Wpis z mikrobloga

W Denver w latach 60-tych i 70-tych osiągnięto marzenie przeciętnego polskiego kierowcy i zburzono pół miasta pod miejsca parkingowe.


@szyy: Ty czytasz to co piszesz? Ty w ogóle to rozumiesz? Ludzie nie chcą miejsc parkingowych w centrum bo im są zupełnie nieprzydatne, są tak samo przydatne jak maść na szczury #pdk. Ludzie chcą żeby obiekty w centrum miały swoje miejsca parkingowe. Ta zasadnicza różnica sprawia że centra zamiast ciasnych i
  • Odpowiedz
@aarahon: no to właśnie się stało w centrum Denver. Jedno miejsce parkingowe zajmuje około 9 metrów kwadratowych, do tego musisz doliczyć około 3-4 metry kwadratowe drogi (zakładając, że jest miejsce naprzeciwko). W przeciętnym biurowcu na pracownika przypada około 12 metrów kwadratowych, Oznacza to, że jeśli chcesz zapewnić wszystkim miejsce parkingowe, połowę powierzchni takiego biurowca musiałbyś przeznaczyć na parking.
  • Odpowiedz
@szyy: dokładnie. Biurowiec powinien być zintegrowany z parkingiem a nie mieć go obok. Przez to właśnie miasta są tłoczne bo ludzie muszą jechać na parking choć to nie jest ich cel podróży. Biurowiec powinien mieć kilkaset miejsc parkingowych a sklep z gitarami pięć. Jeśli sklep nie ma miejsc tylko ogólnodostępny parking naprzeciwko to cała idea specjalistycznego sklepu w centrum pada. Jeśli wszystko przeniesiemy do centrum to je po prostu zatłoczymy w
  • Odpowiedz
@aarahon: to jest bardzo naiwne myślenie. Tak nie działają dzielnice handlowe. Jeśli chcesz się przekonać o tym na żywo to nie trzeba jechać do USA - w aglomeracji górnośląskiej właśnie tak jest, że wszędzie można dojechać autem i wszędzie jest dostępny parking. Tylko rezultat jest taki, że wszędzie są pustki i wygląda to jak wymarłe miasto. Jedyne miejsca, gdzie jako-tako biznes się kręci to właśnie te, gdzie autem dojechać się nie
  • Odpowiedz
@szyy: a teraz mylisz dzielnice handlowe (co jest gorszym rakiem niż krakowska patodeveloperka) z centrum. W centrum chodzi o to że w obrębie jednej dzielnicy załatwisz wszystko co potrzebujesz. A ile takich spraw załatwisz? Maks 5? Dlatego musisz i tak do nich podjechać albo daleko chodzić bo nie ma w centrum miejsc parkingowych (a nie parkingów xD) Dokładnie tak. Jedziesz jednego dnia kupić struny do gitary, przedłużyć umowę na internet, zarejestrować
  • Odpowiedz
@aarahon: no właśnie, cechą centrum jest to, że wszystko jest blisko siebie, a żeby być blisko siebie, nie może być tam parkingów. Można by teoretycznie tak jak mówisz dodać parkingi podziemne pod każdym budynkiem, ale wtedy nie mogłoby być tam centrum - czynsze w takich budynkach byłyby w stanie opłacić tylko najbardziej ekskluzywne butiki. Jak wspomniałem, jedno miejsce parkingowe zajmuje minimum 12-15 metrów kwadratowych, czyli podwaja potrzebną powierzchnię zabudowy - a
  • Odpowiedz
@aarahon: a to nie jest parking? lol Poza tym jak wyobrażasz sobie to operacyjnie? Na zdjęciu masz jedno miejsce parkingowe na lokal usługowy. Klienci tych punktów mają się jakoś umawiać na jakiejś platformie, że "Stefan ja przyjadę o 8:00 i o 8:05 wyjdę, to wtedy ty wjeżdżasz"? Nawet jeśli, to taki fryzjer ma zazwyczaj 2-3 stanowiska. W sklepie spożywczym czy lumpeksie (na zdjęciu) też rzadko jesteś sam jeden.
  • Odpowiedz
@aarahon: bo ludzie inni niż ty nie jeżdżą wszędzie autem. Poza tym co to jest za miasto, Mińsk Mazowiecki? Mówimy tu o wielkich miastach
  • Odpowiedz