Aktywne Wpisy
Nie-wazne1 +10
Powie mi ktos dlaczego w Krakowie w okolicach rynku slyszec w wiekszosci ukrainski jezyk zamiast Polskiego. Angielski to nie dziwne bo turysci. Skad ci ukraincy maja pieniadze na drogie ciuchy czy jedzenie w centrum? Poza tym oni tak glosno ******** ze musza wszyscy wokolo wiedziec ze pochodza z panstwa ktore ledwo co powstalo I juz chce wszystkimi rzadzic. Wy Polacy naprawde nie widzicie ze oni wam na glowe wychodza. Przyjezdzaja tutaj I
NATO atakuje. Putin:
- Ogłasza kapitulację 46.4% (154)
- Rozpoczyna zagładę nuklearną 53.6% (178)
Wrocław w 1945 roku został w 2/3 zrównany z ziemią, potem dodatkowo dochodziło do wywozu materiałów budowlanych do Warszawy, napływowa ludność karmiona była propagandą, że są tutaj w zasadzie tymczasowo, bo „zły Niemiec” prędzej czy później upomni się o zwrot miasta, więc nie ma sensu bardzo tu inwestować i dbać o miasto.
Gdy skończyła się komuna, ludzie już uwierzyli, że to jednak już pozostanie miastem polskim, gdy zaczęły się nieśmiałe inwestycje w zapuszczonym, szarym, biednym Wrocławiu (w latach 90. swój boom ekonomiczny przeżywał Szczecin), w 1997 roku nadeszła olbrzymia powódź, która dodatkowo skopała tego trupa, miasto, które z przedwojennej metropolii stało się cieniem Poznania czy wspomnianego Szczecina…
I co? I to był moment, gdy mieszkańcy pokazali, że im kurła mimo wszystko zależy! Nieważne, że żyjesz w rozpadającym się Przedmieściu Oławskim, trzeba walczyć o SWOJE miasto, o swoje ulice! To była ta chwila, gdy się od tego miejsca w powojennej historii odwrócił zły duch, fatum i fatalizm zostały wyparte nową energią, która od 25 lat tak bardzo pomogła w sukcesie Wrocławia i jego transformacji, która wciąż trwa i trwać będzie przez kolejne 30 lat, bo tyle jest wciąż do odbudowy!
(ʘ‿ʘ)
Skoro w latach 90. #wroclaw był dziurą w dupie w porównaniu z #poznan a dziś miasta są na porównywalnym poziomie, daje to zasadne pytanie, czy Poznań zrobił wszystko co w jego mocy w swoim rozwoju w ostatnich 30 latach, pamiętając dodatkowo z jak fatalnej sytuacji Wrocław startował!
Skoro w latach 90. Wrocław i #lodz jechały na jednym wózku (z tą różnicą, że Wrocław był w 2/3 zniszczony podczas IIWŚ, a Łódź posiadała swoją gęstą, przedwojenną tkankę miejską) a dziś łodzianie, nie doświadczając dodatkowo w 1997 roku narzekają na tamtejszy syf, dziury w drogach, pytanie brzmi, czy zrobiliście wszystko, co w waszej mocy, skoro syfiasty w latach 90. Wrocław jest dziś postrzegany mimo wszystko jako miasto bardziej atrakcyjnie gospodarczo, wizualnie i społecznie?
Może was irytować zadowolenie wielu wrocławian, ale my po prostu pamiętamy jak było w przeszłości i doceniamy nastałe zmiany, pamiętając oczywiście, że moc pracy wciąż przed nami!
( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■
#ekonomia #oswiadczenie
Najprawdopodobniej ma z tresztą już mniej niż pół miliona, bo nikt nie chce w tym syfie mieszkać.
Niestety Sutryka tak łatwo pozbyć się nie może to miasto :-(
Korki są mniejsze niż w
2. Wrocław nigdy nie był jak Łódź, porównanie trochę z dupy. Zawsze był w tej lidze co Poznań a nie niższej.
3. Wrocław ma fajne centrum i tu faktycznie mam pretensje do Poznania. Bo Poznań jako taki ma dwa potencjalne miejsca na centrum a wykorzystuje tylko jedno zamiast obu(drugim jest dzielnica cesarska
1. Poznań nie był aż tak mlekiem i miodem płynący w okresie o którym piszesz
2. Wrocław nie był aż tak zacofany do 90 (zjawiskowe sedesowce, kredka i ołówek, titanic, ale też mnóstwo cały czas sprawnej infry po Niemcu (zresztą podobnie jak w Poznaniu)
3. Zawsze wielka katastrofa jest równoznaczna z dobrym PRem przy odbudowie i strumieniem środków na nią z budżetu centralnego
4. Poznań mimo wszystko się rozwija infrastrukturalnie (niestety dobry kierunek prowadzony przez Szczęsnego Kaczmarka - przemyślane planowanie z rozmachem i dobra realizacja ich - zastąpił Grobelny wraz ze swoją archaiczną wizję miasta lat 70 - pseudonowoczesnego (słynne "Poznań nie ma tradycji jeżdżenia rowerem", case fudżibany xD, idiotyczne przebudowy ograniczające zbiorkom - np. żeromskiego/dąbrowskiego gdzie wycięto prawoskręt niezależny dla tramwaju, czy cementujące coś od zawsze złe - rondo kaponiera, brak rozwoju kolei metropolitalnej) jednak wpychając duże pieniądze w infre, a potem Jaśkowiak, który miota się pomiędzy różnymi pomysłami i strategiami, wycofuje, przeciąga, robi małe kroki, ale jednak ostatecznie też modernizuje. Wbrew intuicji wiele dróg rowerowych za jego kadencji nie powstało, ale masowe wprowadzanie kontraruchu to duży plus, przyspiesza metropolitalna, pomijając wykonanie - są nowe inwestycje w
W latach 90. nikt we Wrocławiu nawet by nie śmiał być porównywanym do czystego, zadbanego Poznania, a dziś ten temat nikogo nie
byłeś kiedyś we Wrocławiu czy znasz go z memów?
Najprawdopodobniej ma z tresztą już mniej niż pół miliona, bo nikt nie chce w tym syfie mieszkać.
Zabawne generalnie że żyję 29 lat w tym mieście sle według wykopków powinienem nie chcieć tu żyć, bo według nich
( ͡° ͜ʖ ͡°)
U nas te rzeczy sa duzo lepsze bo u nas budowalo sie od nowa, bez bagazu przeszlosci ale za to z doswiadczeniem.
Dlatego wroclaw mogl sporo rzeczy od nowa, paradoksalnie powodz jeszcze w tym pomogla.
No i slynna aurostrada hitlera xD
A poza tym klasyczne