Wpis z mikrobloga

Może i to jest trochę wsadzanie kija w mrowisko, ale tylko głębiej się zastanówcie:

Wrocław w 1945 roku został w 2/3 zrównany z ziemią, potem dodatkowo dochodziło do wywozu materiałów budowlanych do Warszawy, napływowa ludność karmiona była propagandą, że są tutaj w zasadzie tymczasowo, bo „zły Niemiec” prędzej czy później upomni się o zwrot miasta, więc nie ma sensu bardzo tu inwestować i dbać o miasto.

Gdy skończyła się komuna, ludzie już uwierzyli, że to jednak już pozostanie miastem polskim, gdy zaczęły się nieśmiałe inwestycje w zapuszczonym, szarym, biednym Wrocławiu (w latach 90. swój boom ekonomiczny przeżywał Szczecin), w 1997 roku nadeszła olbrzymia powódź, która dodatkowo skopała tego trupa, miasto, które z przedwojennej metropolii stało się cieniem Poznania czy wspomnianego Szczecina…

I co? I to był moment, gdy mieszkańcy pokazali, że im kurła mimo wszystko zależy! Nieważne, że żyjesz w rozpadającym się Przedmieściu Oławskim, trzeba walczyć o SWOJE miasto, o swoje ulice! To była ta chwila, gdy się od tego miejsca w powojennej historii odwrócił zły duch, fatum i fatalizm zostały wyparte nową energią, która od 25 lat tak bardzo pomogła w sukcesie Wrocławia i jego transformacji, która wciąż trwa i trwać będzie przez kolejne 30 lat, bo tyle jest wciąż do odbudowy!

(ʘʘ)

Skoro w latach 90. #wroclaw był dziurą w dupie w porównaniu z #poznan a dziś miasta są na porównywalnym poziomie, daje to zasadne pytanie, czy Poznań zrobił wszystko co w jego mocy w swoim rozwoju w ostatnich 30 latach, pamiętając dodatkowo z jak fatalnej sytuacji Wrocław startował!

Skoro w latach 90. Wrocław i #lodz jechały na jednym wózku (z tą różnicą, że Wrocław był w 2/3 zniszczony podczas IIWŚ, a Łódź posiadała swoją gęstą, przedwojenną tkankę miejską) a dziś łodzianie, nie doświadczając dodatkowo w 1997 roku narzekają na tamtejszy syf, dziury w drogach, pytanie brzmi, czy zrobiliście wszystko, co w waszej mocy, skoro syfiasty w latach 90. Wrocław jest dziś postrzegany mimo wszystko jako miasto bardziej atrakcyjnie gospodarczo, wizualnie i społecznie?

Może was irytować zadowolenie wielu wrocławian, ale my po prostu pamiętamy jak było w przeszłości i doceniamy nastałe zmiany, pamiętając oczywiście, że moc pracy wciąż przed nami!

( ͡° ͜ʖ ͡°)-

#ekonomia #oswiadczenie
J.....s - Może i to jest trochę wsadzanie kija w mrowisko, ale tylko głębiej się zast...

źródło: comment_1660205282SiPq5hrtHsaaVCNT2HMOFu.jpg

Pobierz
  • 30
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Jud-Suss: Poznań jest sto lat za Wrocławiem. Poznań nic nie zrobił w kontekście rozwoju w ciągu ostatnich 30 lat. Jest najbardizej gówniamym miastem w Polsce spośród tych które mają powyżej 500 tys. mieszkańców.
Najprawdopodobniej ma z tresztą już mniej niż pół miliona, bo nikt nie chce w tym syfie mieszkać.
  • Odpowiedz
@Jud-Suss: A tu nie chodziło o to, że w latach 90 spora część fabryk w Łodzi została zamknięta i stąd nastąpił wzrost bezrobocia, plus bliskość Warszawy nie pomaga i stąd lata zaniedbania? Nie wiem jak to wyglądało we Wrocławiu i mnie w sumie średnio obchodzi, ale porównywać te dwa miasta to takie trochę XD
  • Odpowiedz
@Jud-Suss: @pipsztyk: ale czego oczekujecie? Co niby ma być miarą rozwoju? Liczba wieżowców, czy galerii handlowych? Bezrobocie w Pozku jest na poziomie zerowym (1,2%, czyli jak chcesz, to pracujesz). Wynagrodzenia nie są najwyższe w kraju, ale ceny mieszkań też nie. Poznań nie jest najbardziej atrakcyjnym miastem, jest średniakiem, ale to jego zaleta, bo nie ciągnie tu pół polski i miliony ukraińców za chlebem.
Korki są mniejsze niż w
  • Odpowiedz
@Jud-Suss: 1. Wrocław jest blisko faktycznego przemysłu Niemiec, wszystko co idzie z monachium do Polski przechodzi przez Wrocław.
2. Wrocław nigdy nie był jak Łódź, porównanie trochę z dupy. Zawsze był w tej lidze co Poznań a nie niższej.
3. Wrocław ma fajne centrum i tu faktycznie mam pretensje do Poznania. Bo Poznań jako taki ma dwa potencjalne miejsca na centrum a wykorzystuje tylko jedno zamiast obu(drugim jest dzielnica cesarska
  • Odpowiedz
@Jud-Suss: mieszkałem we Wrocławiu w latach 2013-2015, a resztę życia w Poznaniu. Jakiejś różnicy w poziomie życia nie zauważyłem w korkach stałem tak samo, usługi dostępne na podobnym poziomie, na imprezy czy ze znajomymi było gdzie wyjść w obu miastach, na koncerty i tak często jeździłem gdzie akurat było coś ciekawego. Komunikacji miejskiej nie ocenie, bo bardzo rzadko używałem. Wroclaw ma duży plus jak ktoś lubi góry to w sumie
  • Odpowiedz
@Jud-Suss

