Wpis z mikrobloga

Przyjąłem do swojego hoteliku robotniczego Ukrainkę z 2 dzieci. Rok temu mieszkała u nas pół roku przez agencje pracy i byliśmy jej jedynym kontaktem. Przyjechała z dwoma plecakami UNICEFu. Połowa pokoi pusta, wiec niech mieszka dopóki się nie poprawi. Przy okazji daliśmy jej prace (tak dobrego pracownika ze świecą szukać). Jej mąż został na Ukrainie i od dwóch tygodni cisza. Również obawia się najgorszego.