Wpis z mikrobloga

Zainstalowałem w domu filtr podzlewozmywakowy (sedymentacyjny 5 mikronów + odżelaziający + węgiel) z membraną kapilarną. Woda przed filtrowaniem zostawiała istotny osad np. w herbacie, po filtrowaniu jest go znacznie mniej, ALE przed filtrowaniem ilość substancji rozpuszczonych wg miernika wynosi 320 ppm, podczas gdy po filtrowaniu... 340 ppm xD Co robię nie tak? Ciśnienie w instalacji trochę ponad 2 atmosfery.

#filtrdowody #woda #budujzwykopem #kiciochpyta #hydraulika
  • 11
@varoves: Kamień.

@Franzowaty: Zasadniczo efekt został osiągnięty; kamienia w czajniku nie ma a osadu w herbacie jest 100x mniej niż było (i tylko nieznacznie więcej niż przy wodzie z RO, gdzie nie było go wcale).
Badania nie robiłem; dane podane przez wodociągi są znane:
pH: 7,1
Żelazo: 70 ug/l
Mangan: 4 ug/l
Twardość: 256 mg CaCO3/l (u mnie w kranie jest ok. 310-320, zależnie od dnia, mierzone popularnym TDS-em).

Zdziwiło
@krzaczor93 Hmmm wielkiej filozofii nie ma, na poczatku wegiel trzeba wypłukać.
Później tylko odżelaziacz robi różnicę. Wiąże rozpuszczone jony żelaza.

Zazwyczaj przy twardosci powyzej 200 zalecaliśmy stosowanie wkładów zmiekczajacych.
@krzaczor93 wszystko zależy od filtra. Ja osobiście polecam mimo wszystko do gotowania w kuchni filtr dzbankowy. Wkłady w filtrach podzlewozmywakowych maja małą żywotność. Niektore nawet tylko 100l. Zatem jeśli ktos myje naczynia recznie to po kilku dniach traca swoje właściwości.
@krzaczor93 ale jesli ktoś uzywa wody tylko i wyłącznie do gotowania, to czemu nie.
Mało tego, przecież nic nie stoi na przeszkodzie drugą wylewkę założyć, jak w RO. Wtedy jest wygodniej.
Ale i tak najtanszym rozwiazaniem sa dzbanki