SB nie wydaje się być groźną postacią. Może ma parszywy charakter, ale nie wydaje się żeby stanowił zagrożenie dla ludzkości. Jeśli dokonuje zniszczeń, to tylko wtedy kiedy traci panowanie nad sobą, a traci je wtedy kiedy słyszy rosyjską muzykę. Czuje się zdradzony, ale głównie przez swoich kompanów, być może również przez rząd USA. Ale nawet to nie wywołuje w nim manii zniszczenia, chce po prostu dokonać zemsty na osobach bezpośrednio odpowiedzialnych za jego porwanie. Zdaje się, że też jest autentycznym patriotą, choć jego persona jest w dużej mierze wytworem PR-owym.

Ale przede wszystkim Boysi znają i mają sposób na jego zatrzymanie i unieszkodliwienie. To jest duża różnica w porównaniu z Homelanderem. Wobec tego SB jest właściwie ich jedyną możliwością na zatrzymanie HL, który jest tykającą bombą atomową. Poza tym SB jest silny i wytrzymały, ale nie jego moce nie stanowią takiego zagrożenia jak HL (nie lata, nie strzela laserem, nie ma doskonałego słuchu i wzroku), jest w stanie pokonać w walce HL, ale sam również może zostać dość łatwo unieszkodliwiony.

Cały ten konflikt i rozłam w grupie jest tworzony na siłę i nie ma logicznego uzasadnienia.
#theboys
  • 4