Aktywne Wpisy
tojapaweu +1149
Byłem z psem na spacerze w prywatnym lesie należącym wyłącznie do mieszkańców naszego bloku. Nie ma możliwości wejść z zewnątrz, jedynie przez bramę lub furtkę.
Mały las z łąką, patrzę a tu dzik. Mały dzik. Rozglądam się czy nie ma czasem nigdzie lochy, no ale nie ma. Musiał jakimś cudem wbiec, gdy akurat ktoś wjeżdżał lub wyjeżdżał i brama była otwarta.
Co zrobiłem? Wziąłem go #!$%@? do domu. Tak wziąłem dzika do
Mały las z łąką, patrzę a tu dzik. Mały dzik. Rozglądam się czy nie ma czasem nigdzie lochy, no ale nie ma. Musiał jakimś cudem wbiec, gdy akurat ktoś wjeżdżał lub wyjeżdżał i brama była otwarta.
Co zrobiłem? Wziąłem go #!$%@? do domu. Tak wziąłem dzika do
opinel +198
Niedawno były w gorących posty o poganiaczch na autostradach, a że dziś musiałem pokonać 40km na A2/S2 muszę stwierdzić, że zagłosuję na każdego kto obieca jak najwięcej odcinkowych pomiarów na drogach szybkiego ruchu + podwyższone kary.
Niestety jako Polacy jesteśmy #!$%@? zwierzętami drogowymi, które trzeba #!$%@?ć najwyższymi karami żebyśmy czegokolwiek się nauczyli. Inaczej się nie da, po prostu nie da.
#samochody #motoryzacja #bekazpodludzi
Niestety jako Polacy jesteśmy #!$%@? zwierzętami drogowymi, które trzeba #!$%@?ć najwyższymi karami żebyśmy czegokolwiek się nauczyli. Inaczej się nie da, po prostu nie da.
#samochody #motoryzacja #bekazpodludzi
Czemu tak długo nic nie pisałem?
Sam nie wiem, ale czułem jakąś blokadę, żeby przelać na wirtualny papier co u mnie.
W pewnym sensie będzie to wpis podsumowujący moja przygodę tutaj, bo już planuje zmianę kraju zamieszkania.
Możecie się więc domyślać, że za tą decyzja stać muszą jakieś powody.
I owszem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Głównym jest oczywiście rynek mieszkaniowy, który co tutaj dużo mówić- leży i kwiczy.
Wynajęcie czegoś sensownego szczególnie w mojej sytuacji (singiel) graniczy z cudem.
Kolejnym powodem są perspektywy zarobkowe.
Nie mam co liczyć na znaczącą podwyżkę.
Firma zaproponowała mi kontrakt bezpośredni, a agencja pracy zgodziła się na to, aby mógł pozostać na mieszkaniu agencyjnym.
Czeka mnie jeszcze rozmowa z szefowa, ale to już raczej formalność, bo tak jak wspomniałem sufit płacowy jest zawieszony nisko.
W kilku słowach jeszcze o mieszkaniu na domku.
Da się przeżyć, ale są rzeczy, które oczywiście #!$%@?ą.
Chodzi głównie o podejście do czystości i porządku. Nie będę się nad tym rozwodził, ale są po prostu rzeczy, które się wynosi z domu...
Teraz agencja. Jak wspominałem we wcześniejszym wpisie trzeba trzymać ich krótko.
Mają tendencje do zapominania i zostawiania spraw na później, czego konsekwencje ponosi klient.
Firma.
Na firmie nic nowego. Praca jest nudna, mało rozwojowa i coraz ciężej zwlec się z łóżka, gdy dzwoni budzik.
Z irolami w zasadzie nie gadam (oprócz kierownika i szefostwa),bo ich bełkotu i tak nie mogę często zrozumieć. No i nie jest to bez znaczenia, bo jednak na dłuższa metę wywołuje to w człowieku irytację.
Fakt, że jestem z natury nieśmiały, a do tego introwertyk nie pomaga ( ͡º ͜ʖ͡º)
#irlandia ma dla mnie jeszcze kilka innych minusów, ale to rzeczy mniej lub bardziej subiektywne i nie będę o tym pisał.
Okej.
Tak więc, co dalej? Planuje zostać tutaj jeszcze gdzieś do połowy września. Następnie lecę do Polski zamknąć kilka spraw, a później? Tego dowiecie się w kolejnym wpisie (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
#emigracja #tadumtssszagranico
Macie jakieś pytania? Piszcie, postaram się odpowiedzieć.
Mają miejscówkę gdzie zrzucają moherowe baby z klifu? (ʘ‿ʘ)
@kidi1