1. Poznań nie był aż tak mlekiem i miodem płynący w okresie o którym piszesz
2. Wrocław nie był aż tak zacofany do 90 (zjawiskowe sedesowce, kredka i ołówek, titanic, ale też mnóstwo cały czas sprawnej infry po Niemcu (zresztą podobnie jak w Poznaniu)
3. Zawsze wielka katastrofa jest równoznaczna z dobrym PRem przy odbudowie i strumieniem środków na nią z budżetu centralnego
4. Poznań mimo wszystko się rozwija infrastrukturalnie (niestety dobry kierunek prowadzony przez Szczęsnego Kaczmarka - przemyślane planowanie z rozmachem i dobra realizacja ich - zastąpił Grobelny wraz ze swoją archaiczną wizję miasta lat 70 - pseudonowoczesnego (słynne "Poznań nie ma tradycji jeżdżenia rowerem", case fudżibany xD, idiotyczne przebudowy ograniczające zbiorkom - np. żeromskiego/dąbrowskiego gdzie wycięto prawoskręt niezależny dla tramwaju, czy cementujące coś od zawsze złe - rondo kaponiera, brak rozwoju kolei metropolitalnej) jednak wpychając duże pieniądze w infre, a potem Jaśkowiak, który miota się pomiędzy różnymi pomysłami i strategiami, wycofuje, przeciąga, robi małe kroki, ale jednak ostatecznie też modernizuje. Wbrew intuicji wiele dróg rowerowych za jego kadencji nie powstało, ale masowe wprowadzanie kontraruchu to duży plus, przyspiesza metropolitalna, pomijając wykonanie - są nowe inwestycje w
  • Odpowiedz
@pawel_187: Jest to synteza tego o czym piszę - podobny standard Wrocławia i Poznania - pełna zgoda - ale jaką pracę musieli wykonać mieszkańcy Wrocławia, biorąc pod uwagę wspomniane przeze mnie dramatyczne wydarzenia okresu 1945-1997, w porównaniu z Poznaniem, który wciąż jest drugim najbogatszym dużym miastem w Polsce.

W latach 90. nikt we Wrocławiu nawet by nie śmiał być porównywanym do czystego, zadbanego Poznania, a dziś ten temat nikogo nie
  • Odpowiedz
  • 11
@Jud-Suss: Poznań jest sto lat za Wrocławiem. Poznań nic nie zrobił w kontekście rozwoju w ciągu ostatnich 30 lat. Jest najbardizej gówniamym miastem w Polsce spośród tych które mają powyżej 500 tys. mieszkańców.

Najprawdopodobniej ma z tresztą już mniej niż pół miliona, bo nikt nie chce w tym syfie mieszkać.

Zabawne generalnie że żyję 29 lat w tym mieście sle według wykopków powinienem nie chcieć tu żyć, bo według nich
  • Odpowiedz
@nn1upl: Ale czemu cytujesz nie moje słowa? Mój post mówi tylko o tym, że wrocławianie mają prawo być zadowoleni, bo przez 25 lat trafili z miasta drugiej ligi do ligi pierwszej i nic nie stoi na przeszkodzie, by ciężko pracując, dalej poprawiać swój standard życia.

( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Jud-Suss: widzisz, lodz budowana i niezniszczona i wroclaw odbudowany to taka sama sprawa jak np internet, telefonia komorkowa czy bankowosci w PL a na zachodzie.
U nas te rzeczy sa duzo lepsze bo u nas budowalo sie od nowa, bez bagazu przeszlosci ale za to z doswiadczeniem.
Dlatego wroclaw mogl sporo rzeczy od nowa, paradoksalnie powodz jeszcze w tym pomogla.
No i slynna aurostrada hitlera xD

A poza tym klasyczne
  • Odpowiedz
Dla mnie Poznań jest najbardziej nijakim z dużych polskich miast. Tak jak napisał kolega wyżej, niby ma wszystko, wszystko na w miarę porządnym poziomie, ale jednocześnie nie byłbym w stanie wskazać jakiegoś mocnego atutu. Trójmiasto - potężna aglomeracja, porty, przemysł; Kraków - największa turystyka, najwiecej zabytków; Warszawa to stolica i wszystko tam jest większe (oczywiście w polskiej skali), lepsze zarobki, dużo się buduje; Łódź powoli ale konsekwentnie się przebudowuje w industrialnym stylu;
  • Odpowiedz
@nn1upl: Człowieku ja tu mieszkam 30 lat ponad więc wiem co mówię. 2 największe projekty infrastrukturalne: kaponiera i dworzec - #!$%@? koncertowo. Przebudowa ul św Marcin - #!$%@? koncertowo. Oferta kulturalna - żadna. Betonoza - check. Jedyne co mnie trzyma w tym mieście to wuchta znajomych, rodzina i własna działalność której nie mogę zbytnio stad ruszyć
  • Odpowiedz