Wpis z mikrobloga

>> Młody chłopak, na oko 7 lat, zamiast siedzieć u babci, popylać z ziomeczkami na rowerze, albo po prostu neniuchować, całe wakacje siedzi pod sklepem i sprzedaje maliny. Jego rodzina jest tak biedna, że nie stać ich nawet na bylejakiego smartfona, zabija więc czas czytając książki.

>> Garnitury i garsonki z LinkedIna: CO ZA WSPANIAŁY WIDOK, BRAWA DLA TEGO MŁODEGO CZŁOWIEKA, ŻE NIE GAPI SIĘ W SMARTFONA

w komentarzach oczywiście historie typu "było nas 12, mieszkaliśmy w jeziorze" xD
#linkedin #bieda #rakcontent
Pobierz Drzamich - \>> Młody chłopak, na oko 7 lat, zamiast siedzieć u babci, popylać z ziome...
źródło: comment_1659689391U2yONHz2RZqUa9pFTWYb0p.jpg
  • 89
@Drzamich: Tak czytam komentarze i widzę jak świat się zmienił. Pamiętam, jak miałem 6-8 lat (nie około ale jakieś 2-3 lata życia) w każde wakacje u babci handlowałem pomidorami. Jej syn, a mój wujek miał całe hangary z produkcją pomidorów. To była komuna. Nie czytałem wtedy książek, a komiksy. Smartfonów nie było :), ba zwykły telefon to miał sołtys i partyjny. Każdy tu się użala jaki smutny los ma ten chłopak,
@Drzamich
@Lake_Titikaka
@potezny_papiesz
@silnikAtrakcyjny
Chłopak pewnie zasuwa na kaskę dla siebie. Chce mieć na swoje codzienne wydatki, albo chce kupić nie wiem - konsole, nowego smartfona, a może 100 książek. Nie wiadomo ile ma lat dokładnie, ja pracowałem od 13 roku życia weekend w weekend na ulotkach. Wyciągałem na tym 50-70zl tygodniowo. To więcej niż potrzebowałem (na początku), a potem po prostu nie musiałem ciągnąć tyle hajsu od rodziców. Jak skończyłem 18